Recenzja: „Wymarzony dom Anne” – Lucy Maud Montgomery

Jak przed laty – z niewiadomych przyczyn – nie mogłam ruszyć dalej niż do drugiego tomu, tak teraz idę jak burza – mam za sobą pięć części z serii o Anne Shirley i z wytęsknieniem wyglądać będę kolejnej ❤️ Nim jednak doczekam się chwili, w której trafi ona w moje ręce, postaram się podzielić z wami wrażeniami z lektury „Wymarzonego domu Anne”.

„(…) w wyobraźni mam już ten mój wymarzony domek całkowicie urządzony: taki malutki, uroczy zameczek ze snu.”

Historia opowiedziana na kartach powieści, choć początkowo rozpoczyna w naszym ukochanym Avonlea, szybko przenosi nas jednak nad zatokę Four Winds, gdzie świeżo poślubieni małżonkowie – Anne oraz Gilbert Blythe – pełni marzeń oraz nadziei na przyszłość wprowadzają się do swojego pierwszego, własnego domu. Od tej chwili będziemy świadkami początków ich wspólnego życia – dwojga młodych ludzi, którzy (choć nie każde z nich wiedziało o tym od pierwszej chwili) byli sobie od dawna przeznaczeni i do siebie należeli.

„Każde z nich strzegło szczęścia tego drugiego i niczego już się nie bali.”

Poza zupełnie nowym miejscem rozgrywających się wydarzeń, pojawiają się też całkiem nowi bohaterowie. W okolicznej latarni zamieszkuje latarnik – kapitan Jim, poczciwy człowiek będący urodzonym gawędziarzem mającym na podorędziu całą masę fascynujących opowieści czerpiących wiele z przeżytych przez niego najróżniejszych przygód, które sumiennie spisuje w swej księdze życia. Jest też panna Cornelia, która z niewiadomych przyczyn nienawidzi większości mężczyzn i która nadużywa powiedzonka: „Iście po męsku!”. Najlepiej oddają ją słowa, iż uosabia „(…) komedię, która zawsze czai się za rogiem życiowej tragedii”. I w końcu Leslie… niezwykle piękna, młoda kobieta, która w swoim życiu doświadczyła stanowczo zbyt wiele złego i bynajmniej nie zapowiada się, aby w przyszłości w jej życiu zawitać miały na powrót szczęśliwe chwile. Bijący od niej smutek oraz samotność przyciągają do niej Anne, która czuje, że osobowość dziewczyny skrywa w sobie niezmierzone bogactwo – dlatego też pragnie znaleźć sposób, aby móc się z nią zaprzyjaźnić.

Choć każdy z tych z tych bohaterów jest inny – ma własną historię, marzenia i lęki, to jednak ma ogromny wpływ na młode małżeństwo (zwłaszcza Anne) oraz wywołuje szereg emocji podczas lektury. Nie podejrzewałam nawet, że staną się oni dla mnie tak bliscy i że tak mocno przeżywać będę losy każdego z nich.

Ta część serii jest zupełnie inna od swych poprzedniczek – i nie, nie chodzi tu jedynie o fakt, iż opowiedziane na jej kartach wydarzenia rozgrywają się w obcym miejscu oraz otoczeniu zupełnie nowych ludzi, a sama Anne jest już zupełnie dorosła i rozpoczęła nowy etap w swoim życiu – żony oraz pani doktorowej. Tym, co odróżnia tę część od poprzednich, jest ładunek emocjonalny, który z sobą niesie. Dotąd Anne (nie licząc oczywiście jej trudnego dzieciństwa, nim trafiła do domu Cuthbertów) przeżywała raczej szczęśliwe chwile. Tym razem jednak doświadcza o wiele więcej bólu i cierpienia, zarówno swojego własnego jak i tego, bijącego od osób z jej najbliższego otoczenia. Co nie oznacza rzecz jasna, że nie będzie o wiele szczęśliwszych i radośniejszych chwil! Będą, a jakże! Ta część funduje czytelnikowi prawdziwy rollercoaster emocji! ❤️

Mam nadzieję, że wydawnictwo Marginesy nie każe czytelnikom czekać zbyt długo na kolejny tom z serii o Anne Shirley, bo po skończonej lekturze „Wymarzonego domu Anne” naprawdę nie wiem, jak długo dam radę wytrzymać bez moich ukochanych bohaterów ❤️

dotąd w serii ukazały się:
Anne z Zielonych Szczytów ♥ Anne z Avonlea ♥ Anne z Redmondu ♥ Anne z Szumiących Wierzb ♥ „Wymarzony dom Anne”


Podobało Ci się? Możesz mnie wspierać ?


 

Tytuł: Wymarzony dom Anne
Autor: Lucy Maud Montgomery
Tytuł oryginalny: Annes House of Dreams
Tłumaczenie: Anna Bańkowska
Wydawnictwo: Marginesy
Rok wydania: 2023
Seria/Cykl: Anne Shirley, tom 5
Oprawa: twarda
Liczba stron: 328
ISBN: 978-83-67674-38-6

Opisywana książka jest egzemplarzem recenzenckim.
Wydawnictwo nie miało wpływu na moją ocenę i treść recenzji. Za książkę dziękuję wydawnictwu Marginesy

Pamiętaj: #czytajlegalnie !
⏬ książkę kupisz np. tu ⏬


1Shares