Recenzja: „Nora, tego nie ma w scenariuszu” – Annabel Monaghan

Czy romantyczne historie przytrafiają się jedynie bohaterom książek bądź filmów? Czy też może istnieje szansa, że w realnym życiu także można przeżyć coś równie niesamowitego i ekscytującego oraz – rzecz jasna –  zakończonego happy-endem?

Norę niedawno porzucił mąż. Zresztą nie tylko ją, lecz również dwójkę ich uroczych dzieci. Kobieta jednak nie załamała się, a wręcz przeciwnie – wykorzystała trawiący ją ból oraz rozgoryczenie przekuwając je w scenariusz filmowy, który ma szansę stać się najlepszym w jej dotychczasowym dorobku. Na jego podstawie ma zostać nakręcony nie tylko wysokobudżetowy film, dla którego za plan filmowy posłużyć ma jej stuletni dom położony w malowniczej okolicy nieopodal miasteczka Laurel Ridge, lecz również wystąpią w nim prawdziwe gwiazdy kina – a wśród nich nieziemsko przystojny i seksowny Leo Vance, który wcieli się w rolę jej byłego męża.

Gdy zdjęcia do filmu dobiegają końca, Leo składa Norze nieoczekiwaną propozycję. W zamian za to, że pozwoli mu zostać u siebie jeszcze przez tydzień, zapłaci jej tysiąc dolarów za każdy spędzony u niej dzień. Perspektywa dodatkowych pieniędzy, zwłaszcza w jej sytuacji, kiedy zmuszona jest borykać się ze wszystkim zupełnie sama, jest na tyle kusząca, że Nora się zgadza. Żadne z nich nie podejrzewa jednak tego, iż ta decyzja wywróci życie obojga z nich dosłownie do góry nogami. Nic już nigdy nie będzie takie samo…

„Miłość to nie jest coś, na co musisz zasłużyć.”

Sięgając po tę książkę spodziewałam się, że oto przede mną kolejne romansidło, ot lekka i nic nie wnosząca do mojego życia historia, którą zapewne szybko przeczytam i równie szybko o niej zapomnę. Okazało się jednak, że powieść Annabel Monaghan to coś więcej, że ma ona w sobie o wiele głębsze dno i że jej główni bohaterowie na długo pozostaną w mym sercu oraz pamięci.

„Dociera do mnie podstawowa prawda rodzicielstwa: jeśli twoje dzieci mają się dobrze, nie masz co narzekać na życie.”

Ta historia jest przede wszystkim prawdziwa, a nie przelukrowana – jak to zazwyczaj bywa z tego typu książkami. Tu bohaterowie przeżywają nie tylko szczęśliwe chwile, lecz również doświadczają bólu oraz cierpienia, walcząc z wewnętrznymi demonami i własnymi słabościami.

„On zachwyca się jej konkretnym planem dnia. Ona pokazuje mu, jakie piękno tkwi w prostych elementach codzienności, począwszy od wschodu słońca.”

Cudowne jest to celebrowanie przez bohaterów wschodów słońca, które tutaj nie są jedynie odzwierciedleniem piękna otaczającej ich rzeczywistości, lecz również metaforą tego, że każdy kolejny dzień to szansa na nowy początek, na doświadczenie czegoś nowego, na zapisanie w swej pamięci wspomnień, do których będzie się chciało powracać po latach.

„Miałaś kiedyś uczucie, że znikasz? (…) Jakbyś miała niezachwianą pewność, że nadejdzie dzień, gdy się zbudzisz i odkryjesz, że najbardziej autentyczna część ciebie została wycięta, zastąpiona czyimiś planami?”

To także opowieść o odkrywaniu samego siebie – tego, na czym najbardziej zależy nam w życiu i co jest dla nas naprawdę ważne; ale też o zrozumieniu, że aby być prawdziwie szczęśliwym nie należy postępować tak, aby zadowolić innych, ich pokładane w nas nadzieje oraz oczekiwania, lecz tak, aby być w zgodzie ze sobą i z własnymi przekonaniami.

„Rozmawiamy o tym, jak cenne są prawda i szczerość, i o tym, jak kłamstwa mogą wymknąć się spod kontroli i zacząć rządzić naszym życiem.”

Jestem absolutnie pewna, że jeszcze nie raz powrócę do tej cudownej słodko-gorzkiej historii, która nie tylko autentycznie podnosi na duchu dając nadzieję na to, że choćby nie wiadomo co się działo w naszym życiu, to kolejnego dnia z całą pewnością wstanie nowy dzień, ale którą po prostu pokochałam z całego serca. I choćby dlatego też gorąco polecam ją waszej uwadze. Sięgnijcie i dajcie jej się zauroczyć. Nie pożałujecie.


Podobało Ci się? Możesz mnie wspierać ?


 

Tytuł: Nora, tego nie ma w scenariuszu
Autor: Annabel Monaghan
Tytuł oryginalny: Nora Goes Off Script
Tłumaczenie: Paulina Pietrzyk
Wydawnictwo: Insignis
Rok wydania: 2023
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 280
ISBN: 978-83-67710-39-8

Opisywana książka jest egzemplarzem recenzenckim.
Wydawnictwo nie miało wpływu na moją ocenę i treść recenzji.
Za książkę dziękuję wydawnictwu Insignis

Pamiętaj: #czytajlegalnie !
⏬ książkę kupisz np. tu ⏬


1Shares