Recenzja: „Beniamin i Beniamina” – Rene Goscinny, Albert Uderzo

Chyba większość z was czytała bądź też oglądała w telewizji przygody Asterixa i Obelixa – pary niezrównanych Galów walczących z Rzymianami oraz innymi przeciwnikami zagrażającymi mieszkańcom ich wioski Armoryki. Ale czy wiecie, że twórcy ich przygód – Rene Goscinny oraz Albert Uderzo – wcześniej współtworzyli duet innych bohaterów, którzy w latach 50-tych ubiegłego wieku dostarczali niezapomnianej rozrywki młodym oraz starszym czytelnikom francuskiej gazety zatytułowanej „Benjamin”?

Pierwotnie za przygody Beniamina i Beniaminy (bo o nich to właśnie była wcześniej mowa) odpowiadał Christian Godard. Kiedy jednak zdecydował się on powrócić do wojska, jego dzieło przejęli Goscinny oraz Uderzo, którzy w niespełna trzy lata stworzyli cztery przygody dwójki głównych bohaterów zebrane na niemal 150 planszach zebranych po raz pierwszy w tym oto albumie – wydanym niedawno przez wydawnictwo Egmont, w tłumaczeniu Marka Puszczewicza. Warto w tym miejscu od razu wspomnieć o tym, że wszystkie plansze zostały całkowicie odrestaurowane a kreska Alberta Uderzo odtworzona na podstawie skanów oryginalnych gazet z lat 50-tych oraz uzupełniona o całkowicie nową kolorystykę.

Jak wspomniałam w albumie tym znalazły się cztery historie z udziałem Beniamina i Beniaminy, a każda z nich ukazuje całe bogactwo i wirtuozerię talentu rysowniczego Alberta Uderzo pod względem szczegółowości jak i wspaniałości dekoracji oraz liczy postaci występujących na każdej z klatek. Jeśli zaś chodzi o same przygody, to są one iście szalone, niezwykle dynamiczne oraz wciągające w wir wydarzeń już od pierwszych scen!

I tak wraz z Beniaminem oraz Beniaminą odbywamy zwariowaną wycieczkę do Santa Catastrofa, podczas której nasi bohaterowie będą świadkami rewolucji i kontrrewolucji, a także zamachów terrorystycznych. Innym razem poznajemy ekscentrycznego naukowca, który na przekór przeciwnościom losu łamie prawa fizyki, lecz tym samym naraża się na wielkie niebezpieczeństwo. W „Wielkim Dzidźji” jesteśmy świadkami odwiecznego konfliktu rozgrywającego się pomiędzy członkami dwóch przeciwstawnych grup – Dzidźjów oraz Bohbasów, w którego środek wpakowują się nie kto inny jak nasi bohaterowie. Na koniec zaś wybieramy się do Arizony, na najprawdziwsze ranczo, aby przekonać się, jak to jest być prawdziwymi kowbojami, którzy muszą stawić czoła… nieprzewidzianym niebezpieczeństwom.

Jednak w albumie tym nie znalazły się jedynie przygody tytułowych bohaterów. Gratką dla fanów Goscinnego oraz Uderzo będzie bowiem kilkadziesiąt stron bogatego wstępu przedstawiającego trudną i najeżoną wieloma przeciwnościami losu drogę kariery obojga z nich. Pod koniec albumu zaś znalazło się również miejsce dla innych postaci oraz ich historii stworzonych przez ten niesamowity duet – Niezwyciężonego Antoine’a, Rodzinki Baranków, Smyka i Sapka, a także Rodzinki Odrzecznych.

Choć przygody Beniamina i Beniaminy powstały niemal siedemdziesiąt lat temu, to nadal pozostają nowoczesne i warte bliższego poznania. Wypełnione wszechobecnym humorem i mnóstwem najróżniejszych gagów sprawiają, że śledzenie ich to czysta przyjemność i wspaniale spędzony czas. Nie żałuję ani chwili poświęconej na lekturę – bawiłam się przednio i tegoż samego życzę i wam mając ogromną nadzieję, że dacie namówić się na sięgnięcie po ten album. Naprawdę warto!


Podobało Ci się? Możesz mnie wspierać ?


Tytuł: Beniamin i Beniamina
Scenariusz: Rene Goscinny
Tytuł oryginalny: Benjamin et Benjamine: l’integrale
Tłumaczenie: Marek Puszczewicz
Wydawnictwo: Egmont
Rok wydania: 2023
Seria/Cykl: KLASYCZNE KOMIKSY GOSCINNY’EGO
Oprawa: twarda
Format: 22 x 29 cm
Ilustracje: Albert Uderzo
Liczba stron: 216
ISBN: 978-83-281-5557-2

Opisywany komiks jest egzemplarzem recenzenckim.
Wydawnictwo nie miało wpływu na moją ocenę i treść recenzji.
Za książkę dziękuję wydawnictwu Egmont

Pamiętaj: #czytajlegalnie !

Komiks do kupienia ⇒ EGMONT.PL 

oraz


1Shares