„Ant-Man” na DVD
Tytuł oryginalny: Ant-Man
Gatunek: akcja, sci-fi, przygodowy
Czas: 115 min
Produkcja: USA
Premiera: 27.11.2015 na DVD
Reżyseria: Peyton Reed
Scenariusz: Adam McKay, Paul Rudd, Edgar Wright, Joe Cornish
Muzyka: Christophe Beck
Ant-Man to postać, która w uniwersum komiksów Marvela pojawiła się już w 1962 roku, a jej pomysłodawcami są Stan Lee, Larry Lieber i Jack Kirby. W lipcu 2015 roku na ekrany kin weszła najnowsza odsłona (w reżyserii Peytona Reeda) przygód tego niezwykłego bohatera, w którego wcielił się Paul Rudd, aktor znany m.in z takich produkcji jak „Nawiedzona narzeczona”, „Jak złamać 10 przykazań”, „Stara miłość nie rdzewieje”, czy w końcu „40-letni prawiczek”.
Głównym bohaterem jest Scott Lang (Paul Rudd), drobny złodziejaszek, włamywacz i haker, który przed kilku laty, niczym męczennik, podjął się nierównej walki z systemem i poniósł klęskę, w konsekwencji trafiając za kratki oraz tracąc przy okazji żonę i córeczkę. Teraz wychodzi na wolność i usilnie stara się wyjść na prostą. Niestety nie jest to łatwe zadanie dla kogoś, kto był notowany. Nie mając innego wyjścia, godzi się wziąć udział w skoku, którego celem ma być tymczasowo opuszczony dom emerytowanego milionera, w którego piwnicach, wg otrzymanego cynku, znajduje się porządny sejf, który musi skrywać w swym wnętrzu coś konkretnego. Scottowi udaje się pokonać zabezpieczenia rezydencji i dostać się do sejfu. Zamiast spodziewanych pieniędzy, czy kosztowności, znajduje dziwny skafander, który na pierwszy rzut oka przypomina strój motocyklisty.
Szybko przekonuje się, że ma on całkiem ciekawe właściwości… Dzięki niemu można zmniejszyć się do wielkości mrówki. Będący pod wpływem szoku i wystraszony nie na żarty Scott postanawia zwrócić strój. Niestety akcja kończy się fiaskiem, a on trafia na posterunek. To właśnie tam spotyka Hanka Pyma – naukowca, twórcę nowatorskiej technologii pozwalającej zmniejszyć człowieka do rozmiarów mrówki, jednego z założycieli drużyny Avengers i pierwszego człowieka noszącego skafander Ant-Mana (Michael Douglas), który składa mu pewną ofertę.
Z pomocą skafandra Scott ma dokonać jeszcze jednego, bardzo ryzykownego skoku, który ma mieć na celu powstrzymanie szaleńczych zakusów nijakiego Darrena Crossa (Corey Stoll), którego działania mogą pogrążyć świat w nieodwracalnym chaosie.
„Władzy nie da się zniszczyć. Można tylko zadbać, by trafiła we właściwe ręce.”
Zgodnie ze słowami Pyma ma to być doskonała szansa dla Scotta na naprawienie błędów z przeszłości oraz na to, by stał się on w oczach własnej córki (Abby Ryder Fortson) takim bohaterem, za jakiego ona go uważa.
„Nie ratujemy naszego świata, tylko świat naszych dzieci.”
„Ant-Man” jest produkcją, której nie da się łatwo zaszufladkować do określonego gatunku filmowego. Jest to bowiem mieszanka filmu akcji, komedii, przygodowego, sci-fi, familijnego jak i dramatu. Przy czym, co bardzo ważne, wszystkie one połączone zostały w odpowiednich proporcjach, dzięki czemu całość okazała się być nader udaną ekranizacją.
Mamy tu wyraźnie widoczne dwie konwencje. Z jednej strony mamy coś, co określane jest mianem „heist film”. Jest to taki rodzaj filmu, który opowiada o pewnej grupie ludzi, którzy próbują coś ukraść. Ukazany jest w nim proces planowania, realizacja samej kradzieży, jak i późniejsza ucieczka. Z drugiej strony jest przedstawiona trudna relacja ojciec – córka, która odnosi się zarówno do Scotta Langa, który po wyjściu z więzienia nie chce już stracić ani chwili więcej z życia swojego dziecka, z którym ma utrudniony kontakt przez nieufność matki (Judy Greer) oraz wrogie nastawienie jej nowego partnera (Bobby Cannavale); jak i jego przyszłego mentora – Hanka Pyma, którego córka Hope (Evangeline Lilly) odsunęła się od niego po owianej tajemnicą śmierci matki. Jeden i drugi stara się być dobrym ojcem i robi wszystko, by zasłużyć na miłość swojego dziecka.
Na wysokości zadania stanęli twórcy efektów specjalnych. Świetnie ukazane zostały sceny walki (zwłaszcza interesująca jest ta rozgrywająca się w walizce przy dźwiękach „Desintergration” zespołu The Cure), jak i same mrówki, jako jednostki oraz cały ich podziemny świat, wraz z pracą zespołową.
„Ant-Man” to kolejna, po „Strażnikach Galaktyki”, produkcja spod skrzydeł Marvela, którą moim zdaniem nie tylko warto, ale wręcz powinno się obejrzeć. Jest nie tylko dobrze zrealizowany, ale przede wszystkim świetnie zagrany. Paul Rudd tchnął pewną świeżość w tę postać sprawiając, że stała się ona bardziej ludzka, niż do tej pory, a przez to znacznie realniejsza i nam bliższa. Ciekawe zwroty akcji oraz przebijający z obrazu humor niezaprzeczalnie wzmagają pozytywny odbiór całości. Jeśli więc macie ochotę obejrzeć coś naprawdę dobrego, zafundujcie sobie seans „Ant-Mana” – naprawdę warto.
Za możliwość obejrzenia filmu dziękuję