Dom Tajemnic…
… to miano idealnie pasuje do kamienicy przy Beulah Grove 23, w której mieszka sześcioro lokatorów. Większość z nich mieszka w niej od lat, a mimo to praktycznie nic o sobie nie wiedzą. Każde z nich ma bowiem jakiś sekret, który skrzętnie skrywa przed sąsiadami. Nic więc dziwnego, iż nie przeszkadza im mieszkanie w szemranej dzielnicy Londynu i płacenie gotówką właścicielowi kamienicy, który o nic nie pyta i nie bawi się w biurokrację.
Blisko siedemdziesięcioletnia Vesta Collins nie potrafi opuścić domu, w którym spędziła całe życie. Gerarda Brighta, nauczyciela muzyki non stop puszczającego w swym mieszkaniu muzykę klasyczną, właściwie w ogóle nie widują poza nim. Hossein Zazjani, Irańczyk starający się o azyl, nie potrafi zapomnieć o bolesnej przeszłości. Cheryl Farrell dzień w dzień zmuszona jest podejmować ryzyko, by móc zarobić na czynsz i nie wylądować na ulicy. Thomas Dunbar hurtowo kupuje odświeżacze powietrza i zgrywa przed sąsiadami o wiele bardziej wyluzowanego sąsiada, niż jest w rzeczywistości. Z kolei Collette Dunne jeszcze do niedawna była Lisą, a teraz wprowadziła się do mieszkania Nikki, która zniknęła w dziwnych okolicznościach.
Jednak pewnego dnia wszystko się zmienia, a ich tajemnice zaczynają wychodzić na światło dzienne. Ktoś traci życie i nic już nie będzie takie samo jak dotychczas…
Muszę przyznać, iż Alex Marwood potrafi zaintrygować czytelnika i wciągnąć go w opowiedzianą przez siebie historię. Na samym początku serwuje nam prolog, po zapoznaniu się z którym nie ma mowy o tym, by nie zechcieć przeczytać reszty opowieści. A potem? Jest już tylko lepiej.
Umiejętnie stopniowane napięcie, nieoczekiwane zwroty akcji, a także plejada różnorodnych, świetnie nakreślonych bohaterów, których życie oraz charaktery odsłaniane są nam krok po kroku, to niezaprzeczalne atuty tej powieści. Do tego dochodzi krytyczne spojrzenie autorki na mentalność Londyńczyków prowadzące do tego, iż po lekturze powieści inaczej spoglądać będziemy na mieszkańców tego miasta. I jeszcze te tajemnice… zwłaszcza ta dotycząca jednego z lokatorów, która stanowi istną makabrę i zmusza do refleksji nad ludzką naturą oraz istotą naszego człowieczeństwa. Wszystko to razem wzięte sprawia, że książkę tę czysta się z żywym zainteresowaniem.
„Zabójca z sąsiedztwa” zdobył nagrodę Macavity for Best Mystery 2015, zaś prawa do sfilmowania historii kupiła Rabbit Bandini Productions, firma producencka należąca do Jamesa Franco. To druga powieść w dorobku Alex Marwood (pod tym pseudonimem kryje się brytyjska dziennikarka mieszkająca w Londynie) po „Dziewczynach, które zabiły Chloe” nominowanych w 2013 roku w Wielkiej Brytanii do nagrody przyznawanej przez International Thriller Writers i zdobywcy nagrody Edgar Allan Poe Award w kategorii Najlepsza Powieść roku 2014 w Stanach Zjednoczonych. Nie miałam dotąd okazji sięgnąć po jej literacki debiut. Będąc jednak po lekturze „Zabójcy…” wiem już, iż z pewnością w przyszłości to nadrobię.
Moja ocena: 5/6
Tytuł oryginalny: The Killer Next Door
Tłumaczenie: Magdalena Koziej
Wydawnictwo: Albatros
Rok wydania: 2016
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 400
ISBN: 978-83-7985-769-2
