Recenzja: „Smażone zielone pomidory” – Fannie Flagg

Są takie książki i historie, które zapadają w sercu i pamięci czytelnika na długie lata. Jedną z nich jest właśnie powieść autorstwa Fannie Flagg zatytułowana „Smażone zielone pomidory”, po którą po raz pierwszy sięgnęłam przed niemal dwudziestu (!!!) laty. Było to wydanie spod szyldu wydawnictwa Zysk i S-ka, które ukazało się w popularnej wówczas serii powieściowej zatytułowanej „Literatura w spódnicy” dostępnej w kioskach RUCH. Pamiętam jak dziś, jak duże wrażenie zrobiła wówczas na mnie ta książka ♥

Dziś, po tylu latach, przypomniałam sobie o niej z powodu informacji, którą podzieliło się z czytelnikami wydawnictwo Literackie, dotyczącej tego, iż już niebawem – 11 sierpnia – na półki księgarń trafi kontynuacja „Smażonych zielonych pomidorów” pt. „Powrót do Whistle Stop”, a wraz z nią wznowienie poprzedniej części! Uznałam więc, że nim sięgnę po ciąg dalszy historii, którą poznałam przed laty, warto byłoby jednak ją sobie nieco odświeżyć. Pogrzebałam w swoich zbiorach i nie dość, że na wirtualnej półce znalazłam wydanie z 2015 roku od wydawnictwa Otwartego, to na dodatek również wspomnianą wcześniej książkę z serii „Literatura w spódnicy”, co do której byłam pewna, że zdążyła przepaść na dobre.

Historia opowiedziana na kartach powieści zabiera czytelnika do roku 1986 i domu spokojnej starości. To właśnie tam blisko pięćdziesięcioletnia Evelyn Couch, która ostatnimi czasy zagubiła się we własnym życiu, odwiedzając wraz z mężem swoją teściową spotyka po raz pierwszy niemal dziewięćdziesięcioletnią Virginię (Ninny) Threadgooode, która zaczyna dzielić się z nią swoimi wspomnieniami z czasów, kiedy mieszkała w niewielkiej miejscowości Whistle Stop w Alabamie. Był początek lat 30-tych XX wieku, kiedy dwie przyjaciółki – Idgie i Ruth postanowiły otworzyć kawiarnię, która szybko stała się ulubionym miejscem spotkań mieszkańców miasteczka jak i przejezdnych. Każdy z odwiedzających to miejsce – nawet jeśli był czarny – mógł liczyć na to, że za niewielką opłatą otrzyma coś pysznego do jedzenia i w przyjaznej atmosferze będzie mógł porozmawiać z ludźmi.

„Byliśmy szczęśliwi, choć o tym nie wiedzieliśmy.”

Choć opowieść snuta przez Ninny, z uwagi na jej podeszły już wiek, jest dość chaotyczna (przeskakując w latach w przód i w tył), to jednak wyłania się z niej obraz społeczności, która mimo wielu trudności, z jakimi zmuszone było borykać się społeczeństwo w tamtych latach (recesja, wojna, podziały klasowe, rasizm), potrafiła żyć ze sobą w zgodzie i przyjaźni, pomagając każdemu, kto był w potrzebie i ciesząc się z nawet najmniejszych sukcesów odniesionych przez każdego z mieszkańców Whistle Stop – o czym sumiennie donosiła Dot Weems w prowadzonym przez siebie przez dziesięciolecia tygodniowym biuletynie Whistle Stop w Alabamie.

„Jakie to dziwne, często się zdarza, że spędza się z kimś dużo czasu i stopniowo, nawet nie wiadomo kiedy, człowiek zaczyna kochać tę osobę.”

Evelyn z prawdziwą niecierpliwością zaczyna wyczekiwać cotygodniowych spotkań z Ninny, która z czasem staje się jej prawdziwą przyjaciółką, aby móc posłuchać kolejnych opowieści o niegdyś żyjących ludziach – Idgie, Ruth, Dużym George’u, Sipsey, Kikutku, mamie i tacie Threadgoodach oraz innych, których – dzięki wspomnieniom swej towarzyszki – ma wrażenie, jakby sama znała i których losy stają się jej niezwykle bliskie. Pod wpływem opowieści staruszki Evelyn nie tylko zaczyna stopniowo inaczej postrzegać własne życie i samą siebie, ale też rozumieć własne lęki, które dotąd tak mocno ją ograniczały oraz potrzeby, które do tej pory wyciszała i nie starała się zaspokajać.

„Smażone zielone pomidory” Fannie Flagg to powieść niezwykła – ciepła, wzruszająca, trafiająca głęboko do serca czytelnika. Nic więc dziwnego, że została zekranizowana. W 1991 roku na ekrany kin trafił film w reżyserii Jona Avneta, w którym zagrały m.in. Kathy Bates (Evelyn), Jessica Tandy (Ninny), Mary Stuart Masterson (Idgie) oraz Mary-Louise Parker (Ruth). Choć zawsze twierdzę, że film nigdy nie będzie lepszy od książki, to w tym wypadku naprawdę warto go obejrzeć, gdyż jest on równie dobry co papierowy pierwowzór. Nie wahajcie się więc i odwiedźcie czym prędzej Whistle Stop – czy to na kartach powieści, czy też oglądając jej ekranizację. Jestem pewna, że pokochacie tę historię i jej bohaterów równie mocno jak ja ♥

CYTATY

„To zabawne. Kiedy jesteś dzieckiem, myślisz, że nigdy nie umrzesz, ale kiedy tylko stuknie Ci dwudziestka, czas zaczyna pędzić jak ekspres do Memphis. Tak sobie myślę, że życie dopadnie każdego.”

„Kiedyś mieli takiego szopa pracza, którego nazwali Herbatnik. Całymi godzinami mogli patrzeć, jak usiłuje wyprać krakersa. Stawiali na podwórku małą patelnie z wodą, potem dawali mu krakersa, a on prał krakersa za krakersem i za każdym razem się dziwił, że herbatnik znika.Patrzył wtedy na swoje maleńkie łapki i był taki zdziwiony. Nie mógł zrozumieć co się dzieje z krakersem. Większość życia spędził na praniu krakersów. Prał tez ciasteczka, ale to już nie było takie śmieszne… Kiedyś wyprał nawet wafelek od loda.”

„Któregoś dnia Cleo, wychodząc z domu, pokazał mi stare dobre kosy, siedzące na drucie telefonicznym przed domem, i powiedział: „Uważaj, co dziś będziesz mówić przez telefon, Ninny. Wiesz, że one podsłuchują. Słyszą przez stopy”. – Spojrzała na Evelyn. – Myślisz, że to prawda? – Nie. Jestem pewna, że panią nabrał, pani Threadgoode. – No, może i tak, ale za każdym razem, kiedy chciałam komuś powiedzieć przez telefon jakąś tajemnicę, najpierw wyglądałam zza drzwi i sprawdzałam, czy tam nie siedzą. Nie powinien był mi tego mówić, wiedząc, jak bardzo lubię trajkotać przez telefon. Godzinami rozmawiałam z każdym w mieście.”

„Nieważne, jak się wygląda, zawsze znajdzie się ktoś, kto powie, że jesteś najprzystojniejszym człowiekiem na świecie.”

„Z nienawiści nigdy nie było nic dobrego […] Od tego nic, tylko serce zamieni się w kamień. Ludzie są, jacy są, i nic tego nie zmieni. Nie uważasz , że gdyby mieli wybór, woleliby być inni? Pewnie, że tak. Ludzie są po prostu słabi.”


 

 

Tytuł oryginalny: Fried Green Tomatoes
at the Whistle Stop Cafe
Tłumaczenie: Aldona Możdżyńska
Wydawnictwo: Literackie
Rok wydania: 2021
Seria/Cykl: Whistle Stop, tom 1
Oprawa: miękka
Liczba stron: 448
ISBN: 978-83-08-07414-5


1Shares