Recenzja: „Lightlark” – Alex Aster

Przed rozpoczęciem lektury „Lightlarku” nigdy wcześniej nie słyszałam o jego autorce – Alex Aster, mimo że podobno całkiem głośno było na temat jej oraz jej książki w sieci, w szczególności na BookToku. Ba! Dowiedziałam się o tym dopiero jakiś czas po przeczytaniu jej powieści, lecz nie wnikałam w szczegóły. Zasiadając zatem do napisania recenzji, kierowałam się jedynie moimi wrażeniami po przeczytaniu książki, całkowicie pomijając opinie innych czytelników na jej temat oraz falę hejtu, która ponoć wylała się na jej autorkę.

Tytułowy Lightlark to wyjątkowa wyspa, która wyłania się spod wody raz na sto lat i na zaledwie sto dni, podczas których odbywa się Centennial, czyli turniej pomiędzy władcami sześciu magicznych krain – Dzikich, Gwiezdnych, Księżycowych, Niebiańskich, Słonecznych oraz Mrocznych, stawką którego jest nie tylko możliwość zdobycia niewyobrażalnej mocy, ale przede wszystkim możliwość zdjęcia okrutnych klątw rzuconych przed pięciuset laty na mieszkańców wszystkich krain, które sprawiły, że ich własne mocne zwróciły się przeciwko nim. Jest tylko jeden haczyk… Ceną wygranej jednego z władców jest śmierć innego, a wraz z nim całej jego krainy oraz jej mieszkańców…

Isla Crown, młodziutka przywódczyni Dzikich, przez całe swoje życie przygotowywała się do udziału w najbliższym turnieju. Doskonale wie, że od jej wygranej zależy nie tylko szczęście jej poddanych, na których ciąży okrutna klątwa zakazująca im obdarzania innych miłością (co skończyłoby się dla ich partnerów niechybną śmiercią), ale przede wszystkim przetrwanie całej krainy, która z każdym kolejnym dniem zdaje się powoli umierać. Wygrana pozwoliłaby również jej samej wreszcie zaznać upragnionej wolności i nie musieć już ukrywać się przed własnym ludem z powodu pilnie strzeżonej od dnia jej narodzin tajemnicy…

Gdyby ów sekret teraz wyszedł na jaw, Isla stałaby się niezwykle łatwym celem podczas Centennialu dla innych władców, a jej szanse na wygraną zmalałyby niemal do zera… Dlatego też – jeśli zamierza wygrać – musi za wszelką cenę ukryć prawdę o sobie oraz wykorzystać nauki wpajane jej latami przez jej opiekunki podczas morderczych treningów.

Tylko czy będą one wystarczające w obliczu tego, z czym zmuszona będzie sobie radzić w trakcie Centennialu? Wszystko dodatkowo się skomplikuje, gdy w grę zaczną wchodzić uczucia, na które nikt jej do tej pory nie przygotował i gdy nagle okaże się, że nie wszystko jest takie, jak jej się dotąd wydawało…

„Lightlark” to powieść pełna magii, przygód i nieprzewidywalnych zwrotów akcji, która wciąga czytelnika już od pierwszych stron zapewniając mu kilka godzin przyjemnej rozrywki i sprawiając, że po jej zakończeniu pytać on będzie: kiedy pojawi się kontynuacja? Po zaskakujących wydarzeniach rozgrywających się tuż przed finałem, cała historia urywa się bowiem w takim momencie, iż najchętniej z miejsca sięgnęłoby się po kolejny tom, aby móc poznać dalsze losy jej bohaterów – dowiedzieć się, z jakimi trudnościami przyjdzie im się jeszcze zmierzyć oraz jakie prawdy na ich temat ujrzą światło dzienne.

A bohaterowie ci to istna paleta barwnych i wyrazistych postaci, obdarzonych silnymi osobowościami i osobliwymi charakterami, czyniącymi ich nad wyraz interesującymi i wartymi poznania. Każda z nich ma własne cele i metody dążenia do ich realizacji, co nie pozostaje bez wpływu na pozostałych uczestników turnieju oraz budowane pomiędzy nimi relacje. Ba! Autorka zaserwowała czytelnikowi nawet wątek romantyczny, delikatnie zarysowany i nadający całości swoistej pikanterii, niemniej stanowiący jedynie tło dla toczących się wydarzeń.

Mimo iż „Lightlark” z całą pewnością nie jest powieścią idealną i pozbawioną wad, gdyż do paru rzeczy spokojnie mogłabym się przyczepić [ale tego nie zrobię, gdyż musiałabym spojlerować treść], to jednak jest historią, która mnie kupiła i po której kontynuację na pewno będę chciała sięgnąć. Zaintrygował mnie świat wykreowany przez autorkę powieści – pełen magii, fantastycznych stworzeń, zdrad oraz knutych intryg i chcę odkryć wszelkie tajemnice, które jeszcze przede mną skrywa. A jeśli i wy, tak jak i ja, lubicie mroczne historie, w których toczy się gra na śmierć i życie, sięgnięcie po tę książkę będzie dobrym wyborem. Ze swojej strony mogę powiedzieć tylko – polecam.


 

Tytuł: Lightlark
Autor: Alex Aster
Tytuł oryginalny: Lightlark
Tłumaczenie: Zuzanna Byczek
Wydawnictwo: Jaguar
Rok wydania: 28/09/2022
Seria/ Cykl: Lightlark, tom 1
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 480
ISBN: 978-83-8266-140-8
Gatunek: fantastyka

Pamiętaj: #czytajlegalnie !
⏬ książkę kupisz np. tu ⏬


1Shares