Czas najwyższy na kolejny wpis prezentujący Wam bogactwo herbacianych smaków dostępnych na stronie sklepu Skworcu 🙂 Dziś chciałabym Wam zaprezentować herbatę o nazwie „Królowa Serc”. Skąd taka nazwa? Myślę, że się domyślicie 🙂
W skład herbatki wchodzą następujące składniki:
herbata czarna ceylońska
organiczny hibiskus
czarny bez
rodzynki
czarna porzeczka
maliny
kawałki jabłka
plasterki truskawki
czerwona porzeczka
liście maliny
kwiaty prawoślazu lekarskiego
serduszka z cukru
aromat
Spójrzcie tylko na poniższe zdjęcie. Te cukrowe serduszka są przepiękne 😀
Kiedy otworzyłam opakowanie herbaty, uderzył mnie bardzo intensywny, słodki aromat. Z miejsca poczułam, że ta herbata mnie nie zawiedzie. I miałam rację! Przygotowałam szklanki: dla siebie, męża i córki – bo przeważnie kosztujemy wszyscy razem daną mieszankę i po wypiciu dzielimy się wrażeniami. Dopiero wówczas zasiadam przed laptopem i przygotowuję dla Was wpis z cyklu „Podróże z filiżanką”. A zatem miałam już szklanki. Do zaparzacza (700 ml) wsypałam 3 łyżeczki suszu i zalałam go gorącą wodą (nie wrzącą! temperatura nie ma przekraczać 96 stopni). Odparzać należy od 3 do 5 minut, po czym herbata gotowa jest do spożycia.
Gorący napój zatracił tę intensywną słodkawą woń. W smaku? Musiałam dosłodzić… a wówczas – normalnie bajka 😀 Pierwsza myśl – landrynki!! Dosłownie tak smakuje „Królowa Serc”. Jest bardzo delikatna i smaczna. Do tego ma piękny czerwony kolor, co widać na zdjęciu poniżej w szklaneczce po prawej stronie. Sama nie wiem, czemu w pozostałych kolor wyszedł dość blady – we wszystkich był jednakowo intensywną czerwienią.
Gorąco Wam polecam „Królową Serc”. To przepyszna herbata 😀 Idę sobie teraz zrobić kolejną herbatkę, a Was zapraszam na stronę Skworcu, gdzie możecie zakupić przedstawianą dziś herbatkę 🙂
Za możliwość przetestowania „Królowej Serc” dziękuję
Zdjęcia wykonane aparatem Nikon 1 J3 dzięki uprzejmości Nikon Polska