Nowości: „Doberman” – Jacek Piekiełko

Ta historia wydarzyła się naprawdę!

Potwór z Nowokuźniecka, Syberyjski Rozpruwacz, maniak, chałupnik, bestia — to wszystkie przydomki seryjnego mordercy, o którym Rosja chciałaby zapomnieć. To historia najbardziej przerażającego mordercy współczesnej Rosji. Ta historia wydarzyła się naprawdę! Jacek Piekiełko dokładając do rzetelnej dokumentacji elementy fikcji literackiej stworzył genialny thriller mrożący krew w żyłach. Świadomość, że główny bohater wciąż żyje – potęguje grozę.

Wszystko działo się całkiem niedawno. 1996 rok. Rosja. W rzece Aba zostaje znaleziony kawałek dziecięcej czaszki. Po intensywnych przeszukiwaniach terenów wokół rzeki, śledczy odnajdują rozczłonkowane ciała dziewczynek i chłopców w wieku od 9 do 14 lat. Na mieszkańców Nowokuźniecka pada blady strach. W mieście pojawiają się pogłoski o wyjątkowo brutalnym, seryjnym mordercy. Jak się okazuje to nie koniec wstrząsających, makabrycznych zbrodni…

Ta książka może być dobrym pretekstem do rozważań nie tylko stricte literackich, ale również np. psychologicznych. Opisana szczegółowo relacja potwora z jego mamą – sympatyczną staruszką, która w praktyce okazywała się niemniej groźna i okrutna daje szeroką perspektywę potencjalnych poruszanych tematów.

Naprawdę warto, bo w bogatym świecie thrillerów takiej historii jeszcze nie było. 

„Gdy znaleźli się już w pokoju, mogłem bez problemu sięgnąć po nóż i zacząć ich po kolei wszystkich dźgać. Ale byli wystraszeni, rzeź niewiniątek, piszczeli i rozpierzchli się we wszystkie możliwe miejsca. Nie mieli gdzie uciec, bo pokój nie jest zbyt duży. Ha ha ha piszczeli jak szczury, jak małe myszki, uciekać, uciekać, wciąż uciekać. Sam chciałbym uciec, schować się i nigdy już nie wracać. Kiedyś myślałem, żeby ze sobą skończyć. Mam trochę pieniędzy odłożonych, więc mogłoby się to powieść, ale z drugiej strony to trochę nie fair w stosunku do mamci, która miłość próbowała wlać we mnie, a ja przybrałem zbroję i pancerz odporny na wszystkie pobudzenia. A jak już wspominałem wolałbym czapkę, którą założyłbym na głowę i już mógłbym zniknąć. Pięknie nóż zatapia się w ciałkach małych, chudych, tak ich dźgałem. Oni wpadli w szał, w dziką wolę przetrwania za wszelką cenę, więc musielibyście uwierzyć mi na słowo, gdy powiem, że prawie po ścianach chodzili. Okien nie dali rady otworzyć, okna mam przysłonięte od dawna. Leżeli we krwi, zalani krwią, a ja zacząłem ściągać z nich ubrania i było w tym coś czułego, opiekuńczego, jak zabawa lalkami. Musiałem coś z tym zrobić, wynieść ciałka, ale wpadłem w trudny do opisania letarg, przepełniony satysfakcją i poczuciem, że mogę teraz wszystko, ale jedynie do rozpatrywania są konsekwencje.”


Pamiętaj: #czytajlegalnie !
Książka dostępna jest w szerokiej ofercie Legimi 

a jeśli koniecznie chcesz mieć ją na półce, zawsze możesz ją kupić


 

0Shares