Po fenomenalnym „Silosie”, pierwszym tomie trylogii o tym samym tytule autorstwa Hugh Howeya, przyszła pora na zapoznanie się ze „Zmianą”, której w żadnym wypadku nie można w tym miejscu nazwać kontynuacją, gdyż nią po prostu nie jest. Wręcz przeciwnie – historia tu opowiedziana przybliża nam wypadki mające miejsce przed tymi, o których czytaliśmy w poprzedniej części. W końcu otrzymujemy odpowiedzi na wiele dręczących nas pytań, a zwłaszcza na jedno, tak palące i nie dające spokoju – co się stało, że pewnego dnia świat, który dotąd znaliśmy, został doszczętnie zniszczony.
Cała historia podzielona została na trzy główne części – „Pierwsza zmiana. Dziedzictwo”, „Druga zmiana. Nakazy” i „Trzecia zmiana. Pakt”. W każdej z nich śledzimy dwie odrębne opowieści. Jedna z nich za każdym razem związana jest z Silosem 1 stojącym na straży tego, co dzieje się w pozostałych Silosach i decydującym wręcz o ich „być albo nie być” oraz z osobą pewnego senatora, który wbrew własnej woli został uwikłany w przerażającą intrygę sięgającą swymi korzeniami najwyższych szczebli władzy. Druga to opowieści o wybranym innym Silosie, dzięki którym poznajemy m.in wydarzenia poprzedzające bunt w Silosie 18, którego świadkami byliśmy śledząc losy Jules z tomu pierwszego, jak też historię Jimmy’ego Parkera, nastoletniego chłopca, który w konsekwencji pewnych wypadków stał się pewnego dnia dobrze nam znanym Solo z Silosu 17.
Prawda, którą odkrywa przed nami ten tom, jest naprawdę przytłaczająca. Wizja takiej a nie innej przyszłości, powody, dla których do niej doszło… są doprawdy przerażające. Najgorsze w tym wszystkim jest jednak to, że świat wykreowany przez autora powieści może w każdej chwili stać się naszą rzeczywistością, a nie jedynie fikcją literacką. I to jest w tym wszystkim naprawdę straszne…
Świetna kreacja bohaterów. Hugh Howey doskonale ukazał ich wewnętrzne rozterki, walkę z coraz bardziej ogarniającym ich szaleństwem i paranoją, próbę pozostania człowiekiem w świecie, który coraz bardziej zapomina, co to właściwie oznacza, zmagania z systemem narzucającym sposób nie tylko właściwego zachowania i postępowania, ale wręcz myślenia.
Blisko 650 stron powieści, wbrew pozorom, czyta się bardzo szybko. Historia jest intrygująca i naprawdę wciągająca. Z zapartym tchem śledziłam losy bohaterów poszczególnych opowieści. Niestety jest coś, na co nie mogę i nie chcę przymykać oka. Uczulona jestem na wszelkiego typu błędy w tekście, czy to zwykłe literówki, czy też te bardziej poważne. Krew mnie zalewa, a w kieszeni nóż się otwiera, kiedy natrafiam na coś takiego podczas lektury. Czytając „Zmianę” zaczęłam w pewnym momencie ostro się zastanawiać, czy ta książka przeszła jakąkolwiek korektę – tak dużo błędów wyłapałam. Wystarczy spojrzeć na poniższe zdjęcie, by zrozumieć, o co mi chodzi. Dla mnie tego typu niedociągnięcia są po prostu NIEDOPUSZCZALNE!!
Ostatni tom trylogii – „Pył” swą premierę ma mieć już niedługo. Całe szczęście, bo nie wiem, czy dałabym radę czekać długie miesiące na zapoznanie się z finałem całej tej opowieści. FENOMENALNA KSIĄŻKA!
„Cicho, dziecinko, nie płacz już,
Wsłuchaj się i oczka zmruż.
Choć daleko jestem gdzieś,
Będę z tobą w twoim śnie.
Cichutko, dziecko, idź już spać,
Aniołowie będą przy tobie trwać.
Rano i przez cały dzień
Będą tu, byś nie bał się.
Śpij, dziecinko, nie płacz już,
Wsłuchaj się i oczka zmruż.”
Moja ocena: 6/6
Tytuł oryginalny: Shift
Tłumaczenie: Marcin Moń
Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Rok wydania: 2014
Trylogia: Silos, tom 2
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 640
ISBN: 978-83-61386-56-8