Jeszcze do wczoraj mój blog wyglądał tak:
Ale zapragnęłam zmian…
Ci z Was, którzy zaglądają tu regularnie, są świadomi tego, że nie potrafię na dłuższy okres czasu pozostać przy tym samym szablonie. Ciągle coś zmieniam, kombinuję, przeinaczam, czegoś poszukuję. Niektórzy z Was za mną nie nadążają, inni wręcz się irytują z tego powodu… Nie twierdzę, że działający dotychczas szablon był zły. Nie, nie był. Wręcz przeciwnie – był bardzo dobry i nie zauważyłam, aby były z nim jakiekolwiek problemy. Jednakże minęło już trochę czasu, odkąd go włączyłam na moim blogu i najzwyczajniej w świecie mi się przejadł. Poczułam potrzebę zmienienia czegoś. Odświeżenia wyglądu. A że jestem kobietą… a kobieta ponoć zmienną jest, także wszystko się niby zgadza – nadeszła pora zmian.
Co się zmieniło?
- zniknęła boczna szpalta – koniec z banerami i innymi pierdołami po boku, które tylko aby dekoncentrowały, odwracały uwagę od głównego tematu wpisu
- zniknęły wszelkie ruchome elementy na stronie głównej bloga
- skróceniu uległa belka z zakładkami, co moim skromnym zdaniem stanowi na plus bloga – i tak wszystko łatwo można znaleźć, więc nie powinniście mieć problemu z poruszaniem się po blogu / edit: przywróciłam widok, do którego przywykliście
- w tle pojawiły się śnieżynki – to dla tych, którzy nie zauważyli 😉 taki mały zimowy akcent, jako że niedługo jesień nas opuści, a zagości najmroźniejsza pora roku
- posty otwierają się na pełnym ekranie, a tekst w nich widoczny jest stosunkowo duży – wg mnie jest obecnie wygodniejszy do czytania i na pewno stanowi spore ułatwienie dla osób, które mają problem ze wzrokiem. Aczkolwiek zauważyłam już, że stare wpisy mają inną czcionkę – widać musiałam edytować kiedyś ręcznie na inną niż domyślna – teraz bym musiała stopniowo przywrócić wszystko do ładu.
- dla mnie dużą zaletą tego szablonu jest fakt, że widzę ilość komentarzy pozostawionych przez Was pod danym postem – poprzedni szablon nie miał takiej opcji i musiałam albo szukać poprzez kokpit wordpress, czy coś nowego doszło, albo ręcznie sprawdzać przez kliknięcie w dany wpis / ewentualnie ciągle sprawdzać pocztę – choć tam czasem info o komentarzach potrafi przyjść ze sporym opóźnieniem
I co o tym wszystkim sądzicie? Rozejrzyjcie się proszę po blogu. Sprawdźcie, czy wszystko u Was działa bezproblemowo. W razie jakbyście zauważyli coś niepokojącego – dajcie mi proszę znać w komentarzu.