Zagrajmy w Wirusa – najbardziej zaraźliwą grę karcianą na świecie

Stań do walki z epidemią! Złośliwe wirusy atakują, a Ty jako naukowiec, możesz je powstrzymać, a do tego nieźle zarobić. Dla zwycięzcy przewidziany jest grant na badania. Dlatego na drodze do wygranej wszelkie metody, nawet nieetyczne, są dozwolone. Użyj swego sprytu i inteligencji, aby pokonać rywali i zwyciężyć. Czy Wirus! zarazi również Ciebie?

Wirus to gra karciana przeznaczoną dla 2 do 6 graczy powyżej 8 roku życia, w której naszym zadaniem jest zbudować ludzkie ciało, jednocześnie broniąc je przed zainfekowaniem, zniszczeniem lub kradzieżą organów przez naszych przeciwników. Autorami gry jest troje Hiszpanów – Domingo Cabrero, Carlos López oraz Santi Santisteban, zaś na naszym rynku ukazała się ona dzięki Fabryce Kart Trefl-Kraków. Przyznam, że z miejsca przykuła ona moją uwagę, dlatego też postanowiłam przyjrzeć jej się nieco bliżej.

Zawartość pudełka

Wewnątrz pudełka znajdziemy krótką instrukcję dotyczącą zasad gry w „Wirusa” oraz 70 kart – 68 już gotowych oraz dodatkowe dwie – puste, które mogą nam posłużyć do tego, byśmy wprowadzili do gry coś od siebie – wymyślili własne jej elementy mające na celu urozmaicenie rozgrywki.

Wizualnie karty do gry prezentują się przyzwoicie, choć na mój gust mogłyby być nieco grubsze – ale to już szczegół. Karty różnią się od siebie kolorami oraz grafikami. I nie bez powodu. Różnice te wynikają z tego, do czego poszczególne z nich mają służyć graczom podczas gry.

Podział kart - czyli co do czego służy

Najważniejsze w grze są oczywiście organy. Aby wygrać, należy zebrać 4 zdrowe organy, przy czym nie mogą się one powtarzać. Mamy do wyboru cztery „zwykłe” organy oraz jeden o dość wyjątkowych właściwościach (wielokolorowa karta po lewej), przez co działa on trochę jak znany z innych gier karcianych joker. Co go wyróżnia? Kiedy inne organy możemy zarażać bądź szczepić tylko wirusami bądź szczepionkami tego samego koloru, co karta na której się on znajduje, o tyle jego można zarazić bądź zaszczepić wszystkim, co mamy pod ręką.

Wirusy to zarówno nasi wrogowie, jak i… sprzymierzeńcy. Dlaczego? Mogą co prawda zniszczyć nasze organy bądź zastosowane na nich szczepionki, ale z kolei zagrane na kartach przeciwnika mogą pozwolić nam wygrać daną rozgrywkę. Aby zarazić organ, wystarczy położyć na nim kartę z wirusem tego samego koloru, co ta z organem. Ale! Jeśli dołożymy w kolejnej rundzie drugi taki sam wirus, organ ulegnie całkowitej zagładzie. Kartami wirusów możemy również niszczyć szczepionki zastosowane prędzej na organach. Wielokolorowe wirusy działają znów jak jokery – możemy je stosować na każdym organie, niezależnie od koloru karty, na jakiej się one znajdują. Ale jest też mały haczyk – działają na nie wszystkie szczepionki.

W naszej walce nie jesteśmy oczywiście tacy bezsilni, gdyż pod ręką mamy różnego rodzaju szczepionki – w tym również wielokolorową, działającą na tej zasadzie co prędzej wielokolorowe wirusy. Możemy usuwać wirusy z zarażonych prędzej organów, jak też je szczepić. Dokładając drugą szczepionkę tego samego koloru (bądź wielokolorową) uodpornimy nasz organ permanentnie, co znaczy, że już żaden wirus nie odważy się tknąć go w przyszłości. I znów mały haczyk związany ze szczepionkowymi jokerami – zniszczyć je można wirusem w każdym kolorze.

Na koniec najfajniejsza grupa kart, która tak naprawdę wprowadza najwięcej do całej rozgrywki, a mianowicie terapie. Można ich użyć zarówno dla własnej korzyści, jak też w celu pokrzyżowania działań naszego przeciwnika. Dzięki nim możemy:

  • sprawić, że wszyscy gracze – poza tym, który posiada kartę z „rękawicą lateksową” – będą zmuszeni odrzucić na stos wszystkie swoje karty z ręki
  • wymienić całe posiadane przez siebie ciało z ciałem innego gracza – wliczając w to organy, wirusy, szczepionki, a nawet uodpornione części ciała
  • wywołać epidemię – czyli przenieść możliwie jak najwięcej wirusów na organy posiadane przez przeciwnika (ale tylko te zdrowe!)
  • ukraść organ od innego gracza – zdrowy, zaszczepiony czy zarażony (uodpornionego nie wolno!)
  • dokonać przeszczepu – zamiany organów pomiędzy ciałami dwóch graczy i nieistotny jest w tym miejscu ich kolor, czy to, że są zdrowe, zarażone czy zaszczepione
Plusy i minusy gry "Wirus"
Plusy Minusy
  • niewielki format pudełka pozwalający zabrać grę ze sobą
  • możliwość rozgrywki wieloosobowej – polecam grać w 3-4 osoby (powyżej znów zapanowuje lekki chaos w rozgrywce i jej czas się mocno wydłuża)
  • dynamiczna rozgrywka i grywalność
  • ładne wykonanie kart pod względem graficznym – obrazki umieszczone na nich są kolorowe, czytelne i zabawne
  • przejrzysta i zrozumiała instrukcja
  • przyzwoita cena
  • na górnej części pudełka (pokrywce?) zabrakło wcięć po bokach na palce ułatwiających jej zdejmowanie – chodzi niestety trochę zbyt ciasno, przez co dziecięcym rączkom może sprawić trudność w otwarciu i dostaniu się do skrywanej we wnętrzu zawartości
  • trochę zbyt cienkie karty
  • gra w 2 osoby jest niestety stosunkowo nudna i zbyt oparta na losowości

Wirus to ciekawa gra, którą rozegrać można w rodzinnym gronie bądź wraz z przyjaciółmi. Jest szybka (o ile nie gramy w maksymalnym składzie 😉 ) i zabawna. W sam raz na jakąś imprezę, aby urozmaicić zabawę.

Gra kupisz tutaj:

1Shares