Od dziś na mojej stronie będą pojawiały się notki z cyklu „Na tapecie u Miłośniczki Książek”. Ich zadaniem będzie informowanie Was, jaką książkę czytam obecnie = recenzji jakiej powieści możecie spodziewać się w najbliższym czasie.
TERAZ CZYTAM
W Zachodnich Krainach o ośmiu tysiącach lat zapisanej historii widmo wojen i katastrofy nieustannie
wisi nad ludźmi. Zbliża się zima, lodowate wichry wieją z północy, gdzie schroniły się wyparte przez ludzi pradawne rasy i starzy bogowie.
Zbuntowani władcy na szczęście pokonali szalonego Smoczego Króla, Aerysa Targaryena, zasiadającego na Żelaznym Tronie Zachodnich
Krain, lecz obalony władca pozostawił po sobie potomstwo, równie szalone jak on sam.
Tron objął Robert – najznamienitszy z buntowników. Minęły już lata pokoju i oto możnowładcy zaczynają grę o tron…
Długo nosiłam się z zamiarem sięgnięcia po powieść „Gra o tron” autorstwa George’a R.R. Martina będącą pierwszym tomem cyklu „Pieśń Lodu i Ognia”. Przyglądałam się opiniom innych czytelników, które w większości są pozytywne. Potem zdecydowano się nakręcić serial na podstawie tej historii, który to cieszy się nieustającą popularnością wśród widzów oczekujących na kolejne jego sezony. A ja cały czas pozostawałam niewzruszona i nie decydowałam się na lekturę. Ostatnio jednak stwierdziłam, że jako osoba kochająca fantastykę wręcz powinnam zapoznać się z tą serią, bo to właściwie wstyd nie znać czegoś, co pokochały miliony czytelników na całym świecie. I tak oto w me ręce trafił pierwszy tom cyklu „Pieśń Lodu i Ognia” George’a R.R. Martina, a ja zabieram się za jego lekturę. Muszę Was jednak od razu uprzedzić – na recenzję trochę poczekacie. Czemu? Książka liczy sobie blisko 840 stron, a co za tym idzie wymaga czasu na jej przeczytanie. Zatem w kolejnych dniach może być tu trochę cicho (a może nie? zobaczymy). Życzcie mi powodzenia i do usłyszenia!
Czytaliście tę powieść? Co o niej sądzicie? (tylko bez spoilerów!!!). A może dopiero zamierzacie po nią sięgnąć? Czy są wśród Was osoby, które w ogóle nie czują się zainteresowane tą historią?
Spytam Was jeszcze o jedno: Podoba Wam się pomysł na ten cykl? Widzicie w ogóle jego sens? Czy też może wolicie nie wiedzieć, co pojawi się na mojej stronie (recenzja jakiej książki) i być nieświadomymi do momentu publikacji nowej notki?