Zapewne pamiętacie, że od pewnego czasu jestem jedną z uczestniczek akcji „Włóczykijka” mającej na celu szerzenie wśród czytelników mody na książki naszych rodzimych autorów. Główne założenie – przekonać ludzi, że polscy autorzy potrafią również pisać wartościowe i ciekawe książki, żebyśmy chętniej po nie sięgali.
Dziś z samego rana zaskoczyła mnie poczta. Czemu? Bo zawitali do mnie przed 8:30, a to im się doprawdy nie zdarza – wierzcie mi 😀 Dostałam paczkę w łapki i zaczęłam się zastanawiać, cóż to może być. Czekam bowiem na dwie książeczki, które mają do mnie dotrzeć od dwóch wydawnictw [po jednej książce od jednego wydawnictwa] za sprawą współpracy z wortalem Webook.pl oraz na przesyłkę z wydawnictwa Studio Astropsychologii. Ale tak patrząc na paczkę… no nie zgadza się… żadnych „firmowych” pieczątek wydawnictw itp itd, tylko „zwykły” śmiertelnik jako nadawca. Myślę i myślę… o matko! Zapomniałam, że czekam na książkę z „Włóczykijki” 😀
Zapisałam się w kolejkę do kilku tytułów, ale tym razem dotarła do mnie paczka od Karolony [Mola Książkowego], a w przesyłce było dokładnie to, co widać:
Dotarła do mnie książka „Wiedźma.com.pl” autorstwa Ewy Białołęckiej + dodatki w postaci zakładek [będę miała co dokładać do kolejnych „włóczykijek”, które mnie odwiedzą] oraz herbatki, by umilić czas czytania 🙂
Dla tych, co nie kojarzą książki, krótki opis:
Są rzeczy na niebie i ziemi, o których nie śniło się internautom… Jak choćby upierdliwa ciotka w stanie wskazującym na nie-życie.
Obdarza spadkiem Krystynę zwaną Reszką, samotną matkę, redaktorkę z wydawnictwa i netomankę.
Na co dzień przyspawana do laptopa Reszka, musi więc wyrwać się z sieci i rusza do zabitej dechami wsi. W odziedziczonej chałupie udaje jej się nawet rozpalić ogień pod kuchnią.
Horror daleko od szosy i romans daleki od harlequina – mix o idealnie wyważonych proporcjach.” źródło