Ostatnio na wielu blogach widuję notki dotyczące kolejnej czytelniczej zabawy, a mianowicie „TOP na Maxa”.
O co w tym chodzi? Zupełnie podobna do cyklu „Top 10”, który wielokrotnie gościł u mnie na blogu. Trzeba znów podać dziesięć pozycji książkowych, które wpasowywać się będą w rzucone hasło.
Tym razem chodzi o książki, które nie wymagają podczas lektury skomplikowanego myślenia, a mają zapewnić czytelnikowi maksymalną dawkę odprężenia po ciężkim dniu.
Wspomnę, że do zabawy zaprosiła mnie miqaisonfire – dziękuję i przepraszam, że dopiero teraz zamieszczam tę notkę oraz Aleksnadra.
Hmmm przyznaję się bez bicia, że nie jest mi łatwo stworzyć tego typu listę. Odprężam się bowiem przy różnorakiej literaturze i nie obowiązuje tu żaden ścisły gatunek literacki. Ot chwytam to, na co w danej chwili mam ochotę i o ile książka mnie nie nuży, to każda mogłaby znaleźć się w tym typowaniu :)) Ale postaram się…
Te dwie książki wybrałam ze względu na postać komisarza, który jest głównym bohaterem obu tych powieści. Uwielbiam jego humor i starania, aby wyjść z każdej sytuacji z twarzą. Do tego kocham jego relacje z lekarzem, z którym w „Szczodrych godach” rozwiązuje dość skomplikowane śledztwo 🙂
I na koniec może coś jeszcze innego, co również czytałam z przyjemnością i co pozwoliło mi miło spędzić czas podczas lektury 🙂
Ufff dotarłam do końca. Czytaliście cosik z tego? Co Wam się podobało? Co by z pewnością odprężyło, a czego za nic nie wzięlibyście do ręki? Co prawda wybrałam nieco ponad 10 tytułów, ale od nadmiaru jeszcze nikogo głowa nie rozbolała prawda? 🙂 Do zabawy nie będę nikogo typowała, gdyż już szczerze mówiąc nie mam bladego pojęcia, kto brał w niej udział. Najprościej będzie, jeśli chętne osoby, które dotąd nie zamieszczały tego typu notki, a mają akurat przerwę między recenzjami i brak pomysłu na dziurę pomiędzy nimi, stworzyły sobie właśnie tego typu zestawienie 🙂 Ode mnie to wszystko. Miłego dnia 🙂