„Telefonistka” – premiera błyskotliwego debiutu w klimacie „Mad Mena” już 17 czerwca

Małe amerykańskie miasto, gdzie praktycznie wszyscy się znają i sporo o sobie wiedzą. Oraz telefonistka, która nie tylko łączy rozmowy w centrali, ale – wbrew oficjalnym zakazom – podsłuchuje… Co może z tego wyniknąć?

Ludzie na ogół lubią plotkować. Szczerze: jeśli mielibyście stały dostęp do prywatnych informacji, czy nie kusiłoby was, by je podsłuchać, a potem podzielić się zasłyszanymi gorącymi plotkami z innymi? No właśnie!

W „Telefonistce” takim tryskającym źródłem świeżuteńkich wieści jest łącząca rozmowy i ludzkie losy centrala Ohio Bell, w której Vivian Dalton, tytułowa bohaterka, może – oczywiście łamiąc pracowniczy regulamin – przysłuchiwać się dowolnej zestawionej przez siebie konwersacji. To wyjaśnia, dlaczego nikt nie zna mieszkańców niewielkiego Wooster lepiej niż ona. Co prawda Vivian utrzymuje, że to dzięki intuicji, ale… wiadomo, prawda jest inna.

Telefonistki, które nie potrafią się oprzeć podsłuchiwaniu rozmów, w rzeczywistości robią to nie tylko z czystej ciekawości – wszak codzienność potrafi zionąć nudą i marazmem. Marzą o tym, by usłyszeć coś skandalizującego, coś, co ich szare małomiasteczkowe życie przyprawi szczyptą ekscytacji. Zwłaszcza niezadowolona z woosterskiej zaściankowości Vivian – kobieta zakompleksiona i pewnie dlatego pyszna i wścibska. Bardzo chciałaby znaleźć jakieś brudy na zadzierającą nosa koleżankę, ale… Pewnego zimowego wieczoru, nieoczekiwanie, jej życie się zmienia: okazuje się, że może je zrujnować plotka – szokująca informacja z podsłuchanej przez nią z wypiekami na twarzy rozmowy telefonicznej. Dlatego teraz za wszelką cenę chce rozwikłać splątany niczym kable centrali telefonicznej kłębek tajemnic i dotrzeć do prawdy. I to niezależnie od poniesionych kosztów emocjonalnych, z których pewnie nie do końca zdaje sobie jeszcze sprawę.

Pełna fascynujących detali i trzymająca w napięciu, ale jednocześnie ciepła, dowcipna i poruszająca powieść „Telefonistka” przenosi czytelnika w niezwykle ciekawe lata pięćdziesiąte do małego miasta w Stanach Zjednoczonych. Pozwala przyjrzeć się pozornie mało skomplikowanemu, ale tak naprawdę pełnemu absurdów, zazdrości, niewierności, bigoterii i malwersacji życiu gospodyń domowych. Może nasz nowoczesny świat zdominowany przez media społecznościowe nie różni się aż tak bardzo od czasów, gdy wykręcało się numer na tarczy telefonu?

Czytelnicy Kathryn Stockett, Alice Munro oraz Fannie Flagg nie będą mogli oprzeć się tej historii!

Gretchen Berg (1971) to amerykańska pisarka i producentka telewizyjna. Pracowała przy takich produkcjach jak „Beverly Hills, 90210” czy „Gdzie pachną stokrotki”; showrunnerka „Star Trek: Discovery”. Długo i pieczołowicie badała historię własnej rodziny, czego owocem jest jej debiutancka „Telefonistka” – powieść zainspirowana losami babci.

2Shares