Kiedy przed niemal dwudziestu laty sięgnęłam po raz pierwszy po „Smażone zielone pomidory” Fannie Flagg nie sądziłam, że w przyszłości będzie mi dane raz jeszcze powrócić do tego cudownego miejsca, jakim było Whistle Stop, czyli niewielkie miasteczko w Alabamie, w którym to poznałam wspaniałych bohaterów – na czele z Idgie, Ruth, Ninny, Dużym Georgem oraz Sipsey, która przyrządzała słynne, tytułowe smażone zielone pomidory, na które zjeżdżali się chętni do ich spróbowania nawet z dalekich stron. Tymczasem autorka postanowiła sprawić swoim czytelnikom prawdziwą niespodziankę (tym bardziej, że w 2016 roku zapowiedziała, że kończy z pisaniem) oddając w ich ręce kontynuację swej kultowej powieści – „Powrót do Whistle Stop”.
„Stara, dwupasmowa droga z Birmingham do Whistle Stop zniknęła, pojawiła się natomiast nowoczesna, sześciopasmowa autostrada międzystanowa, a większa część miasteczka przemieniła się w wysypisko śmieci. Przy torach stały porzucone stare, zardzewiałe samochody osobowe i furgonetki, które powoli się rozpadały. Wszędzie leżały puszki po piwie i butelki po whiskey. Grady zauważył też smutny znak czasów: mnóstwo walających się igieł i strzykawek, których kiedyś by tam nie uświadczył”.
Minęło wiele lat od dnia, w którym po raz ostatni gościliśmy w miasteczku Whistle Stop. Obecnie jest ono zupełnie opustoszałe i w niczym już nie przypomina tego tętniącego życiem miejsca, w którym Idgie i Ruth prowadziły swoją ukochaną kawiarnię, a o którym Ninny Threadgooode z miłością opowiadała swej przyjaciółce Evelyn Couch. Jego mieszkańcy tuż po tym, gdy zamknięto stację kolejową, zaczęli powoli zwijać swoje interesy i wyjeżdżać. Nigdy jednak nie zapomnieli oni o Whistle Stop, a dzięki corocznym listom Dot Weems pozostali ze sobą w kontakcie.
Jednak nie wszystkim to wystarczało. Syn Ruth – Budy Threadgooode, obecnie przebywający w jednym z prestiżowych domów starców – zapragnął raz jeszcze powrócić do miejsca, w którym przeżył szczęśliwe lata swego dzieciństwa. Pewnego dnia postanawia on zrealizować to marzenie, jednakże nieoczekiwanie gubi się w drodze do Whistle Stop… Zdarzenie to uruchamia ciąg zaskakujących zdarzeń, w wyniku których Evelyn Couch stanie się dla kogoś kimś takim, jakim niegdyś była dla niej Ninny Threadgooode, zaś sekretna przeszłość Idgie, która nagle ujrzy światło dziennie, sprawi, że życie tych, którzy byli bliscy jej sercu ulegnie na zawsze zmianie.
Podobnie jak to było w przypadku „Smażonych zielonych pomidorów”, tak i w „Powrocie do Whistle Stop” opowiadana historia biegnie wielotorowo i na przestrzeni różnych lat. W jednej chwili czytamy o tym, co obecnie słychać u dawnych mieszkańców Whistle Stop (m.in. dzięki corocznym listom Dot Weems), by już za chwilę cofnąć się w czasie o kilka-kilkadziesiąt lat i móc zapoznać się z wydarzeniami, które teraz uzupełniają losy poszczególnych postaci. Wspaniale było raz jeszcze spotkać się z tymi, którzy skradli serce czytelników w „Smażonych zielonych pomidorach” ♥
Jednakże głównymi bohaterami tej części są niezaprzeczalnie Bud Threadgooode – którego życiowa postawa oraz poczucie humoru zjednają sobie niejednego czytelnika, a także jego córka Ruthie oraz wspomniana wcześniej Evelyn Couch. Tych troje sprawi, że tytułowy powrót do Whistle Stop nie tylko ożywi dawne wspomnienia, ale też udowodni, jak ważne jest to, aby marzyć i nigdy nie poddawać się w drodze do realizacji swoich pragnień.
„Powrót do Whistle Stop” to po raz kolejny dowód na to, jak wielka siła drzemie w nas – kobietach. W poprzedniej części wielką odwagą i wytrwałością wykazały się Idgie i Ruth, które w czasach rządzonych przez mężczyzn i pełnych różnorakich uprzedzeń postanowiły samodzielnie prowadzić kawiarnię oraz wychować dziecko. Tym razem te same wartości cechują kobiety kolejnych pokoleń – Evelyn Couch oraz Ruthie Threadgooode, które udowadniają, że nigdy nie jest za późno, aby móc na nowo rozpocząć swoje życie, a do tego osiągnąć prawdziwy sukces. Przesłanie płynące z obu powieści Fannie Flagg jest jasne – nie ma niczego, czemu nie sprostałaby kobieta. I to jest cudowne ♥
Jeśli czytaliście „Smażone zielone pomidory” i historia ta trafiła do waszych serc, nie wahajcie się sięgnąć po ich kontynuację. To ciepła, pogodna, pełna humoru, dająca siłę i nadzieję na lepszą przyszłość opowieść, będąca wspaniałym dopełnieniem losów ukochanych bohaterów i kto wie – być może otwierająca furtkę na to, by w przyszłości dopisano ich ciąg dalszy? Uwielbiam obie powieści i szczerze polecam je waszej uwadze.
garść cytatów
„Oczywiście cieszę się, że żyję, ale czy czasami nie chcielibyście polecieć na czarodziejskim dywanie do Whistle Stop i ponownie przeżyć te wspaniałe chwile?”
„Zamyśliła się nad nieprzewidywalnością życia. W jednej chwili człowiek sobie spokojnie jest, a już w następnej może umrzeć.”
„A pamiętasz, jak…? Czasami się zastanawiam, co z tymi obrazami z przeszłości dzieje się po śmierci. Czy nadal unoszą się gdzieś w eterze, czy umierają razem z nami? Jeśli tak, pomyślcie sami – codziennie blakną i umierają miliardy pięknych wspomnień.”
„Któregoś dnia w kawiarni usłyszałam, jak ktoś powiedział: Istnieją dwa sprawdzone sposoby na to, żeby uniknąć płacenia alimentów. Jeden to po prostu się nie żenić, a drugi – jeśli jednak się ożenisz, zwyczajnie zostań ze swoją żoną!”
„To zabawne, że ludzi tak ciekawi życie na innych planetach, a wielu nie zna nawet swoich sąsiadów.”
„Do czego zmierzam: od tej pory nawet najwięksi pesymiści nie zdołają mnie przekonać, że świat to straszne miejsce, a ludzie są beznadziejni. Wiem, że w każdym koszu znajdzie się parę zgniłych jabłek, ale uwierzcie mi, ten nasz stary świat może i nie jest doskonały, ale na pewno jest o wiele lepszy, niż zawsze Wam powtarzano.”
„Tak to już jest, kiedy kocha się kogoś aż tak bardzo. Wielkie szczęście, a potem rozpacz.”
Tytuł: Powrót do Whistle Stop
Tytuł oryginalny: The Wonder Boy of Whistle Stop
Tłumaczenie: Aldona Możdżyńska
Autor: Fannie Flagg
Wydawnictwo: Literackie
Rok wydania: 11/08/2021
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 320
ISBN: 978-83-08-07413-8