Recenzja: „Piętno” – Przemysław Piotrowski

Podobno nie powinno oceniać się książek po ich okładce. Zazwyczaj się z tym stwierdzeniem zgadzam. Są jednak wyjątki – książki, których już sama oprawa graficzna krzyczy z daleka do czytelnika: „weź, przeczytaj mnie!”, „to będzie coś!”, „nie pożałujesz!”, „dostarczę ci niezapomnianych emocji!”. Rzut okiem na okładkę „Piętna” Przemysława Piotrowskiego – mroczną… intrygującą… tajemniczą… będącą dziełem niezrównanego Piotra Cieślińskiego (Dark Crayon) – wystarczył, abym zapragnęła zapoznać się z historią opisaną na jego kartach.

Tym też sposobem dane mi było poznać Igora Brudnego – surowego, bezapelacyjnie męskiego, szorstkiego w obyciu komisarza warszawskiej policji o przeszłości zagmatwanej bardziej, niż ustawa przewiduje, którego dotąd w miarę poukładane życie w jednej chwili wywróciło się do góry nogami sprawiając, że od tej chwili nic już nigdy nie miało być takie samo.

Jeden telefon – tyle wystarczyło, aby ruszyła lawina wydarzeń, od konsekwencji których zależała nie tylko przyszłość, ale przede wszystkim… wolność Igora. Oto bowiem w Zielonej Górze – jego rodzinnym mieście – doszło do brutalnego morderstwa, a podejrzanym o tę zbrodnię okazuje się być mężczyzna łudząco podobny do Brudnego. Fakt ten sprawia, że główny bohater zmuszony jest powrócić do miejsca, od którego przed laty odciął się grubą kreską i które postanowił wymazać ze swej pamięci, aby tam za wszelką cenę oczyścić się ze wszystkich podejrzeń, a przy okazji podążyć śladami własnej przeszłości i odkryć prawdę na temat swojego pochodzenia.

Daję duży plus autorowi za bardzo dobrą kreację bohaterów. I to nie tylko głównego – Igora, lecz wszystkich, na czele z inspektorem Romualdem Czarneckim prowadzącym zespół zielonogórskich śledczych próbujących pochwycić brutalnego mordercę. U Piotrowskiego nie ma bowiem postaci nijakich. Tu każda z pojawiających się na kartach powieści osób jest jakaś – ma własną historię, charakter i motywy działania. Oczywiście najwięcej uwagi poświęconej zostało warszawskiemu komisarzowi i przyznać muszę, iż jego historia jest doprawdy niebywała. On sam zresztą jest postacią nietuzinkową i wzbudzającą wiele emocji w czytelniku.

Autor stopniowo odkrywa kolejne karty, krok po kroku wyjawia dawno skrywane tajemnice poszczególnych bohaterów – na czele z Igorem Brudnym – oraz umiejętnie dawkuje napięcie, do samego końca manipulując i zwodząc czytelnika tak, że ten co i rusz zmienia zdanie odnośnie tego, kto i dlaczego mógł dopuścić się tych wszystkich okrutnych mordów, do których dochodzi na kartach powieści. W jej historii nic bowiem nie jest czarno – białe, ma głębsze i iście przerażające drugie dno, a wyjaśnienie całej zagadki dla wielu czytelników może być prawdziwym zaskoczeniem.

A to z kolei sprowadza nas do tego, że naprawdę warto zainteresować się tą powieścią i sięgnąć po nią w wolnej chwili – zwłaszcza, jeśli jesteście miłośnikami książek z tego gatunku. „Piętno” Przemysława Piotrowskiego to naprawdę dobrze napisany i poprowadzony kryminał, który nie powinien was rozczarować. Na dodatek otwiera cykl powieściowy z komisarzem Igorem Brudnym w roli głównej, co dla mnie stanowi świetną wiadomość, gdyż z przyjemnością sięgnę po kontynuację jego losów, aby przekonać się, z jakimi jeszcze zbrodniarzami i zagadkami kryminalnymi przyjdzie mu się zmierzyć.


Podobało Ci się? Możesz mnie wspierać 😄


Tytuł: Piętno
Autor: Przemysław Piotrowski
Wydawnictwo: Czarna Owca
Rok wydania: 2020
Gatunek: kryminał, sensacja
Seria/Cykl: Igor Brudny, tom 1
Oprawa: miękka
Liczba stron: 464
ISBN: 978-83-8143-297-9

Pamiętaj: #czytajlegalnie !
Książka dostępna jest w szerokiej ofercie Legimi 

a jeśli koniecznie chcesz mieć ją na półce, zawsze możesz ją kupić


1Shares