Każdy z nas kiedyś umrze. To jedyny (nie licząc podatków 😉 ) pewnik w naszym życiu. Wszyscy jesteśmy tego świadomi, jednak większość z nas stara się o tym w ogóle nie myśleć – a przynajmniej robi to tak długo, dopóty samemu nie zetknie się ze śmiercią w ten czy inny sposób. Czy zastanawialiście się jednak kiedykolwiek nad tym, co tak naprawdę dzieje się z nami tuż po tym, gdy wydamy ostatnie tchnienie? I nie, nie chodzi mi tu bynajmniej o kwestie duchowe, bo te, jak wiadomo, są niezbadane i krążą jedynie (czasem całkiem szalone) teorie na ten temat. Mam na myśli kwestie zupełnie przyziemne. Ot umieramy… i co dalej?
I tu z pomocą przychodzi nam książka „Mamy trupa i co dalej. Od umierania do pochowania” autorstwa pisarki Małgorzaty Węglarz oraz tanatokosmetolog Agnes Tołoczmańskiej, która w bardzo konkretny oraz przystępny (po prostu ludzki) i niejednokrotnie niepozbawiony humoru sposób odpowiada nie tylko na najbardziej nurtujące pytania dotyczące ostatniej podróży każdego z nas, ale też pozwala oswoić się z tematem śmierci jako takim oraz pomaga przebrnąć przez zagmatwane i skomplikowane (dla sporej części społeczeństwa) procedury związane chociażby z samym pochówkiem, a następnie poradzić sobie z żałobą.
Książka ta pozwoli również poznać różne miejskie legendy związane z pochówkiem oraz działalnością zakładów pogrzebowych. Dzięki niej dowiecie się naprawdę bardzo wielu interesujących rzeczy m.in.:
- czym różni się odruch od symptomu Łazarza,
- jak długo trwa i w jaki sposób przebiega rigor mortis,
- co można włożyć do trumny wraz ze zmarłym,
- w jaki sposób zadziała na niego botoks,
- jak wygląda codzienność tanatokosmetologa czy balsamisty
- czym jest tzw. tamponowanie oraz co zabezpiecza się za pomocą ligniny bądź absorbentu,
- czy to prawda, że podczas przygotowania do pochówku zmarłemu łamie się kości
- do czego służą kremulatory i na czym polega pulweryzacja,
- czym są relikwiarze, sekretniki oraz diamenty pamięci,
- do czego służą telefony na wietrze,
- co dzieje się ze szczątkami zmarłych z nieopłaconego grobu
- co zrobić z ciałkiem naszego zwierzęcego przyjaciela i czy można pochować go w ogródku
Jedyne, do czego mogę przyczepić się w tej książce, to jej okładka. I nie, nie oprawa graficzna jako taka, gdyż ta idealnie współgra z jej tematyką, a fakt, że naprawdę bardzo mocno palcuje się ona podczas czytania. Po odłożeniu książki na bok wygląda to doprawdy mało estetycznie.
Żałuję, że nie miałam możliwości sięgnięcia po tę książkę, gdy przed kilku laty zmuszona byłam zająć się pochówkiem mojej matki, a rok później również babci (chociaż tu już była dużo mądrzejsza i wiedziałam, co należy zrobić). Reszta rodziny po prostu umyła ręce, a ja zostałam z „problemem” sama razem z moim mężem, który nigdy wcześniej również nie musiał się z tym mierzyć. Wówczas z pomocą przyszedł Internet i żmudne przesiewanie treści. Jednak pomyślcie, o ile łatwiejsze byłoby to dla mnie, a także dla wielu innych osób stających nagle w podobnej sytuacji, gdyby uczono nas wcześniej, w jaki sposób to wszystko wygląda i jak sobie ze wszystkim poradzić? Dlatego cieszę się, że ukazują się na naszym rynku takie książki jak ta autorstwa duetu Węglarz-Tołoczmańska, a was gorąco zachęcam do sięgnięcia po nią. Bo… pamiętajmy… wszyscy kiedyś umrzemy.
Doceniasz mój wkład w promowanie czytelnictwa?
Tytuł: Mamy trupa i co dalej
Autor: Małgorzata Węglarz, Agnes Tołoczmańska
Wydawnictwo: RM
Rok wydania: X.2024
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 264
ISBN: 978-83-8151-513-9
Opisywana książka jest egzemplarzem recenzenckim (barter). Wydawnictwo nie miało wpływu na moją ocenę i treść recenzji. Za książkę dziękuję wydawnictwu RM.
Pamiętaj: #czytajlegalnie !
⏬ książkę kupisz np. tu ⏬