„Wyobraź sobie, że większość każdego dnia spędzasz w szkole, gdzie uczysz się o świecie, którego już nie ma. Potem zaczepiasz swój łańcuch o poręcz dziurlicy, którą idziesz w ciszy do domu. Po drodze możesz zajść do sklepu, by przekazać ekspedientce listę zakupów od mamy, i chociaż nie wszystko dostaniesz, to uda się wam coś razem z tego ugotować. Przed snem pomodlisz się do Kul, ale uważaj na nie, bo kiedy przybędą do miasteczka, zginiesz. Rozmowy prowadź tylko w budynkach, zawsze krótkie, rzeczowe, pamiętając, że milczenie jest złotem, a mowa błotem.
A szkołę skończysz dopiero w dziesiątej klasie. Wieczorem pożegnasz się z rodzeństwem i z mamą, pójdziesz do łóżka, by rano obudzić się w piwnicy, o której nie powiedziano nigdy nic konkretnego. Zastanawiałeś się nawet wcześniej, czy to nie są odległe kraje, pełne jedzenia i picia, albo tunele ryte głęboko pod miasteczkiem, daleko od wroga i Kul.
Teraz już wiesz, że piwnica jest tylko piwnicą, a ty masz szesnaście lat i obudziłeś się w klatce. Rozglądasz się – klatek jest więcej, po trzy na każdy z piwnicznych zaułków. Ktoś do ciebie macha, ktoś miga, a ktoś jęczy przez sen. Oddychasz z lekką ulgą, bo przynajmniej wylądowałeś w tym piekle razem z kolegami i koleżankami z klasy.
I z inspektorium, czyli strażnikiem, opiekunem i katem, który poczucie humoru zastąpił poczuciem obowiązku.
Ta powieść, odkrywająca tajemnice postapokaliptycznego świata, to historia o dorastaniu, opowiedziana w niezwykle pokręcony sposób.” – z okładki
„Inspektorium” Marka Zychli – postapokaliptyczna elegia o posłuszeństwie, które boli.
Świat przedstawiony w „Inspektorium” nie tyle uległ zagładzie, co został zepchnięty do piwnicy. Dosłownie i symbolicznie. Marek Zychla tworzy rzeczywistość, w której milczenie ma wartość złota, dzieci dojrzewają pod presją lojalności wobec systemu, a modlitwa do Kul — groźnych i tajemniczych — jest tak naturalna jak pójście do szkoły czy zapięcie łańcucha do dziurlicy.
To nie jest typowa dystopia, która stawia na widowiskowe bunty czy efektowne starcia. Tu bunt jest ledwie westchnieniem, a władza nie musi grozić — wystarczy, że istnieje. Inspektorium jako figura opresji to nie krwawy tyran, lecz perfekcyjny strażnik: nie emocjonuje się, nie żartuje, nie daje nadziei. Służy jedynie zasadom, które są tak stare, że nikt już nie pamięta, kto je wymyślił.
Zychla bez patosu, a z chirurgiczną precyzją pokazuje, jak wygląda dorastanie w świecie, gdzie „szkoła nie rozmawia o teraźniejszości czy przyszłości”, a każdy uśmiech może zostać źle zrozumiany. Cytaty, które rozrzuca po narracji, są niczym wyciągi z podręcznika przetrwania w totalitarnym mikrokosmosie. Szczególnie bolesne są te dotyczące roli kobiet i dziewczynek, traktowanych jak istoty drugiej kategorii, żyjące po to, by rodzić i milczeć.
Jednak to nie tylko opowieść o zniewoleniu. Gdzieś pomiędzy klatkami, tatuażami na skórze, szeptami przy drzwiach i dziecięcymi lękami, tli się coś, co trudno nazwać. Może to właśnie człowieczeństwo — kruche, pokaleczone, a jednak uparte. Autor sugeruje, że nawet w najbardziej bezlitosnym świecie jest miejsce na pytania, na niezgodę, a może i na współczucie.
Warto też zatrzymać się przy samym wydaniu książki. “Inspektorium” prezentuje się niezwykle spójnie z treścią — okładka utrzymana w chłodnej, stonowanej tonacji wizualnie zapowiada przytłaczającą atmosferę powieści. Oszczędność graficzna nie zdradza wiele, ale działa na wyobraźnię. Format i jakość wykonania wskazują na staranność edytorską: książka jest poręczna, solidna i elegancka w swej surowości. To nie publikacja, która krzyczy z półki – ona raczej szepcze, budząc niepokój i ciekawość.
„Inspektorium” to nie tyle książka, co przeżycie — jak pobyt w dusznej piwnicy, z której wyjście prowadzi przez świadomość, a nie przez rewolucję. Długo zostaje pod skórą…
PS. I będzie kontynuacja.
♥ wybrane cytaty z powieści ♥
„Widzisz, nic nie jest tylko paskudne lub tylko piękne, nawet taka kawa. Zawsze i wszędzie można coś ugrać. Świat składa się raczej z szarości, ale pojmiesz to dopiero za cztery lata, kiedy traficie całym rocznikiem do piwnicy.”
„Nigdy nie wiemy, czy ktoś nie słucha. Osobiście w to wątpię, ale strzeżonego Kule strzegą.”
„Szkoła miała jednak za zadanie nastraszyć uczniów oraz nauczyć ich posłuszeństwa. W szkole nie rozmawiano o teraźniejszości czy przyszłości.”
„Wszyscy zasnęli w swoich domach a obudzili się w miejscu, które równie dobrze można było wziąć za koszmar i czekać na przebudzenie.”
„Niektórzy nie powinni otwierać ust, jeśli mają zamknięte serce.”
„Posłuszeństwo! W nim tkwi klucz do sukcesu! Młodzieńczy bunt wpędzi was do grobu!”
„No to mam na imię Katarzyna, ale wszyscy mówią na mnie Kasia, bo na kobiety mówi się zdrobnieniami i choćbym dobiła do setki, to pozostanę panią Kasią. Ale spróbowałabym powiedzieć na kolegę zdrobnieniem: Michałku, Kamilku czy Grzesiu, toby mnie zlinczowali.”
„Niestety, wiedzą nie pokona się każdego strachu. Niektóre lęki trzeba zaakceptować i ta akceptacja odmienia życie.”
„Jedno zadanie! (…) Być posłusznym! Żyć rozkazami i dla rozkazów, ale żyć! Kobiety niech milczą, mężczyźni niech bronią kobiet!”
„Jednostka, żeby mogła cokolwiek znaczyć, musi być albo skrajnie podporządkowana systemowi, albo wyjątkowa, w potrzebnym dla systemu sensie.”
„(…) w bezlitosnym świecie doczekam się jeno rozczarowania. Czas powinni mierzyć ilością rozczarowań, bo więcej ich niż minut i mniej są do siebie podobne.”
„Dziewczynki trzymamy krótko. Rodzimy się, żeby rodzić. Na co dzień powinnyśmy znać swoje miejsce.”
„Jako ludzie od zawsze prowadziliśmy wojny, w każdej watasze będzie dochodzić do konfliktów. Ale ludzkość to także sztuka, miłość, marzenia i rozwój! Społeczność! Wiara i spryt!”
„Okaleczanie tatuażami, życie niczym szczur pod ziemią, brak wychowawczego wsparcia ojców, ciągły strach, posłuszeństwo, zapracowanie i pełna kontrola matek, ich milczenie, dziecięca potrzeba miłości (…).”
Tytuł: Inspektorium
Autor: Marek Zychla
Wydawnictwo: Mięta
Rok wydania: 2025
Oprawa: twarda, barwione brzegi
Liczba stron: 320
ISBN: 978-83-68371-38-3
Gatunek: fantastyka
Opisywana książka jest egzemplarzem recenzenckim (barter). Wydawnictwo nie miało wpływu na moją ocenę i treść recenzji. Za książkę dziękuję wydawnictwu Mięta.
Pamiętaj: #czytajlegalnie !
⏬ książkę kupisz np. tu ⏬