Dosłownie przed momentem myślałam, że ducha wyzionę. Chcę wejść na mojego bloga, a tu wyskakuje mi informacja, że blog został usunięty i podany adres nie istnieje. Mówię sobie – pewnie błąd przeglądarki. Zamknęłam, otworzyłam jeszcze raz i wchodzę na mój blog… to samo info! Nic.. zmieniam przeglądarkę, może coś trzasnęło Chrome… Na IE to tamo! Blog nie istnieje.. moje konto nie istnieje… CO DO JASNEJ %$$%$^ przecież jeszcze dziś dodawałam notkę z rana!! Nic to… szybki panel z pomocą, z tematem „Mój blog zniknął” i możliwymi akcjami pomocy. W końcu wybrałam etap z weryfikacją polegającą na wysłaniu kodu na mój telefon, po czym wklepuje się kod nadesłany sms-em, a następnie podaje hasło do konta. Wklepuję… i czekam pełna obaw. Zaskoczyło! Od razu do usługi bloggera – blog na swoim miejscu. Więc ja się pytam – co to kurna miało być!! Z miejsca pozmieniałam hasła… licho nie śpi… I teraz pytam się Was: czy spotkało Was coś takiego tutaj? podobny problem?
No ja prawie wyskoczyłam ze swojej skóry, a mój mąż patrzył na mnie jak na wariatkę nie wiedząc, co się dzieje….