„Moralność pani Piontek” to urocza, przezabawna historia pomyłek, która nie tylko dostarcza odpowiednią dawkę czystej rozrywki oraz poprawia humor, ale też zawiera w sobie kilka uniwersalnych prawd, o których zawsze należy pamiętać – jak chociażby tę, że należy cieszyć się życiem, tak po prostu, i nie odmawiać sobie chwil przyjemności, choćby tych najdrobniejszych, bowiem nigdy nie wiadomo, co nas w życiu spotka – po co więc odkładać wszystko na później?
Główną bohaterką powieści jest Gertruda Poniatowska, z domu Piontek, postać niezwykle barwna i wyrazista, krótko mówiąc jedyna w swoim rodzaju. Ta pochodząca ze wsi kobieta od zawsze uważała siebie za lepszą od innych. Kiedy więc na jej drodze stanął Romuald Poniatowski, postanowiła uczynić wszystko, by zostać jego żoną. Nie liczył się nawet wygląd przyszłego męża – grunt, że dzięki niemu będzie nosiła TAKIE nazwisko. Kawa? Pita jedynie z porcelanowych filiżanek, ze śmietanką i ciasteczkiem na spodeczku. Buty? Szpilki na jak najwyższym obcasie (oczywiście od znanych projektantów), których ma tyle, że nie zdąży znosić ich do końca życia. Hobby? Chodzenie na pogrzeby nie tylko znajomych, ale też ich znajomych i członków ich rodzin, bliższych bądź dalszych. Mąż? Pantoflarz, który nie ma w domu nic do gadania i który woli przytakiwać i usuwać się w bok, byle tylko mieć święty spokój.
Nim na świat przyszedł syn Gertrudy, zdążyła zaplanować mu całe życie – najlepsze przedszkole, szkoła, a potem studia, po których zostanie laryngologiem. Niestety jej ukochany i wychuchany syneczek w pewnym wieku zaczął się buntować i robić upiornej mamuśce na złość, co w ostateczności zaowocowało tym, że zamiast laryngologiem został… ginekologiem. Teraz jednak poszedł na całość – postanowił się wyprowadzić i to tak z dnia na dzień, mimo protestów swojej rodzicielki i usilnych prób zatrzymania go w domu.
„Gertruda była zdruzgotana. Jej jedyny, wychuchany syneczek opuszcza gniazdo rodzinne i ona, matka opiekuńcza, nie będzie miała kontroli nad lafiryndami, które będą do niego przychodzić, czyhając na jego nazwisko i pochodzenie! Ona już wie, do czego zdolne są kobiety, by zdobyć mężczyznę! Zołzy jedne…”
Augustyn (w/w syn) wprowadza się do mieszkania wynajętego od pewnej sympatycznej pani Halinki. Wkrótce jednak okazuje się, że dzielić je będzie z pewną uroczą studentką – Anią, która nieoczekiwanie została bez dachu nad głową. Bogu ducha winna dziewczyna z miejsca zostaje uznana przez mamuśkę jej współlokatora za ową lafiryndę mającą chrapkę na ich nazwisko. A tak być przecież nie może! Koniecznie trzeba z tym coś zrobić!
Tymczasem w życie Anuli wkracza Cyryl, najlepszy przyjaciel Augustyna, zwany Przebrzydłym (zgadnijcie przez kogo)…
Magdalena Witkiewicz znana jest z tego, że jej powieści zawsze kończą się happy endem – niezależnie od tego, jak wiele zawirowań czeka po drodze jej bohaterów. Być może właśnie dlatego pokochało ją tak wiele czytelniczek (oraz czytelników!) czyniąc z niej jedną z najbardziej popularnych rodzimych autorek. Lekkość pióra oraz humorystyczne zabarwienie historii nie przeszkodziło jej zawrzeć w niej wielu prawd na temat relacji damsko-męskich czy też życia jako takiego. Dzięki temu książka ta stanie się bliska nie jednemu czytelnikowi, który odnajdzie na jej kartach elementy wspólne z własnym życiem, swoją codziennością, tym, z czym zmuszony jest każdego dnia sam się borykać. A że przy tym wszystkim będzie się świetnie bawił – nie tylko uśmiechał pod nosem czytając o perypetiach bohaterów powieści, ale wręcz głośno śmiał, momentami do łez – to przecież tym lepiej. Bo jak tu nie chichotać czytając coś takiego:
„Zamyślona Gertruda podeszła do celnika. Podstawiła torebkę na taśmie, wyjmując wcześniej telefon i kładąc obok.
– Poproszę o zdjęcie butów. – Mężczyzna wskazał na szpilki w morskim kolorze.
Gertruda nerwowo zaczęła się rozglądać.
– Zdjęcie butów? – powtórzyła.
Mężczyzna pokiwał.
– Ale… Ale ja nie mam zdjęcia butów! Nie mam ich żadnej fotografii!”
A już akcja z pieskiem sąsiadów rozbawiła mnie na maxa 😉 Koniecznie sięgnijcie po tę powieść – nie można jej nie przeczytać ^_^
Moja ocena: 5/6
Rok wydania: 2015
Oprawa: miękka
Liczbas stron: 304
ISBN: 978-83-7988-494-0