Gust czytelniczy bywa jednak dziwny…
Nigdy nie lubiłam mdłych i ckliwych opowieści, ani też gorących romansów, w których chętnie zaczytują się rzesze czytelniczek. Rzadko też sięgam po dramaty, gdyż uważam, że w codziennym życiu jestem świadkiem zbyt wielu ludzkich nieszczęść, by dodatkowo o nich czytać. Ci, co mnie znają, doskonale wiedzą, że od lat jestem zagorzałą miłośniczką horrorów, thrillerów i kryminałów wszelakich, czyli historii, które podczas lektury gwarantują mi mocniejsze wrażenia.
Dlaczego więc zdecydowałam się sięgnąć po „Królów bourbona” J.R. Ward (autorki serii Bractwo Czarnego Sztyletu), otwierających nową serię o tym samym tytule? Przecież to zupełnie nie moja bajka…
Przyznam, że długo zastanawiałam się nad tym, czy warto poświęcić im mój czas. Krążyłam wokół tego tytułu zadając sobie ciągle jedno pytanie: czy coś takiego może mi się w ogóle spodobać? A potem trafiłam gdzieś na wzmiankę o tym, że ta książka spodoba się fanom brytyjskiego serialu, który po prostu uwielbiam, a mianowicie „Downton Abbey”. I to wystarczyło, bym podjęła ryzyko dając szansę powieści.
I jakże się cieszę, że to uczyniłam!
Witajcie w Eeasterly, posiadłości należącej do rodu Bradfordów, którzy swój niebotyczny majątek zawdzięczają ponad dwustuletniej produkcji najbardziej prestiżowej marki bourbona na świecie. Jego członkowie na co dzień żyją w świecie rodem z fantazji stanowiącej dla wielu innych ludzi wizję lepszego życia. Są uprzywilejowani, opływają w luksus i na wyciągnięcie ręki mają wszystko, czego tylko dusza może zapragnąć.
Tylko czy aby na pewno?
Sięgając po „Królów bourbona” przekonacie się, że bogactwo to nie wszystko. Nie ochroni przed nieszczęściem. Kokon luksusu daje jedynie takie złudzenie…
W tej powieści nie można wskazać głównego bohatera. Na bieżąco śledzimy losy trojga dziedziców rodu, a także osób z nimi blisko związanych – i to zarówno z uwagi na sferę uczuciową, czy też zawodową.
Lane Baldwine wraca po dwóch latach do posiadłości z powodu niepokojących wieści dotyczących kobiety, której wiele w życiu zawdzięcza. Powrót jest dla niego o tyle trudny, że nie tylko ponownie zmuszony będzie stanąć twarzą w twarz ze znienawidzonym przez siebie ojcem, ale też z miłością swojego życia – ogrodniczką Lizzie, której przed swym wyjazdem złamał serce wplątując się w małżeństwo, którego nigdy nie planował.
Z kolei jego starszy brat Edward zupełnie odciął się od rodziny po koszmarze, którego doświadczył przed kilku laty, a który nadal, każdego dnia, boleśnie mu o sobie przypomina. To, co go wówczas spotkało, zmusiło go nie tylko do całkowitej zmiany dotychczasowego życia, ale też porzucenia wszelkich planów na przyszłość, łącznie z tym dotyczącym dziedziczki rodu konkurującego z jego rodziną w produkcji markowych alkoholi.
Jest jeszcze Gin, ich młodsza siostra, która będąc zaledwie nastolatką popełniła błąd, którego konsekwencje ponosi po dzień dzisiejszy. Na domiar złego nagle okazuje się, że ojciec postanowił zaplanować jej dalsze życie, a mianowicie wydać ją za mąż za znienawidzonego przez nią człowieka w zamian za owocny dla ich rodzinnej firmy kontrakt…
Wszyscy troje niebawem przekonają się (i to boleśnie), że za kulisami codziennych zdarzeń dzieje się coś, o czym żadne z nich nie miało bladego pojęcia. Jedno wydarzenie pociągnie za sobą kolejne, które niczym upadające kostki domina uruchomią ciąg zdarzeń, w konsekwencji których światło dzienne ujrzą tajemnice i intrygi skrywane zarówno przez członków rodu Bradfordów, ale też jego pracowników.
Miłość, namiętność i pożądanie. Przyjaźń, lojalność i siła rodzinnych więzów. Walka, zazdrość i zemsta. W tej powieści z pewnością nie brakuje emocji! I nie ma też ani chwili na nudę. Dzieje się bowiem tak dużo, a historia tak bardzo wciąga, że nie sposób oderwać się od lektury. Bohaterowie wzbudzają zarówno sympatię, jak i antypatię – są prawdziwi, wyraziści i stanowią iście wybuchową mieszankę charakterów i osobowości. Język? Świetny – lekki, prosty, niewydumany, przez co kolejne strony przelatują między palcami nie wiadomo kiedy. Gdybym nie musiała zajmować się codziennymi obowiązkami, albo doba jakimś cudem byłaby dłuższa, z pewnością pochłonęłabym tę książkę za jednym razem.
Z niecierpliwością będę wyglądała informacji o premierze drugiego tomu, bowiem ten kończy się w takim miejscu… zostawiając człowieka z milionem pytań cisnących się na usta… że po prostu nie sposób nie sięgnąć po kontynuację!
Moja ocena: 6/6
Tytuł oryginału: The Bourbon Kings
Tłumaczenie: Agnieszka Wilga
Wydawnictwo: Marginesy
Rok wydania: 2017
Seria/Cykl: Królowie bourbona, tom 1
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 504
ISBN: 978-83-65586-77-3