„Escape Room” (2019)

Od zarania dziejów ludzkość fascynuje patrzenie na to, jak inni ludzie walczą o przetrwanie – o własne życie. Może dlatego też twórcy filmów czy autorzy książek tak chętnie wykorzystują ten motyw w swoich opowieściach – zdają sobie oni bowiem doskonale sprawę z tego, iż znajdzie on liczne grono odbiorców zainteresowanych tym tematem. Daleko nie trzeba przecież szukać, wystarczy bowiem przywołać jako przykład takie kasowe hity jak „Igrzyska śmierci” czy serię „Piła”.

Na początku tego roku (3 stycznia) swą światową premierę miał film produkcji kanadyjsko – amerykańskiej w reżyserii Adama Robitela pt „Escape Room”. Tydzień później miał on pojawić się na ekranach polskich kin, jednakże z uwagi na tragiczne wydarzenia w Koszalinie w tamtejszym Escape Roomie, w wyniku których śmierć poniosło pięć nastolatek, postanowiono wstrzymać się z jego dystrybucją. Mnie jednak udało się w ostatnim czasie go obejrzeć i dziś chciałabym wam o nim pokrótce opowiedzieć.

Sześć zupełnie obcych sobie ludzi otrzymuje zaproszenie-zagadkę do Escape Roomu, za przejście którego otrzymać mogą nagrodę w postaci 10 tysięcy dolarów.

źródło – na zdjęciu Taylor Russell jako Zoey

Wśród nich są:  odnoszący sukcesy biznesmen Jason, służąca w przeszłości w wojsku Amanda, studentka fizyki kwantowej Zoey, pracujący za zapleczu sklepu spożywczego Ben, kierowca tira Mike oraz doświadczony miłośnik escape roomów – Danny.

Żadne z nich nie podejrzewa nawet, iż to, co miało być zwykłą zabawą, swoistą przygodą od monotonii życia codziennego oraz szansą na podreperowanie własnego budżetu szybko przerodzi się w prawdziwą walkę o przetrwanie, w której gra toczyć się będzie o najwyższą stawkę – życie każdego z nich.

Znajdź wskazówki, albo giń… Gra się rozpoczęła! 

„Escape Room” to zgrabne połączenie dwóch kinowych hitów – wspomnianej prędzej serii filmów pt „Piła”, jak też cyklu pt „Cube”. Z pierwszej serii zaczerpnięty został motyw związany z tym, iż osoby zamknięte w jednym pomieszczeniu nie znalazły się w nim przypadkowo. Tak też jest i w obrazie Adama Robitela – jego bohaterowie z biegiem czasu odkrywają, iż mają ze sobą więcej wspólnego, niż im się początkowo wydawało; a także że za tym wszystkim stoi ktoś, kto doskonale zna mroczne sekrety ich przeszłości. Jeśli zaś chodzi o „Cube” – tu jest akurat łatwo zauważyć podobieństwa. I w jednym i w drugim filmie bohaterowie zmuszeni są jak najszybciej odnaleźć wyjście z pomieszczenia, w którym aktualnie się znajdują, nim pułapka, którą w nim zamontowano, doprowadzi do śmierci któregoś z nich.

A skoro już przy pokojach jesteśmy… to przyznać muszę, iż twórcy filmu mieli na nie naprawdę ciekawe pomysły. Piekarnik, odwrócony do góry nogami bar czy opuszczony szpital to zaledwie część tego, z czym przyjdzie zmierzyć się bohaterom filmu. I choć każde pomieszczenie wizualnie jest inne, to wszystkie je łączy to, iż stanowią śmiertelną pułapkę i prawdziwe wyzwanie dla tych, którzy akurat się w nich znajdowali.

„Escape Room” przez cały czas trzyma widza w napięciu, stopniowo podkręcając jego poziom. Im dalej posuwają się bohaterowie, gdy życie traci któreś z nich, tym bardziej narasta w nich determinacja i chęć uwolnienia się ze śmiertelnej pułapki, w której nieoczekiwanie się znaleźli. Zakończenie z kolei pozwala myśleć, iż w przyszłości doczekamy się kontynuacji tej historii.

[wp-review]

 


„Escape Room”

Tytuł oryginalny: Escape Room / Gatunek: horror / Rok produkcji: 2019 / Produkcja: Kanada, USA / Gatunek: horror / Czas: 99 min / Reżyseria: Adam Robitel / Scenariusz: Bragi F. Schut, Maria Melnik / Muzyka: John Carey, Brian Tyler / Obsada: Taylor Russell, Deborah Ann Woll, Logan Miller, Jay Ellis, Nik Dodani, Tyler Labine

 

0Shares