„Arystokratka w ukropie” – Evžen Boček

Nie czytaliście jeszcze „Ostatniej arystokratki” Evžena Bočka? No to na co u licha czekacie? Już nadrabiać, bo potem będziecie żałować! Jeśli natomiast macie jej lekturę za sobą, koniecznie sięgnąć musicie po kontynuację – „Arystokratkę w ukropie”. Napisana w tym samym stylu – surrealistycznego pamiętnika, jest gwarancją nie tylko doskonałej czeskiej literatury, ale przede wszystkim humoru. Przygotujcie się więc na to, że w najmniej oczekiwanych momentach wybuchać będziecie niepohamowanym śmiechem.

No bo jak tu się nie śmiać czytając o tych wszystkich perypetiach Kostków z zamku Kostka oraz ich pracowników opisanych w powieści?

O ojcu Marii (narratorki), dusigroszu starającym się oszczędzać na czym tylko się da…

„(…) przy nawet najdrobniejszych wydatkach robi sceny, jakby pracownicy socjalni odbierali mu ukochane dzieci. Kiedy ktoś ukradł nam żarówki w toalecie, stwierdził, że nowych nie kupi, bo „walnąć kupę można równie dobrze po ciemku”. Prysznic możemy brać maksymalnie przez sześć minut dziennie, z tego pod ciepłą wodą trzy minuty.”

…i uciekającym co sił w nogach przed skubaniem, jak określa wypłacenie pracownikom ich pensji.

O matce głównej bohaterki mającej bzika na punkcie wszystkiego, co związane z księżną Dianą, jej życiową idolką. Kobiecie, która od lat nie potrafi w najmniejszym stopniu nauczyć się języka, mimo usilnych prób najbliższych tracących już do niej cierpliwość.

„Ojciec kiedyś stwierdził, że jeśli piekło istnieje, to ma postać matki odmieniającej słowo parasol.”

O ogrodniku, nazywanym po cichu panem Spockiem z uwagi na podobieństwo do aktora ze „Star Treka”, łykającym prozak jak landrynki, aby zagłuszyć strach przed tymi wszystkimi chorobami, na które cierpiał jego ojciec, a nader wszystko przed coraz bardziej widocznym łysieniem.

„Śpiewający ogrodnik z siatką na włosach nie tylko nie wydał z siebie ani jednego dźwięku, ale kiedy dzieci zaczęły śpiewać „Panie Janie, niech pan wstanie”, włożył na głowę kominiarkę czołgową z napisem SS-Totenkopf.”

O kucharce i sprzątaczce w jednej osobie, pani Cichej, która niebezpiecznie się rozpiła – pociąga swą orzechówkę kiedy tylko się da. Zakochanej w Helence Vondraczkowej, o której potrafi opowiadać godzinami z taką miłością, że przebywający na zamku turyści opuszczają go dosłownie zaczarowani jej opowieścią.

„A ta drzemiąca kobieta w ufajdanym czepku na głowie miała udawać piastunkę królewny? Mnie przypominała raczej nawaloną Myszkę Miki.”

O Denisce, hiperaktywnej córce prawnika rodziny Kostków, który zapłacił im wręcz za to, by ją przygarnęli z obawy przed wylądowaniem przez nią w psychiatryku bądź przedwczesnym zejściem z tego świata. Dziewczynie nadużywającej słów „super” i „psycho”, biegającej po zamku i katakumbach w rycerskiej zbroi, niebojącej się grzebać w muszlach klozetowych gołymi rękoma…

„(…) straszliwy rycerz w katakumbach wzbudza przerażenie tylko tym, że śmierdzi jak zatkana toaleta. Nie sypia przypadkiem w szambie?”

Czy w końcu o kasztelanie Józefie (mojej ulubionej postaci) mającym własne zdanie dosłownie na każdy temat, wszędzie dopatrującym się upadku cywilizacji i snującym apokaliptyczne wizje, nienawidzącym turystów, których nazywa muflonami i przed którymi nie tylko zamyka główną bramę na zamek, ale też chowa się w katakumbach.

„Potem Józef zdradził nam jeszcze, że idiotyczne koszenie powierzchni trawiastych jest kolejnym ustępstwem na rzecz znudzonej cywilizacji, która musi się wciąż gdzieś wylegiwać. Na Kostce podobno trawę koszono dopiero wówczas, kiedy nie było w niej widać konia.”

W tej części czekają na nich nowe wyzwania jak zorganizowanie na zamku ślubu fanów Helenki Vondraczkowej czy stawienie czoła szkolnym wycieczkom. Otrzymają zaproszenie na zjazd europejskiej arystokracji w Karlowych Warach oraz spotkają Wiewiórkę z Chatki. Będzie też co nieco o tzw niebieskich poniedziałkach, pewnej Ogolonej Karolinie oraz zakładnikach Tamilskich Tygrysów.

Jak poradzą sobie Kostkowie? Wszystkiego dowiecie się sięgając po „Arystokratkę w ukropie”! Ze swojej strony gorąco polecam.

Moja ocena: 5/6

Tytuł oryginalny: Aristokratka ve varu
Tłumaczenie: Mirosław Śmigielski
Wydawnictwo: Stara Szkoła
Rok wydania: 2016
Cykl: Arystokratka, tom 2
Oprawa: miękka
Liczba stron: 216
ISBN: 978-83-940790-8-6

Stara Szkoła

9Shares