124. "Tak to się kończy" – Kathleen MacMahon

Tytuł oryginalny: This Is How It Ends
Tłumaczenie: Ewa Pater
Wydawnictwo: Bukowy Las
Data wydania: 2012
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Ilość stron: 376
ISBN: 978-83-62478-59-0

Historia miłości Brunona oraz Addie rozpoczęła się któregoś dnia nad morzem w Dublinie. Żadne z nich nie spodziewało się tego, że los połączy ich właśnie tego dnia i do tego w najmniej oczekiwany sposób. Mieszkający w New Jersey Bruno któregoś dnia spakował się i poleciał do Irlandii, kraju swoich przodków, aby tam odnaleźć swoje korzenie. Przed trzydziestoma laty obiecał to swemu umierającemu ojcu, jednak przez trzy dekady nie mógł zebrać się na ten krok. Obecna sytuacja w kraju, utrata pracy przez pogłębiający się kryzys gospodarczy oraz widmo zbliżających się wyborów prezydenckich po części zadecydowały o tym, że Bruno postanowił w końcu wypełnić ostatnią wolę swego ojca. Wie, że gdzieś tam zamieszkuje jego daleka rodzina, z którą za wszelką cenę zamierza się skontaktować. Na miejscu przypadkiem poznaje piękną dziewczynę, którą jest oczarowany od pierwszej chwili. Od razu zdaje sobie sprawę, że właśnie odnalazł kobietę swego życia. Mowa o Addie, która jest równie zagubiona jak on. Tak samo, jak Bruno, straciła niedawno pracę, a do tego boryka się ze złamanym sercem po rozpadzie ostatniego związku i utracie czegoś bardzo cennego… Dwoje bohaterów, którym dane było się spotkać na plaży nad morzem, połączy tak silne uczucie, którego nie sposób sobie wyobrazić. Jednak ich miłość zostanie poddana straszliwie ciężkiej próbie, która powaliłaby na kolana nie jedną osobę. Jak sobie z tym poradzą? Czy wzajemna miłość wystarczy, aby dać sobie radę w tak trudnej sytuacji?

Autorką powieści jest irlandzka dziennikarka, Kathleen MacMahon. „Tak to się kończy” jest jej pierwszą powieścią. Została ona doskonale przyjęta na Wyspach Brytyjskich zarówno przez czytelników, jak i media. Blisko 20 krajów czeka na wydanie tego utworu na własnym rynku. Obecnie autorka pracuje nad kolejną książką, której już teraz z niecierpliwością wyczekują jej fani. Na naszym rynku powieść ukazała się całkiem niedawno nakładem wydawnictwa Bukowy Las. Dzięki uprzejmości wydawcy dane mi było zapoznać się z tym dziełem i teraz spieszę, aby podzielić się z Wami moimi odczuciami po lekturze.

„Opowieść o miłości i nadziei, której nie sposób zapomnieć.” Cecelia Ahern

Powiem Wam szczerze, że zasiadając do lektury nie miałam bladego pojęcia, czego mogę się spodziewać po stylu autorki oraz samej historii. Co prawda cytaty widniejące na jednym ze skrzydełek powieści zachęcają czytelnika do sięgnięcia po to dzieło z uwagi na to, że opisane w nim losy bohaterów na długo zapadną w pamięci czytelnika, jednak podchodziłam do tego dość sceptycznie. Jeśli historia miałaby na długo wryć się w mą pamięć, musiałaby być na prawdę wyjątkowa. Nasz rynek zasypywany jest książkami, na okładkach których bardziej znani pisarze, bądź inne osoby publiczne, zachwalają pod niebiosa lekturę. Kupujemy książkę pod wpływem ich namów i co się bardzo często okazuje? No cóż, że to był jedynie chwyt marketingowy, gdyż powieść nie wniosła do naszego życia niczego nowego, zaskakującego, co sprawiłoby, że zechcielibyśmy do niej powrócić w przyszłości. A jak było w przypadku „Tak to się kończy” ?

Powieść jest wielowątkowa, choć w jej centrum znajduje się rozkwitający romans pomiędzy dwójką głównych bohaterów stanowiący podwalinę dla całej opisanej w dziele historii. W trakcie lektury poznajemy dokładnie Addie oraz Brunona, a także mamy okazję prześledzić losy ich przodków. Przyglądamy się życiu ojca Addie oraz jej starszej siostry, która założyła już dawno własną rodzinę. A wszystko to dzięki trzecioosobowej narracji. Tło dla rozgrywających się wydarzeń stanowi okres wyborów prezydenckich w Ameryce. Jest to historia zarówno o miłości, jak i skrywanych rodzinnych sekretach, pogodzeniu się z losem, a także wielkiej i bolesnej stracie, z którą na swój sposób każdy musi poradzić sobie sam. Język, jakim posługuje się pisarka, jest bardzo plastyczny, wyrazisty. Nie sposób nie zrozumieć tego, co w swym dziele autorka chciała przekazać swym czytelnikom. Po drodze natknęłam się na nieliczne błędy wynikające z niedokładnej korekty, jednak nie rzutuje to na odbiór całości.

Muszę niestety jednak stwierdzić, że „Tak to się kończy” nie jest jakąś wyjątkową powieścią i z pewnością nie zapada w pamięci. A przynajmniej nie w mojej. Ot romans jakich wiele, który może przydarzyć się dosłownie każdemu z nas. Nie ma tu fajerwerków i niczego szczególnego. Zwykłe, powolnie rozkwitające uczucie, które połączyło dwoje ludzi. Na tego typu historie można natknąć się w wielu książkach. Nie znalazłam tutaj niczego odkrywczego, co miałoby wynieść tę powieść gdzieś powyżej inne tego typu pozycje. Co najwyżej zakończenie niektórych zaskoczy i być może będzie powodem wielu wzruszeń. Jednak dla mnie to stanowczo za mało, abym mogła uznać historię za coś, co zasługuje na szczególne wyróżnienie. Zmuszona jestem jeszcze dodać, że podczas lektury kilkukrotnie przyłapywałam się na tym, że czułam się znudzona. W takich momentach chciałam już w końcu zakończyć tę książkę.

Z pewnością jest to ciepła historia w sam raz na jesienne wieczory. Dobre czytadło, które wypełni wolny wieczór, bądź dwa. Czytelnik podczas lektury nie jeden raz zastanowi się nad własnym życiem, nad tym, do czego na daną chwilę udało mu się dojść. Czy spełnił swe marzenia? Czy dotychczasowe życie przeżył w pełni? Czy też jednak czegoś mu brakuje? Jeśli po przeczytaniu mojej recenzji macie w dalszym ciągu ochotę na poznanie historii miłości Brunona i Addie, to sięgnijcie po tę książkę. Ostateczny wybór pozostawiam Wam.

Moja ocena: 4/6
Za książkę dziękuję wydawnictwu

 

2Shares