115. "Chichot losu" – Hanka Lemańska


Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2011
Oprawa: miękka
Ilość stron: 270
ISBN: 978-83-7506-653-1
Półka: Włóczykijka
Do kupienia: księgarnia Gandalf

Hanka Lemańska ukończyła Wydział Psychologii na Uniwersytecie Warszawskim. Pracowała w różnych zawodach: w Klinice Kardiologii AM, uczyła studentów, pracowała z pacjentami, prowadziła szkolenia dla menadżerów. Oprócz tego pisywała artykuły dla prasy kobiecej, a także odpowiadała na listy czytelników „Super Expresu”. Zmarła w 2008 roku. Pogrzeb odbył się na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie. Swoim fanom pozostawiła po sobie cztery książki: „Chichot losu”, „Miejsce przy stole” (zbiór opowiadań), „Aneczka” oraz „Jak będąc kobietą w dowolnym wieku zepsuć życie sobie i innym”.

„Kiedyś, dawno temu byłam dzieckiem. I wtedy wyobrażałam sobie, że dorosłość oznacza wolność. Że wszystkie możliwości staną przede mną otworem. Rzeczywistość okazała się zupełnie inna. Im jestem starsza, im więcej wiem, doświadczam, tym bardziej zawęża się droga przede mną.” [1]

Joanna ma wszystko. Świetnie płatną pracę, którą uwielbia i w której spełnia się zawodowo. Boskiego faceta, z którym od pięciu lat regularnie spotyka się co sobotę – bez zobowiązań, bez problemów, bez oczekiwań. Oddane przyjaciółki, którym może zwierzyć się ze wszystkiego i jest pewna, że w razie problemów wyciągną do niej pomocną dłoń. Czasami jednak brakuje jej chwili wytchnienia. Jednak czy ma prawo narzekać na swój los? Nie jedna osoba pewnie pozazdrościłaby jej tak poukładanego życia. Tymczasem los postanowił sobie zakpić z jej zapiętego na ostatni guzik życia. Jeden telefon odebrany późnym wieczorem miał sprawić, że życie Joanny przewróci się do góry nogami. Tego feralnego dnia zadzwoniła do niej Elżbieta, dawna znajoma, z prośbą, aby Joanna przez trzy dni zaopiekowała się jej dwójką dzieci, gdyż ona musi pilnie wyjechać i nie ma z kim ich zostawić. Nasza bohaterka niezbyt chętnie zgadza się pomóc i następnego dnia zjawia się na posterunku z zamiarem wysłania jednego dziecka do przedszkola, a drugiego do szkoły. Przekonuje samą siebie, że trzy dni to nie tak długo, że przecież da sobie radę, a potem wróci do swojego idealnego życia i zapomni o całej sprawie. Nie mogła jednak przewidzieć jednego, a mianowicie tego, że Elżbieta nigdy nie powróci do domu, gdyż zginie w wypadku samochodowym. Dzieci poza matką nie mają absolutnie nikogo, kto mógłby się nimi zająć. Ich ojciec wiele lat temu zostawił rodzinę i wyjechał do Stanów, gdzie ślad po nim zaginął. Joanna nie ma pojęcia, jak wybrnąć z tej sytuacji. Co powinna zrobić? W obecnej sytuacji jedyną alternatywą dla dzieci jest oddanie ich do domu dziecka. Tylko czy aby to będzie dla nich najlepszym wyjściem? Co zrobi Joanna? Czy uda jej się nawiązać nić porozumienia z dziećmi? Czy kobieta stanie na wysokości zadania i znajdzie właściwe wyjście z tej sytuacji? I co na to wszystko partner Joanny?

Joanna, dotąd prowadząca uporządkowane życie, nagle znalazła się pod ścianą. Czuje się absolutnie zagubiona w obecnej sytuacji i nie ma pojęcia, jak ma sobie poradzić z całą tą sprawą. Jak dotąd nie planowała posiadania dzieci, nic o nich nie wie, wręcz przerażają kobietę. A tu nagle z dnia na dzień ma zaopiekować się dwójką sierot. Opieka nad dziećmi sprawia, że Joanna stopniowo zaczyna postrzegać swoje dotychczasowe życie w zupełnie innych kategoriach. Nagle zauważa, że jej praca wykańcza ją, że nie jest już w stanie być tak dyspozycyjna, jak do tej pory. Dowiaduje się, czym jest mobbing w pracy. Idealny facet okazuje się być zapatrzonym w siebie narcyzem, którego zachcianki są najważniejsze i nie liczy się nic innego, nawet to, że Joanna ma na głowie nie lada problem, z którym musi sobie jakoś poradzić. Nasza bohaterka powoli zdaje sobie sprawę, że nie wystarczają jej już sobotnie spotkania, że chciałaby czegoś więcej – oparcia w drugiej osobie, pomocnej dłoni, dobrego słowa, a nie tylko dorywczych wizyt ukochanego, który w środku nocy wraca do siebie. Mimo, że początkowo Joanna była pewna, że los z niej zadrwił, z czasem dochodzi do wniosku, że sytuacja, w której się znalazła, była najlepszym co mogło spotkać ją w życiu.

Powieść pani Lemańskiej to prawdziwe studium ludzkich zachowań. Pokazuje nam, że mimo przeciwności losu, damy sobie ze wszystkim radę, jeśli tylko będziemy tego na prawdę chcieli. Historia Joanny, którą stworzyła, jest ciekawa, a sama bohaterka szczegółowo dopracowana. Co prawda spotkałam się z dość podobną historią w powieści pani Joanny Chmielewskiej „Poduszka w różowe słonie”, jednakże i tak z zainteresowaniem przeczytałam dzieło pani Hanki. Losy bohaterki poznajemy dzięki narracji pierwszoosobowej, dzięki czemu mamy okazję dokładnie wczuć się w jej losy. Język użyty w dziele jest prosty, plastyczny, nie zawiera błędów stylistycznych, dzięki czemu całość czyta się bardzo przyjemnie i stosunkowo szybko.

Jeśli ktoś z Was ma ochotę na historię o dojrzewaniu dorosłej kobiety do roli matki starszych pociech, ciepłą, wypełnioną gamą uczuć, przekonującą czytelnika, że mimo kłód rzucanych pod nogi przez los da sobie ze wszystkim radę, to zapraszam serdecznie do lektury „Chichotu losu” autorstwa Hanki Lemańskiej. Nie jest to dzieło wybitne, nie zapada na długo w pamięci, podobnych książek z pewnością jest wiele, jednak mimo to warto poświęcić jej nieco wolnego czasu i dowiedzieć się, w jaki sposób bohaterka wybrnęła z sytuacji, w której znalazła się mimo woli.

[1] „Chichot losu”, Hanka Lemańska, wyd. Zysk i S-ka, 2011 r, s. 158
Ciekawostka: na podstawie książki Hanki Lemańskiej powstał serial pod tym samym tytułem

Moja ocena 4/6

Książkę przeczytałam dzięki akcji
„Włóczykijka”
Książka przeczytana w ramach wyzwania

0Shares