„Włóczykij” – Agnieszka Taborska

„Pies jest jedyną istotą na świecie , która bardziej kocha Ciebie niż samego siebie”./J. Billings /

Ale jaki właściwie jest ten pies? Odpowiedź nie jest wcale taka prosta, jak się może wydawać. Bowiem psy różnią się pomiędzy sobą i to nie tylko pod względem wyglądu i rasy, ale przede wszystkim tego, jaki wyciągną los na loterii psiego życia.

Jeśli trafi im się złoty los, wówczas staną się Poduszkowcami bądź Kanapowcami, i jedzenia mieć będą zawsze więcej niż będzie im potrzeba. Gdy jednak wyciągną los czarny, nie obce im będą pchły, deszcze, zimno, ciasnota i głód. Podwórzowe jak i Bezpańskie psy nigdy bowiem nie mają lekkiego życia. Ale bywa i tak, że pies wyciągnie los szary, a wówczas staje się… Włóczykijem.

„Być Włóczykijem znaczy być jednocześnie wszystkim i niczym. Wszystkim, bo wącha się wiatr i prawie fruwa, i niczym, gdy godzinami się moknie bez nadziei na schronienie. Patrzy się na życie to z wierzchołków gór, to z przydrożnego rowu, a smak ciastek zna się jedynie z książek.”

I właśnie takim psem – tytułowym Włóczykijem – jest główny bohater, a zarazem narrator książki Agnieszki Taborskiej – historyka sztuki, tłumaczki i pisarki, która w swym dorobku literackim posiada zarówno pozycje skierowane do starszego, jak i młodszego czytelnika.

Włóczykij zabiera nas do psiego świata, by pokazać nam, jak dziwne bywa psie życie. Mając cały świat zatknięty za uchem przemierza różne zakątki i uważnie przygląda się otaczającej go rzeczywistości – psom, kotom, ludziom, zachodom słońca i wschodom księżyca, a także trawom targanym przez wiatr. Jego wędrówka w bardzo obrazowy sposób ukazuje cienie i blaski psiego żywota.

Najbardziej wzruszającym, chwytającym za serce fragmentem książki był dla mnie ten o bezpańskim kundelku wpatrującym się w jedno z ogłoszeń dotyczących zaginionego psa. Z pełnej nadziei postawy pieska oraz łez wypełniających jego oczy, wyziera jedno pragnienie – znalezienia właściciela, który obdarzy go miłością.

„Kundel miał w oczach krople deszczu lub łzy. Z trudem odczytywał w półmroku małe litery. Nie wiem, czy dog się znalazł, ale pamiętam spojrzenie psa, który od dzieciństwa czytał wszystkie ogłoszenia, mając nadzieję, że ktoś szuka właśnie jego.”

Historia snuta przez Włóczykija, choć momentami smutna i mocno przemawiająca do ludzkiej wrażliwości, nie pozbawiona jest jednak odcieni radości oraz iskierki nadziei na lepsze jutro. Jak sam bowiem na koniec zauważa, nigdy nie jest się kimś na zawsze. Jeśli nie teraz, to później uśmiechnie się do nas los, a wszelkie troski odejdą w zapomnienie. I nie będzie wówczas miało znaczenia to, kim było się przedtem – Kanapowcem, kundlem czy przybyszem ze schroniska. Nawet Włóczykij może zechcieć przestać być psem goniącym wiatr.

Na koniec słów kilka o samym wydaniu książki. Pod względem wizualnym publikacja ta wypada bardzo dobrze. Stosunkowo duży format (20,4 x 25 cm) i twarda oprawa to pierwsze, co rzuca się w oczy po wzięciu książki do ręki. Wnętrze zaś zdobią ilustracje autorstwa Krystyny Lipki-Sztarbałło, które bardzo dobrze współgrają z czytanym tekstem. Układ stron jest prosty – na jednej znajdziemy tekst, na drugiej całostronicową grafikę. Czcionka użyta w książce jest stosunkowo duża, taka, którą spotkać można często w książkach przeznaczonych do nauki samodzielnego czytania dla dzieci w wieku wczesnoszkolnym. Ważniejsze zwroty i wyrażenia, a także słowa związane z psim życiem zostały dodatkowo wyszczególnione poprzez zmianę koloru czcionki.

„Włóczykij” Agnieszki Taborskiej jest książką skierowaną głównie do dzieci, ale też i młodzieży. Nie oznacza to jednak, iż nie mogą sięgnąć po nią również starsi czytelnicy. Tak naprawdę książkę tę polecić mogę każdemu miłośnikowi zwierząt, a zwłaszcza amatorom psów, którym nie jest obojętny ich los. Od nas bowiem w głównej mierze zależy przecież to, jak wyglądać będzie ich życie. Czyńmy tak, byśmy byli godni psiej miłości, która przecież jest jedyna w swym rodzaju. Żadne inne zwierzę nie kocha człowieka tak jak jego pies.

„Jedynym całkowicie bezinteresownym przyjacielem, którego można mieć na tym interesownym świecie, takim, który nigdy go nie opuści, nigdy nie okaże się niewdzięcznym lub zdradzieckim, jest pies… Pocałuje rękę, która nie będzie mogła mu dać jeść, wyliże rany odniesione w starciu z brutalnością świata… Kiedy wszyscy inni przyjaciele odejdą, on pozostanie” / George G. Vest /

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok wydania: 2018
Oprawa: twarda
Format: 20,4 x 25 cm
Ilustracje: Krystyna Lipka-Sztarbałło
Liczba stron: 32
ISBN: 978-83-8123-341-5


7Shares