„Uwaga, dochodzę! W 80 orgazmów dookoła świata” – Henriette Hell

„Większość mężczyzn sądzi, że seks tylko wtedy jest udany, kiedy kobieta szczytuje. Przekonać ich o czymś wręcz przeciwnym jest mniej więcej tak trudne, jak zachować trzeźwość na własnych urodzinach.”

Tylko czy tak jest w istocie? Czy miarą udanego pożycia seksualnego faktycznie jest umiejętność osiągnięcia orgazmu?

Henrietta Hell, młoda dziennikarka, której artykuły pojawiły się na łamach m.in „Spiegel Online”, „GEO.de”, „Grazii” oraz „Hamburger Morgenpost”, prowadząca blog o seksie (uznany przez czasopismo „Päng!” za najlepszy blog roku 2013), należy do kobiet, które podczas zbliżenia z mężczyzną, w trakcie zwykłej penetracji, nie potrafią osiągnąć spełnienia. Jej to osobiście nigdy nie przeszkadzało, jednakże dla jej partnerów stanowiło spory problem.

Pewnego dnia wpadła na pomysł, który wielu ludzi uznałoby za szalony…

„(…) przez jakiś – bliżej nieokreślony – czas będę podróżować po świecie i w każdym kraju, do którego dotrę, uprawiać seks z tubylcami. W nadziei, że mężczyźni z innych kręgów kulturowych swobodniej i czulej podchodzą do zaspokajania kobiecych potrzeb i że w końcu znajdę faceta, który doprowadzi mnie do rozkoszy nie z czysto egoistycznych pobudek, lecz dogodzi mi ot tak, jakby przez czysty przypadek.”

Będąc młodą i pewną siebie kobietą zapragnęła wziąć swój seksualny los we własne ręce. Zapragnęła powrotu do dziecięcej naiwności i ciekawości zamiast doświadczenia i rutyny w łóżku. Dlatego też raz powziąwszy decyzję o wyjeździe nie wycofała się z niej i wyruszyła z plecakiem w podróż do różnych zakątków świata, by odnaleźć to, czego szuka.

Uwaga dochodzę (2)

Jej książka jest swoistym seksualnym dziennikiem podróży, w którym otwarcie opowiada o wszystkim, czego podczas długiej włóczęgi nauczyła się o mężczyznach, kobietach, orgazmach i związkach międzyludzkich. Obrazowo kreśli różnice kulturowe i często przekonuje się, a czytelnik wraz z nią, że wyobrażenia dotyczące wielu tematów bywają dalekie od rzeczywistości.

Nie podejrzewałam nawet, że tak dobrze będzie mi się czytało coś, co nie jest powieścią. Henriette pisze szczerze i bez owijania w bawełnę. Nie ma dla niej tematów tabu i nie boi się eksperymentować. Otwiera się na nowe doznania i kulturowe osobliwości, a także nie cofa przed podjęciem czasami naprawdę ryzykownych decyzji. Dzięki temu jest w stanie odkryć skłonności oraz upodobania, jakie drzemią w jej wnętrzu.

Jak sama mówi:

„Książka „Uwaga, dochodzę!” to głos na rzecz większego odprężenia i przyjemności w łóżku; sprzeciw wobec presji i zwątpienia w siebie.”

A o nie nie jest trudno, zwłaszcza w dzisiejszych czasach. Literatura, seriale i produkcje filmowe (zwłaszcza te ostatnie) przerysowują doznania, jakie osiągają kobiety podczas seksu z mężczyzną. Utrwalają wyobrażenie, że każde zbliżenie kończyć się musi orgazmem nie tylko u mężczyzny, co jest przecież naturalną konsekwencją osiągnięcia przez niego wytrysku, ale też u kobiety – i to najlepiej w tym samym czasie co u jej partnera. Rzeczywistość jednakże daleka jest od tego wyobrażenia. Jednakże ich konsekwencje bywają bolesne i skutkują u kobiet obniżeniem samooceny, spadkiem zadowolenia z pożycia i zadawaniem sobie pytań typu – czy wszystko ze mną w porządku? czy jestem normalna?

Książka „Uwaga, dochodzę! W 80 orgazmów dookoła świata” Henrietty Hell jest właśnie odpowiedzią na tego rodzaju pytania. Próbą uświadomienia kobietom, że jeśli nie potrafią osiągnąć orgazmu podczas seksu, to wcale nie musi oznaczać, że są gorsze i że powinny czuć się z tego powodu nieszczęśliwe.

Czy oznacza to jednak, że jest to pozycja jedynie dla pań? Absolutnie nie! Wręcz odwrotnie – powinni sięgnąć po nią również panowie. Może w końcu udałoby im się lepiej zrozumieć płeć przeciwną i wyjść na przeciw jej oczekiwaniom.

Moja ocena: 4/6

Tytuł oryginalny: Achtung, ich komme!: In 80 Orgasmen um die Welt
Tłumaczenie: Barbara Wittenberg
Wydawnictwo: Czarna Owca
Rok wydania: 2016
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 240
ISBN: 978-83-8015-243-4

Czarna Owca

13Shares