Recenzja: „Harry Potter i kamień filozoficzny” – J.K. Rowling

„Harry Potter i kamień filozoficzny” to pierwsza część siedmiotomowego cyklu autorstwa angielskiej powieściopisarki J.K. Rowling. Opowiada ona o początkach przygód młodego czarodzieja, którego imię zna cały czarodziejski świat; chłopca, który jako jedyny zdołał przeżyć spotkanie z okrutnym czarnoksiężnikiem – Lordem Voldemortem.

Rodzice Harry’ego zginęli z rąk tego, którego imienia nie wolno wymawiać, dlatego też zdecydowano, by maleńkiego Pottera oddać pod opiekę państwa Dursley’ów, jego jedynych krewnych, a przy okazji największych Mugoli jakich świat widział. Przez następnych dziesięć lat Harry traktowany jest przez swą rodzinę jak piąte koło u wozu. Mieszka w komórce pod schodami, jest poniżany i izolowany, tęskni za ciepłem prawdziwego domu i rodzicami, których nie dane mu było poznać. W dniu jedenastych urodzin Harry’ego wszystko się zmienia. Oto nagle dowiaduje się, że jest najprawdziwszym czarodziejem, a z początkiem nowego roku szkolnego zacznie uczęszczać do Hogwartu – najlepszej Szkoły Magii i Czarodziejstwa na świecie. Odkrywa też, że jego rodzice wcale nie zginęli w wypadku samochodowym, jak wmówiło mu wujostwo, a zostali zamordowani przez Voldemorta, który chciał zabić i jego, ale niestety mu się to nie udało.

„Nie wiedział, ku czemu zmierza, ale wierzył, że będzie to o wiele lepsze od tego, co zostawił za sobą.”

Harry wkracza do nowego, niesamowitego świata, pełnego magii i tajemnic do odkrycia. Wraz ze swymi przyjaciółmi – Ronem i Hermioną – wpada na trop kamienia filozoficznego i odkrywa, że komuś bardzo zależy na tym, by go zdobyć. Już wkrótce Harry przekona się, jak ważna jest w naszym życiu przyjaźń i jak wielką moc daje nam miłość.

Światowa premiera „Harry’ego Pottera i kamienia filozoficznego” miała miejsce w 1997 roku, a więc blisko 20 lat temu. W Polsce ukazał się on trzy lata później nakładem wydawnictwa Media Rodzina w przekładzie Andrzeja Polkowskiego. W 2012 roku wznowiono cykl w nowej szacie graficznej (czarnej) uznanej przez wielu jako wydanie dla starszych czytelników. Co ważne! Nowe wydanie zostało poprawione pod kątem błędów korekty, redakcji i niekonsekwencji w przekładzie. Od samego początku powieść ta, a także kolejne jej części, znajdowała się na najwyższych miejscach światowych list bestsellerów podbijając serca milionów czytelników i zrzeszając niezliczone ilości fanów na całym świecie. J.K. Rowling z nikomu nieznanej matki zmagającej się z trudami codziennego życia stała się prawdziwą gwiazdą literackiego świata. Uhonorowana została wieloma nagrodami, w tym Nagrodą Literacką Hansa Chistiana Andersena, francuską Legią Honorową oraz Orderem Uśmiechu. „Harry Potter i kamień filozoficzny” w 2001 roku doczekał się ekranizacji w reżyserii Chrisa Columbusa. W rolach głównych wystąpili: Daniel Radcliffe (Harry), Rupert Grint (Ron) oraz Emma Watson (Hermiona).

Pierwszy raz czytałam serię o Harrym będąc nastolatką. Nie posiadałam wówczas własnych książek, a jedynie egzemplarze biblioteczne, na które musiałam czekać w naprawdę długiej kolejce oczekujących. Jednak historia o młodym czarodzieju tak bardzo mnie w tamtym okresie pochłonęła, że gotowa byłam czekać na możliwość przeczytania kolejnych części tak długo, jak to było konieczne. Dziś, po nastu latach, mając na karku 30+, męża i dziecko, postanowiłam powrócić do błogich lat młodości i raz jeszcze sięgnąć po przygody Harry’ego. Ciekawa byłam, czy teraz, kiedy jestem dorosłą osobą, której gusta czytelnicze przez te wszystkie lata mocno ewoluowały, raz jeszcze zachwycę się Potterem. I wiecie co? Po raz kolejny przepadłam podczas lektury książki. Świat magii, pełen młodocianych czarodziejek i czarodziejów, uczących się pod czujnym okiem swych nauczycieli z Hogwartu, na czele którego stoi nie kto inny, jak Albus Dumbledore, wciągnął mnie do tego stopnia, że zapomniałam o otaczających mnie świecie. Znów przechadzałam się po szkolnych błoniach, zachwycałam zapachami potraw serwowanych w Wielkiej Sali, skradałam się nocami pod peleryną niewidką, odwiedzałam gajowego Hagrida w jego chatynce na skraju Zakazanego lasu, zaglądałam do zwierciadła Ain Eingarp, brałam udział w meczach quidditcha i umykałam przed czujnym okiem Severusa Snape’a, nauczyciela eliksirów, oraz woźnego Filcha i jego kotki Pani Norris. Miałam wrażenie, jakbym wsiadła do wehikułu czasu i cofnęła się te wszystkie lata, do dnia, w którym czytałam tę powieść po raz pierwszy. Odkrywałam ją na nowo i cieszyłam się jak dziecko każdą chwilą spędzoną na lekturze.

Wiele osób jest zdania, że ta powieść (jak i kolejne tomy serii) nigdy nie powinna była trafić do rąk dzieci, gdyż afirmuje zło. Podobno propagowana jest tu m.in wiara w okultyzm. Ja się pytam – w którym miejscu? Ja tu widzę: walkę dobra ze złem; ukazanie ludzkiej natury – nie tylko tego, co w nas dobre, ale też naszych słabości, które wyraźnie są potępiane przez autorkę powieści; mowę o potędze przyjaźni, lojalności, chęci niesienia wzajemnej pomocy, odwadze, męstwie, zaletach uczenia się i sile prawdziwej miłości. Moim zdaniem książka ta posiada naprawdę wiele wartości dydaktycznych i choćby z tego względu powinna być lekturą polecaną każdemu dziecku, bez wyjątku. Sama jestem mamą i tylko czekam, kiedy moja córka osiągnie odpowiedni wiek, bym mogła podsunąć jej tę książkę pod nos, aby poznała historię chłopca, który przeżył.

„Harry Potter i kamień filozoficzny” to niewątpliwie jedna z tych książek, po którą warto sięgnąć, a przynajmniej powinni uczynić to ci, którzy lubią powieści fantastyczne. Z całą pewnością nie jest to jedynie książka dla dzieci, gdyż na jej kartach każdy czytelnik, niezależnie od wieku, znajdzie coś dla siebie. Jej lekturę polecam osobom pragnącym przeżyć niesamowitą i niezapomnianą przygodę. Ta książka to gwarancja dobrej zabawy i przyjemnie spędzonego czasu.

Moja ocena: 6/6

Tytuł oryginalny: Harry Potter and the Philosopher’s Stone
Tłumaczenie: Andrzej Polkowski
Wydawnictwo: Media Rodzina
Rok wydania: 2012
Seria: Harry Potter, tom 1
Oprawa: miękka
Liczba stron: 326
ISBN: 978-83-7278-684-5

Wyzwanie: „Czytam Fantastykę III”

3Shares