Queen Book Tag

Jako że nadal przebywam w świecie obecnie czytanej powieści, w związku z czym na jej recenzję trzeba będzie jeszcze chwilę poczekać, dlatego też dziś postanowiłam wziąć udział w kolejnej blogowej zabawie, do której tym razem zaprosił mnie Sebastian z bloga „Zaczytany w książkach”. On sam już pewnie o tym zapomniał, gdyż nominował mnie… na początku stycznia tego roku (auć!). Mam jednak nadzieję, że nie pogniewa się, iż w zabawie biorę udział dopiero teraz. Po prostu zapomniałam o niej… przyznaję to bez bicia.

Na czym tym razem polega zabawa? Zasady są proste. Do tytułu piosenki trzeba dobrać odpowiednią – według nas – książkę. I tyle. No to co? Zaczynamy! 🙂

1 „Another one bites the dust”, czyli książka, do której lubisz wracać

Śmiejcie się lub nie, ale lubię powracać do świata Harry’ego Pottera. Niektóre książki z tej serii czytałam po 3-4 razy i zapewne na tym się nie skończy 🙂

2. „Bohemian Rhapsody”, czyli książka, którą lubisz za jej odmienność

Hmm… „

3. „Fat Bottomed Girls”, czyli opasłe tomiszcze, które miało wpływ na twój gust książkowy

Szczerze? Nie mam pojęcia! Nie pamiętam, czy w dzieciństwie któraś konkretna książka o pokaźnych objętościowo gabarytach mogła na mnie wpłynąć w ten sposób. Trylogię „Władcy Pierścieni” czytałam będąc już prawie dorosłą, a już wówczas lubiłam fantastykę. Czy jakaś książka była przed nią? Choroba wie 😉

4. „Friends Will Be friends”, czyli książka, do której przekonał cię twój przyjaciel/dobry znajomy

Nie ma takiej. To mnie pytają, co warto byłoby przeczytać i wówczas polecam tytuły, które moim zdaniem są warte poświęcenia im uwagi. Jeśli chodzi o mnie to lektury dobieram sobie sama.

5. „I want it all”, czyli książkowy must have

Serio? Pytać książkoholiczkę o jej książkowy must have? Życia by mi zbrakło na wypisywanie tytułów, które chciałabym mieć, by móc je w przyszłości przeczytać!

6. „I want to break free”, czyli książka, którą przeczytałeś mimo złych recenzji

Nie ma takiej. Jeśli tytuł zbiera złe opinie, to po niego nie sięgam. Proste. Jest tyle książek, które chciałabym przeczytać, że nie zamierzam marnować czasu na coś, co spotyka się z krytyką tylko po to, by sprawdzić, dlaczego tak jest. To bez sensu.

7. „A kind of magic”, czyli książka, która cię oczarowała

Dziesięć lat temu sięgnęłam po „Cień wiatru” Carlosa Ruiza Zafona. Ta książka bez dwóch zdań ma w sobie magię. Od niej też zaczęła się moja przygoda z twórczością autora <3

8. „The Miracle”, czyli książka, którą z trudem dokończyłeś

Oj za dużo by wymieniać 😛 Wszystkie książki, które otrzymały ode mnie ocenę 2/6 (co w mojej skali oznacza właśnie, że doczytałam, ale była to totalna porażka) znajdziecie tutaj.

9. „Innuendo”, czyli najcięższa, najtrudniejsza książka, z jaką przyszło ci się zmierzyć

Hmm… na tę chwilę przychodzi mi do głowy „Historyk” Elizabet Kostovej i to nie dlatego, że książka była nudna, bo absolutnie tak nie było, ale napisana jest jakoś tak… sama nie wiem. Wystarczyło, że zaczynałam ją czytać, przeczytałam dosłownie kilka stron i prawie zasypiałam z książką w ręku…

10. „The Prophet’s Song”, czyli książka, która zasługuje na znacznie większą popularność

Trudne pytanie. Hmmm… może książki Piotra Schmandta? Chodzi mi o jego retro kryminały „Pruska zagadka”, „Fotografia” i „Fabryka Pokory”. Są naprawdę świetne, a praktycznie ani o nich, ani o ich autorze nic nie słychać.

Koniec. Finito. The end 😉

Standardowo nie nominuję do zabawy nikogo konkretnego. Zamiast tego zapraszam do niej każdego, kto ma chęć wziąć w niej udział 🙂

18Shares