Podsumowanie miesiąca ->> październik 2014

Październik się skończył, więc czas najwyższy się z niego rozliczyć 😉 Sama jestem ciekawa, jak mi poszło w ubiegłym miesiącu…

  • Przeczytanych książek: 16
  • Przeczytanych stron: 3838
  • Co daje dziennie: 123,8 strony
  • Najlepsza książka: „Mała księżniczka” Burnett oraz „Małe kobietki” Alcott
  • Najsłabsza książka: „Park Marconiego” Edwardson
  • Dodanych recenzji: 23 ( 16 książek, 1 serialu, 1 gry, 3 z cyklu „Podróże z filiżanką”, 2 z cyklu „Kącik Zapachowy” )

1. Dla starszych czytelników:

2. Dla młodszych czytelników:

3. Seriale:

4. Gry:

5. Podróże z filiżanką:

6. Kącik Zapachowy

 

W październiku sporo się działo. Pokazałam Wam moje wrześniowe zdobycze oraz kilka moich prac z nietypowej książki „Zniszcz Ten Dziennik”. Mój blog znalazł się po raz drugi z rzędu w finale eBuki – konkursu na najlepszy blog książkowy. Wydawnictwo Skrzat zaskoczyło mnie propozycją objęcia patronatem medialnym najnowszej książki Marcina Pałasza „Chciałbym mieć psa, czyli jak wychować człowieka”. Z okazji Halloween przygotowałam dla Was wpis, w którym zaproponowałam Wam kilka książek do poczytania oraz filmów do obejrzenia idealnych na halloweenowy wieczór. Miłym zaskoczeniem była dla mnie chęć podjęcia ze mną współpracy przez Grupę Wydawniczą Foksal (jeszcze raz dziękuję!). Dzięki temu mieliście już możliwość zapoznania się z recenzjami pierwszych książek, które od nich otrzymałam do recenzji – „Jak pokonać czarownice?”, „Jak pokonać wampiry?” oraz „Ulubieniec całej klasy” -> książka o sympatycznym chomiku Huberciku. Napisało do mnie również wydawnictwo Nasza Księgarnia z zapytaniem o możliwość odnowienia naszej współpracy. Może pamiętacie (a może i nie?), że ponad rok temu nawiązali ze mną współpracę, podesłali pierwszą książkę („Świat czarownic” – Andre Norton), a po otrzymaniu ode mnie linka do recenzji, która niestety była mocno krytyczna, przestali się do mnie odzywać. A teraz nagle napisali i podesłali 4 książki do zrecenzowania. Przy czym… po nie całych 2 tygodniach dostałam e-mail naglący mnie o linki do recenzji… Mam wyraźnie napisane w zasadach współpracy, że nie czytam na czas, recenzję oddaję czasem w ciągu tygodnia, innym razem w ciągu m-ca, a nawet dwóch -> i dopiero po zaakceptowaniu tego czekam na propozycje recenzenckie. Mam przecież swoje prywatne życie, a nie tylko blog, więc z czasem bywa różnie. A tu widać Pani nie zajrzała nawet do zakładki, a potem było wielkie zdziwienie… Czemu czuję, że ta współpraca nie przetrwa kolejnej próby? Ehh… ten „profesjonalizm”…

Ok kochani. To by było na tyle. Wiecie już, jak wyglądał mój październik. A jak było u Was? Ile książek przeczytaliście? Coś godnego uwagi? Obejrzeliście coś ciekawego, co moglibyście mi polecić? A może działo się u Was coś wyjątkowego? Podzielcie się tym wszystkim ze mną 🙂 Czekam na Wasze komentarze 😀

0Shares