Podróże z filiżanką #18 – Herbata Ice Mint

Lubicie miętową herbatę? Ja uwielbiam. To chyba jedyna herbata, którą mogłabym pić litrami i nadal nie mieć dość. Dlatego też, kiedy na stronie sklepu Skworcu zauważyłam mieszankę o nazwie Ice Mint, postanowiłam ją wypróbować. Otrzymałam paczuszkę 50 gramową. Jak widzicie herbata znajduje się w przezroczystym woreczku. Skworcu przykłada wagę do jakości sprzedawanych herbat bez obciążania klienta dodatkowymi kosztami za kolorowe opakowania.

Ice Mint to herbata czarna z dodatkami: hibiskusa, mięty pieprzowej, skórki pomarańczy, płatków róży damasceńskiej i aromatu. Po otwarciu opakowania zapach mięty jest ostry, wyraźny, taki jak lubię. Nie mogłam doczekać się, kiedy zaparzę sobie szklaneczkę herbatki.

Przygotowanie jest bardzo proste. Zasada jest taka: na każde 200 ml wody wsypujemy 1/2 lub 1 łyżeczkę mieszanki. Następnie zalewamy wodą o temp około 95 stopni i czekamy 2-3 minutki. Można dodać cukru – w zależności kto co lubi.

Poniżej macie rzut okiem na zaparzane składniki.

Gotowa herbata jest przepyszna. Miętowa herbata ma to do siebie, że idealnie nadaje się, aby kogoś rozgrzać, a kiedy podamy ją chłodną jest niezastąpiona, aby ugasić pragnienie w bardziej upalne dni. Jednym słowem jest to herbata, która nadaje się na każdą okazję.

Zostawiam Was teraz. Mykam zająć się codziennymi obowiązkami, a potem zasiądę do lektury powieści widocznej na pierwszym zdjęciu. Muszę przyznać, że „Jej wszystkie życia” Kate Atkinson to lektura, która potrafi wciągnąć człowieka.

Proszę, częstujcie się herbatką 🙂 Jeszcze cieplutka 🙂

Za możliwość wypróbowania herbaty Ice Mint dziękuję

Skworcu

Zdjęcia i filmiki powstały przy użyciu aparatu Nikon 1 J3 dzięki uprzejmości Nikon Polska.

Nikon-logo

0Shares