Podróże z filiżanką #14 – Herbata 1001 Nocy, bajeczna herbata czarna

Jak mija Wam niedziela? Mi póki co leniwie. Dlatego też, aby się choć troszkę rozruszać, wybrałam się do kuchni w celu przygotowania sobie ciepłej herbatki. Za oknem szaro, buro… więc przyda mi się coś na rozgrzewkę 🙂 Z herbat otrzymanych od Skworcu pozostała mi do wypróbowania jeszcze jedna o wdzięcznej nazwie „1001 Nocy bajeczna herbata czarna”. Wam też ta nazwa kojarzy się z baśniami Szeherezady? 😉

Do przygotowania będą mi potrzebne następujące rzeczy:

1001 Nocy (1)

  1. Mieszanka herbaciana, w skład której wchodzą: herbata czarna Ceylon, kawałki pomarańczy, czereśnie, kwiaty pomarańczy jaśminu i róży, aromat.
  2. Podręczny zaparzacz. Ten widoczny na zdjęciu dorwałam swego czasu w Biedronce. Dałam za niego jakieś 5 zł? Coś koło tego. Bardzo poręczny, mały, w sam raz na przygotowanie na szybko pojedynczej herbatki.
  3. Szklaneczka. Ostatnio mam jakąś manię. Chodzę po sklepach i kupuję szklanki. To nic, że w domu nie ma już gdzie ich stawiać, bo wszystkie szafki pełne są szklanek i kubków przeróżnej maści. Ja i tak znoszę kolejne 😛

Rzućcie sobie okiem, jak ta herbaciana mieszanka ładnie wygląda 🙂 Ale wygląd to oczywiście nie wszystko. Po otwarciu opakowania uderzył we mnie bardzo przyjemny owocowy aromat. Coś niesamowitego. Nie mogłam doczekać się, aż zaparzę herbatę i jej skosztuję 🙂

1001 Nocy (2)

Susz należy zalać wodą o temperaturze 95 stopni i zaparzać około 2-3 minut. Poniżej widać jak herbatka nabierała kolorków 🙂

1001 Nocy (3)

Herbata gotowa. Na ogół nie słodzę herbat, jednak w przypadku tej bardziej smakuje mi posłodzona. Gotowa herbatka nadal ma przyjemny aromat, a w smaku jest bardzo dobra. No to co kochani? Herbatka gotowa… lektura przygotowana… Spokojnej niedzieli Wam życzę 🙂

1001 Nocy (4)

Za możliwość wypróbowania herbaty „1001 Nocy bajeczna herbata czarna” bardzo dziękuję

Skworcu

0Shares