Podróże z filiżanką #10 – Herbata Rooibos Marcepanowy

 

 Dziś chciałabym Wam przybliżyć nieco herbatę o nazwie „Rooibos Marcepanowy”, która dotarła do mnie dzięki uprzejmości sklepu Skworcu – za co bardzo dziękuję 🙂

Rooibos marcepanowy (1)

W skład herbatki wchodzą:

rooibos czerwony
płatki migdałowe
rumianek rzymski
aromat

Rooibos – Jest to napój nietypowy, niespokrewniony z tradycyjnymi herbatami. Napar ma specyficzny, miodowy smak. Wyróżnia się łagodnością i brakiem typowego w herbatach zielonych lub czarnych posmaku goryczy – nie zawiera garbników, będących jego przyczyną. Nie zawiera także kofeiny, dlatego może być pity bez ograniczeń przez dzieci oraz przed snem. Zalecany jest także kobietom w ciąży, ponieważ obfituje w żelazo i zapobiega mdłościom. Bogaty jest także w przeciwutleniacze, dzięki czemu ma pozytywny wpływ na układ odpornościowy, obniża ciśnienie krwi, spowalnia proces starzenia i hamuje produkcję komórek nowotworowych. Rooibos goi również swędzące rany i może być używany w formie okładu, a dzięki zawartości kwasów fenolowych korzystnie wpływa na przewód pokarmowy. (źródło). O innych pozytywnych właściwościach tej herbaty możecie przeczytać na stronie sklepu Skworcu, gdzie opakowanie 50 g można zakupić w cenie 4,99 zł.

Sposób przygotowania

Rooibos marcepanowy (2)

Po otwarciu torebki uderzył mnie ostry, wyraźny i niesamowicie przyjemny aromat marcepanu. Uwielbiam ten smakołyk, więc nie mogłam się doczekać chwili, kiedy napój będzie gotowy do spożycia. Przygotowywałam rooibos w zaparzaczu z myślą o przygotowaniu napoju dla trzech osób. Dlatego też wsypałam do niego 5 małych płaskich łyżeczek mieszanki.

Rooibos marcepanowy (3)

Następnie zalałam mieszankę wrzącą wodą i odstawiłam na bok na czas odparzenia. Tu wedle uznania – czekamy od 3-5 minut. Co jest fajne? Nie ważne, jak długo będziemy czekać. Herbata będzie cały czas posiadała naturalną słodycz, nie nabierze żadnej goryczy podczas dłuższego odparzania. Jak widać na powyższym zdjęciu herbata zaczęła przybierać czerwonawą barwę.  

Rooibos marcepanowy (4)

Zdjęcie nie do końca oddaje efekt końcowy. Herbata po zaparzeniu przybrała piękną intensywną czerwoną barwę, taką rubinową. Posmakowałam ją wpierw gorzką. Niestety okazała się niezbyt smaczna. Szybka decyzja i do szklaneczki trafiły dwie płaskie łyżeczki cukru. I wiecie co? To jest niesamowite, co może zdziałać posłodzenie napoju. Rooibos Marcepanowy okazał się być wyśmienitym napojem. Bardzo smacznym. I co najważniejsze – z wyczuwalnym w smaku marcepanem! Normalnie pycha 😀

Rooibos marcepanowy (5)

Jak zwykle herbata towarzyszyła mi podczas lektury którejś z powieści. Tym razem mój wybór padł na najnowsze dzieło J.K. Rowling, która pod pseudonimem Robert Galbraith oddała do rąk czytelników kryminał „Wołanie Kukułki”

Z czystym sumieniem polecam Wam Rooibos Marcepanowy. To prawdziwa uczta dla naszych zmysłów 😀

A za możliwość skosztowania tego pysznego napoju dziękuję

Skworcu

0Shares