„Pod gwiazdami smoka” – Maureen Jennings

Nie tak dawno temu pisałam na moim blogu o pierwszej części siedmiotomowego cyklu kryminalnego z detektywem Murdochem w roli głównej („Ostatnia noc jej życia”), a dziś przychodzę do was, by powiedzieć wam słów kilka o jej kontynuacji zatytułowanej „Pod gwiazdami smoka”.

Przenosimy się do Toronto u schyłku XIX wieku. W komisariacie, w którym pracuje William Murdoch, zjawiają się dwaj chłopcy, by oznajmić, że ich matka nie żyje. Zmarłą okazuje się być Dolly Shaw, kobieta nie ciesząca się sympatią wśród sąsiadów, której aparycja oraz wygląd mieszkania, a także stan reszty jego lokatorów pozostawiają wiele do życzenia.

Ślady zebrane na miejscu zdarzenia zdają się wskazywać, iż poniosła ona śmierć w wyniku nieszczęśliwego wypadku. Jednakże przeprowadzone przez koronera badania temu przeczą. Ktoś najwyraźniej dopomógł Dolly zejść z tego świata…

W trakcie śledztwa Murdoch odkrywa, że zmarła w przeszłości była akuszerką. Czyżby wiedziała zbyt dużo, znała jakiś wstydliwe tajemnice, że postanowiono ją uciszyć? A jeśli tak, to dlaczego akurat teraz? I gdzie zniknęła jej głuchoniema córka?

Detektyw Murdoch będzie miał pełne ręce roboty.

Omawiając pierwszy tom cyklu wspominałam o tym, iż urzekł mnie on dosłownie wszystkim – stylem i lekkością pióra autorki, niesamowitym klimatem, fabułą oraz sylwetką głównego bohatera. Nie inaczej jest i tym razem. Ta część w niczym nie ustępuje swej poprzedniczce. Jest tak samo dobra i czyta się ją z taką samą przyjemnością.

Dzięki staraniom autorki przenosimy się do dziewiętnastowiecznego Toronto, które wygląda jak żywcem wyjęte z kart historii. I nie chodzi tu jedynie o sam wygląd miasta, ale również o panującą ówcześnie modę oraz nastroje społeczne. Wyraźnie widoczne są uprzedzenia mieszkańców w stosunku do uchodźców czy wyznawców innych religii. Zauważalny jest rozłam pomiędzy poszczególnymi klasami społecznymi, animozje przedstawicieli wyższych sfer w stosunku do tych, którzy w życiu nie mieli tyle szczęścia, by urodzić się pod szczęśliwszą gwiazdą. Wspomina się też o trwających w tamtym okresie przemianach społecznych, jak chociażby tym, że kobiety od niedawna mogą odbierać dyplomy lekarskie i pracować w zawodzie, który dotąd był domeną mężczyzn. Wszystko to razem wzięte składa się na niesamowity klimat powieści. Czytając ma się wrażenie swoistej podróży w czasie. Coś fantastycznego! Za to m.in uwielbiam tego typu powieści.

Ale nie tylko! Kryminały retro wielbię również dlatego, że występują w nich niesamowici detektywi. We współczesnych powieściach kryminalnych bohaterowie wykorzystują w śledztwach wszystkie dostępne nowinki technologiczne. W dawnych czasach nie było tylu udogodnień. Chcąc złapać przestępcę, rozwikłać jakąś trudną zagadkę, należało wykazać się nie lada inteligencją oraz sprytem, zmysłem dedukcji, a także instynktem łowcy. Te wszystkie cechy posiada William Murdoch, główny bohater powieści Maureen Jennings.

To człowiek z krwi i kości. Z jednej strony prawdziwy zawodowiec, który doszukuje się symboliki we wszystkim, co widzi i przed którym ci, którzy złamali prawo nie są w stanie się ukryć. Z drugiej – ktoś taki jak my. Mający swoje wady i zalety. Posiadający własne pasje – zapalony cyklista (dumą napawa go rower, na którego zakup zmuszony był oszczędzać przez cały rok) oraz amator tańca (drżący na myśl o tańcu z kobietą); potrzebujący wsparcia przyjaciół, jak też odczuwający samotność z powodu braku tej jedynej kobiety, z którą mógłby związać swoje życie. Z niekłamaną przyjemnością podążałam u jego boku uliczkami XIX-wiecznego Toronto poszukując prawdy na temat tego, co przydarzyło się byłej akuszerce.

A jeśli już o niej mowa, to muszę wspomnieć o czymś, co moim zdaniem nie powinno pojawić się na okładce książki. Mowa tam o zwłokach Dolly Merishaw, zamiast Dolly Shaw. Fakt, że zmarła zmieniła nazwisko wychodzi na jaw dopiero w trakcie lektury. Praktycznie przez cały czas, odkąd Murdoch zaczyna prowadzić śledztwo w sprawie jej śmierci, mówi się o Dolly Shaw, zamiast Merishaw.

Podsumowując – kto powinien sięgnąć po tę książkę? Miłośnicy kryminałów, zwłaszcza tych retro. Amatorzy detektywistycznych zagadek rozwiązywanych w starym, dobrym stylu. Pasjonaci spraw, których wyjaśnienie do samego końca pozostaje tajemnicą. Czytelnicy ceniący towarzystwo wyrazistych i nietuzinkowych bohaterów. Osoby szanujące swój czas, pragnące przeczytać coś, co ich w pełni usatysfakcjonuje – coś, co nie będzie tylko czystą rozrywką, ale też umysłową pożywką.

Jeśli choć jedno z powyższych stwierdzeń pasuje do ciebie – musisz sięgnąć po tę książkę. I nie martw się o to, że nie znasz poprzedniej części, że być może przeszkadzać ci to będzie w lekturze. Nic z tych rzeczy! Mając za sobą dwa tomy cyklu zapewniam, że da się je czytać jako zupełnie niepowiązane ze sobą części. Także do dzieła! Przyjemnej lektury życzę 🙂

Moja ocena: 5/6

Tytuł oryginalny: Under the Dragon’s Tail
Tłumaczenie: Anna Sawicka-Chrapkowicz
Wydawnictwo: Oficynka
Rok wydania: 2011
Seria: Detektyw Murdoch, tom 2
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 272
ISBN: 978-83-62465-12-5

Oficynka

14Shares