Paris by night

Zawsze marzyłam o tym, aby wybrać się do Paryża… Zobaczyć wszystko, co jest do zobaczenia… Przejść się paryskimi uliczkami… Niestety jakoś tak się życie układa, że nie po drodze mi z zagranicznymi podróżami. Niemniej jednak nie przestaję marzyć i kiedy tylko nadarza się ku temu okazja przenoszę się myślami do tego niesamowitego miasta, które nieodmiennie kojarzy mi się w miłością (zaraz obok Wenecji). Wówczas to wędruję palcem po mapie, przyglądam się zdjęciom w sieci, słucham muzyki w wykonaniu francuskich wykonawców, a ostatnimi czasy pomaga mi w tym kawa… Tak, tak, dobrze czytacie. Kawa (taki napój), która może być rozpuszczalna bądź ziarnista, czarna bądź ze śmietanką (albo mlekiem), z cukrem bądź gorzka – co kto lubi. Niedawno bowiem przywędrowała do mnie (dzięki uprzejmości sklepu Skworcu) kawa „Paryż nocą”. I jak tu nie mieć skojarzeń?

I muszę Wam się przyznać, że dawno nie piłam czegoś tak dobrego. Nie dość, że pięknie pachnie zaraz po otwarciu opakowania, to do tego smakuje wybornie. Francuski likier z dodatkiem śmietany. Coś wspaniałego. Grzechem byłoby nie spróbować! Klasyczna czarna jak dla mnie nieco zbyt cierpka, dlatego też doprawiłam ją po swojemu.

Czego efekty możecie podziwiać poniżej 🙂 Czy i Wam kolor kawy kojarzy się z karmelkami? 🙂 Kawa przywędrowała do mnie w opakowaniu 100 gramowym (które nota bene kosztuje w sklepie Skworcu 8 zł), co oznacza jedno – mnóstwo filiżanek czystej przyjemności 😀 Muszę jednak się pilnować… najchętniej robiłabym sobie kawę za kawą, tylko nie wiem, jak długo moje serducho by to wytrzymało i nie dostało zawału od nadmiaru kofeiny 😛

Czego potrzeba mi, aby móc się zrelaksować? Książka pod ręką, pyszna kawa do picia i można poczuć, że się żyje 🙂

Za kawę raz jeszcze dziękuję

Skworcu

Zdjęcia wykonane aparatem Nikon Coolpix S800c dzięki uprzejmości Nikon Polska

Nikon-logo

 

5Shares