„Lipna panna młoda” (recenzja 400, film)

Sławna gwiazda filmowa Lara Tyler (Alice Eve) oraz angielski pisarz James Arber (David Tennant) pragną się pobrać. Jednakże przez nagonkę ze strony natrętnych paparazzi ciągle im się to nie udaje. W końcu postanawiają wyjechać gdzieś, gdzie nie dopadną ich media. Wybór pada na wyspę Hegg, która stanowi główne miejsce akcji powieści James’a. W ślad za nimi podąża niezmordowany fotoreporter Marco Ballani (Federico Castelluccio), który zrobi wszystko, aby zdobyć zdjęcia ze ślubu roku. Wyspa okazuje się być zupełnym przeciwieństwem tego, o czym w swej książce pisze przyszły pan młody. Współpracownicy Lary muszą się sporo napracować, aby przygotować wszystko na ślub. Tymczasem panna młoda gdzieś znika… a na wyspie zjawiają się zastępy mediów. Zdesperowany agent Lary postanawia podstawić w miejsce przyszłej małżonki James’a jedną z mieszkanek wyspy ubierając ją w taki sposób, aby zmylić paparazzich, by uwierzyli, że James poślubił właśnie Larę. Wybór pada na Katie Nic Aodh (Kelly McDonald), która zgodnie z planem zostaje żoną angielskiego pisarza. Co z tego wyniknie? Czy media wyczują podstęp? I gdzie podziała się Lara?

„Lipna panna młoda” to przeurocza komedia romantyczna, pełna humoru, w której jednak widoczne są również elementy dramatu. Opowiada o młodej kobiecie, Katie, która po kolejnym nieudanym związku wraca na wyspę Hegg do schorowanej matki. Życie tutejszych mieszkańców płynie powoli i monotonnie. Średnia wieku tubylców przekracza 70-tkę, brak tu jakichkolwiek źródeł rozrywki. Informacja o tym, że na wyspie ma się odbyć konferencja finansistów (przykrywka dla ślubu Lary i James’a) wywołuje zatem nie lada sensację wśród Heggeńczyków. Wkrótce Katie poznaje jednego z przyjezdnych, który od samego początku zaczyna jej się podobać. Nie zdaje sobie sprawy, że to autor książki, którą nie dawno czytała, a zarazem wybranek serca słynnej gwiazdy filmowej Lary Tyler. Żywo zaczynają rozprawiać o fabule powieści, a na koniec rozstają się po dość niezręcznej sytuacji. Żadne z nich jeszcze nie wie, że wkrótce przyjdzie im się spotkać ponownie… przed ołtarzem. Oboje nie potrafią się odnaleźć w nowej sytuacji. On pragnie jak najszybciej odnaleźć Larę i odkręcić zawarty związek małżeński z Katie, ona natomiast zaczyna sobie powoli zdawać sprawę z tego, że zależy jej na James’ie i tym, aby pozostał jej mężem. Jednak życie to nie bajka i nic nie jest tak proste, jakby się tego chciało…

Być może film wyreżyserowany przez Sheree Folkson nie należy do kasowych produkcji cieszących się ogromną popularnością wśród widzów na całym świecie, jednak ja lubię oglądać tego typu niszowe, mniej znane filmy. Wielokrotnie wśród nich natrafiłam na taki, przy którym miło spędziłam czas wolny. I właśnie takim filmem jest „Lipna panna młoda”. Bardzo spodobała mi się gra Kelly McDonald, która wcieliła się w rolę Katie. Stworzyła ona uroczą, pełną emocji postać, na którą przyjemnie się patrzyło. To w głównej mierze dzięki niej film tak wiele zyskał w moich oczach. Poza tym uwielbiam szkockie klimaty, a właśnie w takiej scenerii została osadzona fabuła filmu. Wrzosowiska, fale uderzające o brzeg wyspy, tradycyjne szkockie zabudowania i najprawdziwszy zamek… wprost wymarzona sceneria na film romantyczny. Przyjemnie spędziłam czas podczas oglądania filmu i tak sobie myślę, że i z Wami byłoby podobnie.

Moja ocena: 4/6

 

Tytuł oryginalny: The Decoy Bride
Gatunek: komedia, romans, dramat
Czas: 89 min
Produkcja: Wielka Brytania
Premiera: 14 maj 2011
Reżyseria: Sheree Folkson
Scenariusz: Neil Jaworski, Sally Phillips
Muzyka: Julian Nott

0Shares