Liebster Blog… Again

Po raz kolejny zostałam nominowana do zabawy „Liebster Blog”. Tym razem przez Just me!
Zasad już przytaczać nie będę, gdyż jestem w 100% pewna, że każdy z Was je zna.
Po prostu odpowiem na zadane mi 11 pytań i już 🙂

01. Ulubione słowo to…

Szczerze? Chyba nie mam… Choć ostatnio przy córce bardzo często pada „Opanuj się!” 😉

02. Bluza z kapturem czy wełniany sweterek?


Zdecydowanie bluza z kapturem. Wełniane sweterki gryzą 😉

03. Paski czy kropki?

I poczułam się jak u psychiatry 😛 Wolę paski.

04. Czy wiesz co oznacza Mens sana in corporo sano? Jeśli tak, wytłumacz.

W zdrowym ciele zdrowy duch.

05. Nieprzebyta pustynia czy szczyt Alp?

Zdecydowanie góry. Nienawidzę upałów.

06. Czy jest coś, co nieprzerwanie zaprząta Ci głowę?

Taaa… moja córka 😉

07. Wolisz się kierować głosem serca czy rozumu?

Uważam się za romantyczną duszę, jednak w praktyce kieruję się rozumem.

08. Odkrycie Atlantydy czy eliksir na nieśmiertelność?

Eliksir. W końcu miałabym czasu pod dostatkiem 🙂

09. Co uważasz o powiedzeniu Pieniądze szczęścia nie dają? Czy w pełni się z nim zgadzasz?

Może wyjdę na materialistkę, ale niestety pieniądze są w stanie zapewnić szczęście. Dzięki nim można przecież spełnić wiele marzeń.

10. Co musiałby mieć w sobie blog, abyś dodała go do obserwowanych?

Dodaję jedynie blogi o tematyce literackiej, więc z pewnością autor danego bloga musiałby poprawnie pisać. Ciekawie? To zależy od lektury. Jeśli na blogu prowadzone są też interesujące akcje, to również dodam. Obserwuję też blogi, które zgłaszają się do mojego wyzwania.

11. Czy czujesz się czasem jak pionek w Wielkiej Grze?

Sama nie wiem. Raczej nie.

Dobrze. Dotarłam do końca. Nie zamierzam nikogo nominować, gdyż jak wspomniałam o tym na początku notki, ta zabawa przewijała się już wielokrotnie, zatem każdy z Was z pewnością brał w niej udział.
Czeka na mnie nowa lektura. Trochę się jej obawiam… W sensie, że znów się zawiodę :/ Kolejna obyczajówka, choć na okładce zapowiadają, że to ciepła i zabawna historia. Ostatnio coś nie ufam opisom, wabik na czytelników, a w rzeczywistości lipton. No nic. Zobaczy się. Zatem dajcie mi czas na spokojną lekturę, to za niedługo powinna pojawić się nowa recenzja 🙂 Miłego dnia!

0Shares