„Kolejny rozdział” – Agata Kołakowska

Niedawno na naszym rynku nakładem wydawnictwa Prószyński i S-ka ukazała się najnowsza powieść Agaty Kołakowskiej – „Kolejny rozdział” opowiadająca historię Kaliny Milewskiej –  bestsellerowej pisarki powieści kryminalnych, oraz jej redaktora Macieja Tarskiego, których pewnego dnia, poza kontaktami czysto zawodowymi, zaczyna łączyć coś o wiele więcej… I nie, nie chodzi o romans, a o coś znacznie poważniejszego…

„(…) życie za każdą decyzję wystawia rachunek. Nie ma błędów, które można popełnić, nie płacąc.”

Oto bowiem pewnego dnia Tarski otrzymuje pierwszy rozdział powieści, która mogłaby okazać się interesująca zarówno dla wydawnictwa jak i przyszłych jej czytelników, gdyby nie jeden szczegół… Historia rozpoczęta przez tajemniczego autora podpisującego siebie pseudonimem XYZ zbyt mocno przypomina jego własne życie. Kiedy w kolejnym nadesłanym mu rozdziale pojawia się postać pisarki łudząco podobnej do Kaliny Milewskiej, jest pewny, że to ona stoi za tym niecodziennym wybrykiem. Ta jednak twierdzi, iż to nie jej sprawka…

„Mieli wrażenie, że ich życie jest własnością kogoś innego. (…) Jego anonimowa twórczość spędzała im sen z powiek, szarpała nerwy, wzbudzała emocje (…).”

Oboje łączą zatem siły, by wyjaśnić, kim jest tajemniczy XYZ, skąd tak dużo wie o ich prywatnym życiu i czemu właściwie im to robi. Żadne z nich nie podejrzewa jednak,  jak bardzo ta sprawa  odbije się na ich dalszym życiu i jak daleko posunięte konsekwencje przyniesie…

Brzmi ciekawie? A jakże! Można by pomyśleć, iż oto przed czytelnikiem początek niezłego thrilleru! Ale… nic bardziej mylnego. Bo choć powieść Kołakowskiej nosi znamiona tegoż gatunku, thrillerem jednak nie jest. Bliżej jej bowiem do powieści obyczajowej z elementami dramatu niż do czegoś, co miałoby nas przyprawiać o dreszcze i gęsią skórkę podczas lektury.

Zamiast tego historia Milewskiej i Tarskiego zmusza do refleksji – nad naszym życiem, nad konsekwencjami podejmowanych przez nas na każdym kroku wyborów. O tym ostatnim zresztą jasno stoi na kartach powieści:

„(…) życie za każdą decyzję wystawia rachunek. Nie ma błędów, które można popełnić, nie płacąc.”

„Kolejny rozdział” to przede wszystkim głębsze spojrzenie na relacje międzyludzkie, które…

„(…) nigdy nie są takimi, na jakie wyglądają. Wszystko to teatr. Skodo ledwo znamy samych siebie, czy możemy sądzić, że znamy innych?”

Wydaje się nam bowiem, że doskonale wiemy, kto jest naszym przyjacielem, na kogo możemy liczyć, a także czego pragniemy i oczekujemy od własnego życia. To ostatnie jednak bez pardonu weryfikuje nasze wyobrażenia i częstokroć udowadnia nam, w jak wielkim błędzie dotąd żyliśmy, jak bardzo oszukiwaliśmy nie tylko innych, ale przede wszystkim siebie.

Powieść ta to również ostrzeżenie…

„Warto upewnić się, że nie spędzamy życia jak pasażer pociągu, który piękne pola i kwieciste łąki ogląda wyłącznie zza szyby.”

Kołakowska wyraźnie pisze o tym, by czerpać z życia całymi garściami, nie bać się sięgać po więcej z obawy, że to się nam nie należy, i przede wszystkim cieszyć się każdą daną nam chwilą, bo nigdy nie wiadomo, co spotka nas dnia następnego i czy ludzie, którzy dziś obecni są w naszym życiu, nadal tam będą w przyszłości. Bolesną prawdą jest bowiem to, iż zbyt często gubimy wiele relacji, rozluźniamy znajomości z wieloma osobami, by z czasem dojść do momentu, w którym nasze drogi zupełnie się rozchodzą i nigdy już nie wracają na wspólne tory.

Choć „Kolejny rozdział” nie od razu mnie porwał i bywały momenty, że nużył, ostatecznie okazał się być całkiem dobrą powieścią, nad którą warto się pochylić. Jest to bowiem historia o sile pozorów rządzących naszym życiem, o konsekwencjach podejmowanych przez nas wyborów, a także o wpływie bolesnej przeszłości, z którą nie potrafimy sobie poradzić – choć wydaje się nam, że jest zupełnie inaczej.

Moja ocena: 4/6

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok wydania: 2017
Oprawa: miękka
Liczba stron: 392
ISBN: 978-83-8097-069-4

10Shares