„Egzekutor” – Chris Carter

„Podobno kiedy ludzie czują lęk lub są w niebezpieczeństwie, zachowują się tak, jak każde inne zwierzę. Wyczuwamy to. Odzywa się w nas prymitywny instynkt.”

Bywają jednak lęki tak głęboko zakorzenione w ludzkiej psychice, że zamiast instynktownie zakodowanej w nas ucieczki w przypadku zaistnienia groźby życia, powodują, że zamieramy sparaliżowani przeraźliwym strachem. W pełni świadomi czyhającego na nas niebezpieczeństwa, a jednak nie potrafiący uczynić choćby jednego kroku, by się od niego oddalić.

Wyobraźcie sobie teraz, że istniałby człowiek zdolny do tego, by z premedytacją wykorzystywać to, czego najbardziej się boicie nie tylko po to, aby odebrać wam życie, ale przede wszystkim po to, byście przed śmiercią doświadczyli prawdziwych katuszy, torturowani zarówno fizycznie, jak i psychicznie.

Właśnie z kimś takim musi się teraz zmierzyć Robert Hunter, detektyw ze specjalnej sekcji wydziału zabójstw policji w Los Angeles. Człowiek, który doskonale czyta miejsca zbrodni. Wyczuwa rzeczy i rozszyfrowuje sygnały niedostępne dla innych detektywów. Któremu pracę ułatwia również umiejętność zjednywania sobie ludzi, zdobywania ludzkiego zaufania. Nad innymi kolegami po fachu ma tę przewagę, iż jest również psychologiem specjalizującym się w kryminalistyce. Jego wiedza oraz zrozumienie mechanizmów działania umysłów przestępców, zwłaszcza tych zabijających ze szczególnym okrucieństwem, niejednokrotnie przyczyniły się do rozwiązania wielu śledztw prowadzonych przez jego jednostkę.

Tym razem jednak ma do czynienia z zabójcą, który nie tylko torturuje swoje ofiary, ale też wykazuje się przy tym wyraźnym zdecydowaniem. Człowiekiem, który nie tylko pokazuje, jaki potrafi być zły i brutalny, ale też że działa z zimną krwią i jest przy tym bardzo dobrze zorganizowany. Z mordercą, którego nienawiść do jego ofiar jest tak wielka, tak absolutna, że nie wystarcza mu to, iż całkowicie przejmuje kontrolę nad ich życiem i śmiercią. Z oprawcą, który napawa się każdą chwilą zadawanego przez siebie cierpienia, z satysfakcją patrzącego na ból swych ofiar, którym nie pozwala umrzeć, dopóki im na to nie pozwoli.

A wszystko zaczyna się od znalezienia zwłok księdza w jednym z kościołów w Los Angeles. Ciało nie tylko starannie ułożono, ale też pozbawiono głowy. W jej miejscu pozostawiono psi łeb. Początkowo wydaje się, iż morderstwo to może mieć charakter rytualny. Kiedy jednak podczas sekcji na ciele denata odkryta zostaje namalowana cyfra, a później znalezione zostają kolejne zwłoki – również oznaczone numerem, pierwotna teoria upada. Poszukując motywu, jakiegoś elementu łączącego ofiary, Hunter i jego partner odkrywają, że wszystkie one umarły w sposób, który najbardziej je przerażał. Skąd jednak morderca wiedział o ich największych lękach? I najważniejsze pytanie – czemu zabił?

„Egzekutor” to drugi tom cyklu z Robertem Hunterem w roli głównej autorstwa Chrisa Cartera, z zawodu psychologa kryminalnego, który po trwającym dekadę epizodzie związanym z byciem przez niego gitarzystą w różnych rockowych zespołach, ostatecznie zdecydował się zająć pisarstwem. Ta ścieżka życiowa okazała się być strzałem w dziesiątkę, szybko bowiem zyskał pokaźną grupę fanów, zaś kolejne powieści utwierdziły jego pozycję pisarza.

„Egzekutor” to powieść z gatunku thrilleru, której lektura, ze względu na drastyczne i naprawdę sugestywne opisy miejsc zbrodni, nie jest odpowiednia dla osób o słabszych nerwach.

„Stanął stopą na kości wystającej ze złamanej w kostce nogi swojej ofiary, nachylił się i jedno po drugim wstrzelił trzy gwoździe w zdruzgotane prawe kolano mężczyzny. Potworny ból rozdarł całą nogę ofiary. (…) Chwycił główkę gwoździa wbitego w kolano ofiary i jak gdyby podważał wieczko puszki farby, powoli go wyciągał. Odgłos łamiącej się kości przypominał chrzęst towarzyszący stąpaniu ciężkim butem po rozbitym szkle. Ofiara ryknęła z bólu, kiedy metal przesuwał się po tkance kostnej. Napastnik użył tylko tyle siły, by pokonać opór, po czym rozłupał rzepkę na pół.”

Trzeba przyznać autorowi, że potrafi skupić uwagę czytelnika i sprawić, iż podczas lektury, choćby mimowolnie, dostaje się gęsiej skórki. Można być odpornym psychicznie, jednakże czytając o okrucieństwie zadawanym przez oprawcę swym ofiarom… przestaje dziwić, że wielu uważa człowieka za najgorszego z potworów, które stąpają po tej ziemi.

Choć książka liczy sobie nieco ponad czterysta stron, podczas lektury nie odczuwa się tego. Kolejne stronice uciekają w błyskawicznym tempie nie tylko ze względu na lekkość pióra autora, ale przede wszystkim króciutkie rozdziały, przeważnie kończące się w taki sposób, że koniecznie trzeba dowiedzieć się, co wydarzyło się dalej – a co za tym idzie rozpocząć kolejny rozdział, jak łatwo się domyślić, ponownie zmuszający nas, byśmy nie przerywali lektury, tylko czytali dalej i dalej, i dalej…

O czym warto jeszcze wspomnieć? Mimo faktu, iż w trakcie lektury w końcu udaje nam się poznać motyw kierujący zabójcą, to jednak do samego końca nie jesteśmy w stanie stwierdzić, kto nim jest. Zwłaszcza że w międzyczasie w główny wątek wplątuje się inny, poboczny, który skutecznie myli nam trop. Ostateczna rozgrywka jest emocjonująca i satysfakcjonująca. Taka, jaka być powinna.

Po lekturze „Egzekutora” chętnie nadrobię lekturę poprzedniej części cyklu zatytułowanej „Krucyfiks” (zwłaszcza, że w trakcie czytania powieści pojawiały się intrygujące wzmianki na temat wydarzeń, które rozgrywają się na jej kartach), jak też sięgnę po inne powieści autora. Wiem bowiem jedno – warto.

Moja ocena: 5/6

Tytuł oryginalny: The Executioner
Tłumaczenie: Krzysztof Mazurek
Cykl: Robert Hunter, tom 2
Wydawnictwo: Sonia Draga
Rok wydania: 2016
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 424
ISBN: 978-83-7999-818-0

„Egzekutor” do nabycia w księgarni

TaniaKsiazka

2Shares