Co dalej z moim blogiem?

Od kilku dni intensywnie myślę nad pewną sprawą. Mianowicie nad własnym M – co w tym wypadku oznaczałoby stronę internetową. Blogger, nie oszukując się, jest dość niedopracowany i zbyt prosty. Wiele rzeczy z góry jest narzucone użytkownikom, a ingerencje w kod html niejednokrotnie kończą się nieprzyjemnymi komplikacjami. Poza tym to zawsze darmowe miejsce na blog, więc również uzależnione od osób trzecich – zechcą kiedyś wyłączyć, zrobią to i nic się na to nie poradzi. Dlatego też myślę nad stworzeniem własnej strony www – wykupieniu hostingu i domeny = urwaniu się ze smyczy blogera. Nie chcę być dłużej od nikogo i niczego zależna. Chcę móc sama decydować co i kiedy dodaję, w jaki sposób itp itd.
Przyznaję, że mam też pewne obawy z tym związane. Mianowicie spadek PR. Nie oszukujmy się – blog żyje w głównej mierze dzięki jego czytelnikom. Przeniesienie na własne M niejednokrotnie obniża popularność danej strony. Jednakże z czasem idzie to odpracować – i mam nadzieję, że jeśli przeniosę się na własne M to moi czytelnicy pójdą za mną i będą odwiedzać Magiczny Świat Książek pod nowym adresem. Jest to w zasadzie jedyny problem, który na ten moment zaprząta moją głowę. Oprócz tej kwestii widzę same pozytywy wynikające z przeniesienia się. Chociażby pozycjonowanie strony w wyszukiwarkach. Tutaj bloger leży i kwiczy, a tymczasem własna strona www ma większe możliwości w tej dziedzinie.
Cieszę się natomiast z tego, że jeśli zdecyduję się na ten krok, mam osobę, która będzie służyła mi pomocą. Wspominałam już prędzej przy okazji wpisów dotyczących zmiany wyglądu bloga, że w razie problemów mogę się zwrócić do mojego dobrego przyjaciela, który bez słowa zawsze wyciąga do mnie pomocną dłoń. Tak jest i w tym przypadku. Już wie, nad czym myślę i od razu zaoferował swą pomoc. Marcin, dziękuję :*

A co Wy o tym sądzicie? Odpowiada Wam obecna forma bloga? Chcielibyście się w przyszłości przenieść? Jakie widzicie plusy/minusy takiego kroku? I pytanie najważniejsze dla mnie: czy w razie czego, nadal będziecie mnie odwiedzać? 🙂

0Shares