„Ariol. Wszyscy jesteśmy osiołkami” – Emmanuel Guibert

Moja córka do niedawna nie była w ogóle zainteresowana książkami w formie komiksów. Wyjątek stanowiła seria autorstwa Williama Maury’ego i Christophe’a Cazenove’a pt „Sisters” opowiadająca o perypetiach nastoletniej Wendy i młodszej od niej Marine (tom 1, tom 2). Kiedy jednak w nasze ręce trafił pierwszy tom przygód osiołka Ariola, stała się rzecz niesłychana! Córka porzuciła swoje dotychczasowe zajęcie i oddała się lekturze, przepadając bez reszty i co rusz wybuchając śmiechem. Przerywała czytanie tylko po to, by przeczytać mi jakiś śmieszny moment, który jej się spodobał i zaraz z powrotem wracała do lektury. Wierzcie mi, bądź nie – byłam w szoku!

Zastanawiacie się pewnie teraz, co znalazło się wewnątrz książki, że tak bardzo przykuło uwagę mojego dziecka? Otóż stanowi ona zbiór dwunastu niedługich, wypełnionych humorem historyjek. Już pierwszy rzut oka na ich tytuły („Czuprynka”, „Ząbek do Q bieży”, „Operacja bankomat”, „NOŁEJKI”, „Rzygi”) wystarczy, by poczuć się zaintrygowanym bądź uśmiechnąć się pod nosem. A dalej? Jest już tylko lepiej!

Każda z historii przedstawia perypetie tytułowego Ariola oraz jego kumpli ze szkoły. Dzieciom bardzo łatwo będzie utożsamić się z głównym bohaterem, gdyż mimo tego, iż jest on osiołkiem (co prawda dość nietypowym, bo niebieskim), miewa problemy i bierze czynny udział w sytuacjach, które nie są im obce, z którymi mogą i stykają się każdego dnia w swoim własnym życiu jak: niechęć przed porannym wstawaniem i pójściem do szkoły, fascynacja ulubionym bohaterem (w przypadku Ariola jest to Superkoń walczący ze złym imperatorem Munsztukiem), czy zauroczenie koleżanką.

Jeśli jednak przyjrzymy się poszczególnym historiom nieco bliżej, odrzucimy na bok ich czysto rozrywkową funkcję, to zauważymy, iż poruszają one również nieco bardziej poważne tematy – jak chociażby ten, by z góry niczego w życiu nie zakładać. O tym właśnie traktuje historia pt „Głupi jak osioł”, w której Ariol zastanawia się nad tym, czy – skoro jest osłem – faktycznie jest mniej rozgarnięty niż reszta zwierząt (bo skądś się przecież wzięły określenia: głupi jak osioł czy ośla ławka), a jego przyjaciel Ramon jest tak niechlujny dlatego, iż jest świnią.

Poza tym przygody Ariola pokazują m.in jak ważne jest dochowywanie sekretów, że z wiekiem nabieramy pewnych nawyków (nie zawsze dobrych), że zawsze znajdzie się ktoś złośliwy i zazdrosny, kto będzie chciał nam dokuczyć, że wydurnianie się na ulicy może skończyć się źle oraz że w życiu trzeba zawsze patrzeć przed siebie.

Na koniec słów kilka o wydaniu książki, które jest bardzo staranne i nie wzbudza moich zastrzeżeń. W książkach w formie komiksów dużą rolę odgrywają oczywiście ilustracje, a te – autorstwa Marca Boutavanta – są naprawdę fantastyczne – kolorowe, zabawne i pełne emocji. Spodobał mi się również przekład z oryginału w wykonaniu Tomasza Swobody. Imiona typu: Łabagan, Pajówa, Cykoriusz, Bitonio czy np wierszyki autorstwa nauczyciela od polskiego są po prostu świetne, bardzo zabawne i dodające uroku całości.

Jeśli zatem wasze dziecko lubi sięgać po komiksy, albo dopiero chcielibyście je z nimi zaznajomić, z czystym sumieniem polecam ten o przygodach Ariola.

Moja ocena: 5/6

Tytuł oryginalny: Ariol. Un petit ane comme vous et mol
Tłumaczenie: Tomasz Swoboda
Wydawnictwo: Adamada
Rok wydania: 2016
Seria/Cykl: Ariol, tom 1
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Ilustracje: Marc Boutevant
Liczba stron: 128
ISBN: 978-83-7420-781-2
Grupa wiekowa: 6+

2Shares