„Absolutnie fantastyczne labirynty” – Becky Wilson

Będąc dzieckiem uwielbiałam labirynty. Pamiętam jak dziś, ile radości sprawiało mi natrafienie na nie w jakimś komiksie czy czasopiśmie. Wpierw drogę od startu do mety poszukiwało się wodząc palcem po kartce, by zapobiec ewentualnym pomyłkom i późniejszym kreśleniom w sytuacji, gdyby od razu używało się do tego kredki czy długopisu, a po drodze natrafiło na przeszkodę czy ślepy zaułek. Później biegło się do mamy i chwaliło, że udało nam się przejść kolejny labirynt. Słodkie chwile dzieciństwa…

Przypomniały mi się one z chwilą, w której w moje ręce trafiły „Absolutnie fantastyczne labirynty” autorstwa Becky Wilson wydane w tym roku przez Naszą Księgarnię i które to z miejsca wywarły na mnie pozytywne wrażenie. Przykuwająca uwagę, fantastycznie kolorowa okładka składa nam obietnicę, iż oto czeka na nas AŻ 100 zakręconych przygód, które przeżyjemy dzięki różnorodnym labiryntom dla początkujących jak i zaawansowanych labiryntomaniaków zamieszczonych wewnątrz książki.

Nim jednak się za nie zabierzemy, warto wpierw rzucić okiem na krótką instrukcję znajdującą się na samym początku książki, dzięki której w prosty i bardzo obrazowy sposób zostało wytłumaczone to, na czym w ogóle polega zabawa w labirynty i z czym możemy się spotkać w jej trakcie.

absolutnie-fantastyczne-labirynty-2

Jeśli zaś chodzi o same labirynty… jestem po prostu nimi zachwycona!. Są różnorodne, bardzo kolorowe i naprawdę pomysłowe. Można pozazdrościć autorce wyobraźni. Bo czegóż tu nie ma! Możemy m.in. pobawić się w nurka, który musi szybko wrócić do łodzi, nim złapie go rekin; przejść zakręcone pole biwakowe szukając drogi do ogniska, przy którym pieką się smakowicie pachnące pianki; poszukać wraz z panem Pługowskim ciągnika na jego farmie, albo też pomóc szkielecikowi – panu Kostkowi odnaleźć jego ramię przechodząc przez gąszcz kolorowych kości.

absolutnie-fantastyczne-labirynty-4 absolutnie-fantastyczne-labirynty-5
absolutnie-fantastyczne-labirynty-6 absolutnie-fantastyczne-labirynty-7

Z tą książką wasze dzieci zapomną, czym jest nuda. Zamiast tego będą się śmiać i po prostu dobrze bawić próbując przemierzyć wszystkie zamieszczone w jej wnętrzu labirynty. Ale uwaga! Jak wspominałam na samym początku są wśród nich zarówno takie, z którymi poradzą sobie początkujący labiryntomaniacy, ale też i nieco trudniejsze, które potrafią sprawić pewne trudności podczas próby ich przejścia. Nie martwcie się jednak. Jeśli nie będziecie dawali rady sprostać wyzwaniu, zawsze możecie lekko oszukać system… i zajrzeć na koniec książki, gdzie zamieszczone zostały rozwiązania wszystkich labiryntowych zagadek. Mam jednak nadzieję, że uczynicie to w ostateczności – bo cóż to za zabawa, kiedy idzie się na łatwiznę, nieprawdaż?

absolutnie-fantastyczne-labirynty-3

Będąc mamą cieszę się, że na naszym rynku pojawiają się tego typu pozycje – nie tylko dające wiele radości i zabijające nudę, ale przede wszystkim rozwijające wyobraźnię, kreatywność, cierpliwość i koordynację ruchową dziecka. Poza tym wspaniale jest widzieć tę satysfakcję w oczach dziecka, które poradziło sobie z kolejnym, czasem naprawdę trudnym wyzwaniem. Coś takiego wzmacnia morale i wiarę we własne możliwości. Dlatego też, cóż mogę rzec innego, jak po prostu: polecam.

Moja ocena: 5/6

Tłumaczenie: Magdalena Korobkiewicz
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Rok wydania: 2016
Oprawa: miękka
Ilustracje: Lorna Anderson, Jean Claude, Samantha Meredith, Sophie Rohrbach
Liczba stron: 128
ISBN: 978-83-10-13028-0
Grupa wiekowa: 6+

„Absolutnie fantastyczne labirynty” kupicie na stronie

platon24

2Shares