Katarzyny Michalak chyba nikomu przedstawiać nie trzeba prawda? Jeśli jednak do tej pory nie sięgnęliście po żadną z jej książek – macie czego żałować! Dla osób nie zaznajomionych z twórczością autorki, przybliżę nieco jej sylwetkę. Przyszła na świat w 1969 roku w Warszawie. Z wykształcenia oraz powołania jest lekarzem weterynarii. Jednakże to pisarstwo okazało się jej największą pasją. Jest autorką zarówno powieści, jak i scenariuszy i felietonów. Poza tym dała się poznać jako grafik komputerowy oraz producentka teledysków. Jak widać, to osoba wszechstronnie uzdolniona. Swą przygodę z jej twórczością rozpoczęłam od przeczytania książki „Rok w Poziomce” i przepadłam… Od tamtego dnia przeczytałam prawie wszystkie książki, które wyszły spod jej pióra i niecierpliwie wyczekuję kolejnych. Nie tak dawno miałam przyjemność zapoznać się z pierwszą częścią serii poczekajkowej – „Poczekajką” i w końcu udało mi się zdobyć kolejną część – „Zachcianek”. Czy i tym razem losy Patrycji wciągnęły mnie bez reszty? O tym za chwilę.
„Czuła się jak wyrwane z zielonego lasu drzewo przesadzone do za ciasnej doniczki: umierała powoli, znikała, więdła, utraciwszy swoje miejsce na ziemi.” [s. 25]
Wszyscy znani nam dotąd bohaterowie przechodzą w tej części historii swego rodzaju przemianę. Każdy z nich dojrzewa na swój sposób, przemierza długą drogę ku własnej metamorfozie. Najbardziej podobała mi się zmiana w osobowości Łukasza, którego bardzo w tej odsłonie polubiłam. Patrycja również dorośleje i zdaje się w końcu mieć wyznaczone cele w życiu, do których uparcie dąży. Najmniej w tej części podobała mi się postawa Gabriela. Tak jak go lubiłam w „Poczekajce”, tak tutaj najlepiej bym go własnoręcznie uśmierciła.
Ta Michalak po raz kolejny nie zawiodła mnie. Wydarzenia rozgrywające się w „Zachcianku” nabrały tempa w stosunku do tego, co miało miejsce w poprzedniej części. Przez to nie mogłam oderwać się od lektury. Kiedy tylko rozpoczęłam czytać, tak przepadłam dla otoczenia – liczyło się tylko poznanie kolejnych wydarzeń. Wyrazisty język, brak jakichkolwiek błędów, mnóstwo ciętego humoru oraz bardzo ciekawa historia – to wszystko składa się na interesującą lekturę, po którą doprawdy warto sięgnąć.
Zachęcam gorąco do zapoznania się z twórczością autorki. Jej książki są przepełnione emocjami – w jednej chwili śmiejemy się wraz z bohaterami powieści, by za chwilę gorzko zapłakać nad ich życiem. Pani Michalak potrafi doskonale grać na ludzkich uczuciach. Powieści, które wychodzą spod jej pióra z pewnością nie zawiodą żadnego czytelnika, gdyż są pogodne i pełne ciepła. Zatem mam nadzieję, że dacie się skusić na zasmakowanie przygód z bohaterami Tej Michalak – wierzcie mi, warto! Ja tymczasem będę wyglądała ostatniej części przygód Patrycji w bibliotece – liczę, że nie będę musiała długo czekać na zakończenie historii.
Moja ocena: 5/6
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2009r
Seria: poczekajkowa, część 2
Oprawa: twarda
Ilość stron: 368
ISBN: 9788308055441