55. Przedpremierowo: "Wybranka bogów" cz.1 – P.C. Cast


Premiera: 25 lipiec 2012r
Tytuł oryginalny: Divine by Mistake
Tłumaczenie: Hanna Hessenmuller
Cykl: W kręgu mocy Partholonu, część 1
Wydawnictwo: Harlequin/Mira
Oprawa: miękka
Ilość stron: 416
ISBN: 978-83-238-8312-8

Phyllis Christine Cast, amerykańska autorka romansów i fantasy, urodziła się w 1960 roku w Watseka w Illinois. Obecnie mieszka w stanie Tulsa, gdzie uczy języka angielskiego w tamtejszym gimnazjum. Jako pisarka debiutowała powieścią „Bogini przez pomyłkę”, która została opublikowana po raz pierwszy w 2001 roku. Moim debiutanckim spotkaniem z autorką był cykl „Dom Nocy”, nad którym rozpoczęła pracę wraz ze swoją córką Kristin w 2005 roku. Seria o przygodach dampirki Rose oraz jej przyjaciół ze szkoły dla morojów i dampirów przypadła mi tak bardzo do gustu, że postanowiłam sięgnąć po kolejny tytuł, który wyszedł spod pióra pani Cast. Dzięki uprzejmości wydawnictwa Harlequin w moje ręce trafiła pierwsza część powieści „Wybranka bogów”, która zapoczątkowuje cykl „W kręgu mocy Partholonu”. Czy i tym razem historia stworzona przez pisarkę przypadła mi do gustu? O tym za chwilkę.

Shannon Parker od dziesięciu lat uczy języka angielskiego w Broken Arrow, dzielnicy miasta Tulsa w stanie Oklahoma. Nadszedł w końcu upragniony dzień kończący rok szkolny i rozpoczynający letnie wakacje. Z tej okazji Shannon postanowiła wybrać się na Aukcję Przedmiotów Unikalnych – Rzeczy Niezwykłych, gdzie jej uwagę z miejsca przykuła pewna tajemnicza i piękna waza. Jakby pod wpływem rzuconego uroku Shannon poczuła, że za wszelką cenę musi zdobyć ten przedmiot. Podczas licytacji, dzięki zbiegowi przypadków, upragniona waza staje się jej własnością. Droga powrotna do domu kończy się jednak wypadkiem… a kiedy nasza bohaterka odzyskuje przytomność zaczyna zdawać sobie sprawę, że nie znajduje się już w swoim świecie.

„Nie miałam bladego pojęcia, o co chodzi, czułam tylko, że stanowczo coś jest nie tak.” [s.63]

Okazuje się, że została przeniesiona do mitycznego Partholonu, gdzie nic nie przypomina dotąd znanego jej świata. Mało tego! Wszyscy traktują ją jako boginię – Wielką Kapłankę i wybrankę Epony, która za moment ma wziąć rytualny ślub z Wielkim Szamanem. Jak Shannon poradzi sobie w nowej roli? Czy odnajdzie w sobie siłę wybranki bogini, aby stać się oparciem dla swego ludu? Czy dowie się, dlaczego w ogóle znalazła się w tym obcym świecie? I czy jest w ogóle droga powrotu? Odpowiedź na te pytania z pewnością nie będzie prosta i Shannon będzie musiała przejść długą drogę. Całości nie ułatwi z pewnością fakt, że nad spokojnym dotąd życiem mieszkańców Partholonu zawiśnie widmo strachu spowodowane rychłą wojną ze złem znanym jedynie z odwiecznych opowieści, które nagle okazało się być jak najbardziej realnym zagrożeniem…
Historię stworzoną przez autorkę poznajemy dzięki narracji samej Shannon. Bohaterki nie sposób nie polubić. Na każdym kroku tryska humorem i mimo wielu niezręcznych sytuacji, w których przyjdzie jej się znaleźć, dzięki wrodzonemu poczuciu humoru oraz osobistemu wdziękowi, udaje jej się mimo wszystko odnaleźć. A trzeba przyznać, że niejednokrotnie dane jej będzie stanąć w obliczu sytuacji, w której nie jeden z nas by się totalnie pogubił, a z której dla dobra własnego będzie musiała jakoś wybrnąć – co nie będzie takie proste, gdyż wszystko wokół niej jest dla niej przecież zupełnie obce, niejednokrotnie zaskakujące, wręcz zapierające dech w piersi.
Świat Partholonu to mityczna kraina, pełna magii i niespotykanych stworzeń, charakterystycznych dla powieści fantasy. Cała kraina – zarówno budowle czy otaczająca je przyroda zostały bardzo realistycznie przedstawione, z dużą dokładnością, dzięki czemu oczami Shannon jesteśmy w stanie idealnie wyobrazić sobie wszystko to, czego w danej chwili doświadcza sama bohaterka. Przyglądamy się zarówno pięknu otaczającego nas świata, jak i mrożącym krew w żyłach widokom, których wolelibyśmy czasem uniknąć, żeby nie nadszarpnąć sobie nerwów, ani nie spowodować rewolucji żołądkowych.
Język powieści, jak łatwo się domyślić, to połączenie współczesnego nam języka z tym charakterystycznym dla mitologicznych opowieści, pełnym ówczesnych zwrotów grzecznościowych i innych wyrażeń w stosunku do bogiń i osób będących z różnych klas społecznych. Jest bardzo wyrazisty, plastyczny, w pełni oddający wszystko to, co ma w obecnej chwili miejsce. Jednakże nie jest znów tak idealny, jakby mogło się wydawać, gdyż w książce odnajdziemy mnóstwo błędów stylistycznych, literówek i to prawie że na każdym kroku, co rażąco wpływa na odbiór całości. Widać, że osoba odpowiedzialna za tłumaczenie/korektę nie spisała się należycie…
Historia poznawana oczami Shannon rozwija się równym tempem. Stale coś się dzieje, co nie pozwala czytelnikowi odłożyć książki i tylko sprawia, że mamy coraz większą ochotę czytać dalej, aby zobaczyć, jak potoczą się losy naszej bohaterki w roli kapłanki Epony. Autorka nie zawiodła mnie, gdyż stworzyła coś, co mnie doprawdy zainteresowało i sprawiło, że mam ogromną ochotę od razu sięgnąć po drugą część powieści – zwłaszcza, że historia kończy się w takim momencie, że nie pozostaje nic innego, jak tylko najszybciej sięgnąć po kolejny tom tego cyklu.
Czy polecam książkę? Oczywiście, że tak. Nie jest to może jakieś wybitne dzieło, jednak zwykłym czytadłem również bym tego nie nazwała. Jest to fajnie stworzona powieść fantasy, która zainteresuje z pewnością młodzież. Jednak jestem pewna, że i wśród bardziej dorosłych czytelników znajdzie odbiorców – wszak ja do nich należę i „Wybranka bogów” spodobała mi się. Gdyby nie te rażące błędy językowe wystawiłabym jej o wiele wyższą ocenę końcową – jednak to nie powinno zaważyć na tym, aby wziąć do ręki najnowszą powieść pani Cast. Wszyscy ci, którzy lubią mityczne stworzenia, tajemnicze historie, opowieści pełne magii odnajdą tutaj coś dla siebie. Ze swojej strony – polecam!
Moja ocena: 4/6
Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję:

0Shares