32. "Sklepik z Niespodzianką. Bogusia" – Katarzyna Michalak

Cykl: Sklepik z Niespodzianką, część 1
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: 2011r
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Ilość stron: 320
ISBN: 978-83-10-12025-0
Półka: akcja „Włóczykijka”
Dodatki: dedykacja od samej autorki oraz wpisy uczestniczek akcji, które miały już przyjemność czytać tę książkę i wysłały ją dalej w świat

 

Kilka dni temu dobry pan listonosz przyniósł mi do domu niespodziewaną paczkę. Okazała się nią być przesyłka od jednej z uczestniczek akcji „Włóczykijka”, która ma na celu szerzenie mody na czytanie książek naszych rodzimych pisarzy. Do akcji przyłączyłam się stosunkowo niedawno i byłam naprawdę zaskoczona, że już dotarła do mnie jakaś przesyłka. Czym prędzej otworzyłam kopertę… w której to znalazłam książkę Katarzyny Michalak – „Sklepik z Niespodzianką. Bogusia”. Jakież było moje szczęście! Od dawna chciałam przeczytać tę książkę! Do tej pory miałam przyjemność czytać „Rok w Poziomce” oraz kontynuację „Powrót do Poziomki”, a po przeczytaniu tych dwóch, jakże ciepłych powieści zapragnęłabym zapoznać się z kolejnymi książkami pani Michalak. I jakby na specjalne zamówienie – do moich rąk trafiła niespodziewanie kolejna książka tejże autorki ^^

Główna bohaterka książki – Bogusia Leszczyńska, wraca do kraju po dwuletniej tułaczce po obczyźnie. Zamiast prostej drogi do Warszawy, do rodzinnego domu na Saskiej Kępie, gdzie z utęsknieniem oczekiwali jej kochający rodzice – Karina i Michał Leszczyńscy, dziewczyna wybiera okrężną trasę i tak nijako z przypadku natrafia na małe, senne z pozoru nadmorskie miasteczko, położone pomiędzy Kołobrzegiem a Koszalinem o bardzo urokliwej nazwie – Pogodna. To tutaj Bogusia poddaje się urokowi starej kamienicy będącej własnością sympatycznego starszego pana Jakuba i pchnięta odruchem serca postanawia zostać w tej mieścinie, aby stworzyć tu swoje małe gniazdko. W czasie swej bytności w Pogodnej spotyka na swej drodze bardzo różnorodne osobistości – przebojową panią radną Adelę, nieco zagubioną duszę – panią weterynarz Lidkę, kontrowersyjną i dość irytującą dawną modelkę Konstancję, a także pogodną duszę miasteczka – starszą panią, byłą psycholożkę Stasię. W międzyczasie w głowie dziewczyny rodzi się pomysł, aby w starej kamienicy powstał „Sklepik z Niespodzianką”, który z czasem stał się połączeniem sklepiku z bibelotami połączonego z miejscem, gdzie można napić się wybornej gorącej czekolady i uraczyć się wyśmienitym ciastem wg przepisu mamy Bogusi. Kobiety spotykają się ze sobą, regularnie plotkując i pomagając sobie wzajemnie w trudnych niekiedy życiowych wyborach… Na drodze Bogusi stanie czarujący malarz Igor Sarnow… a także Bartosz i Wiktor Potoccy, wywodzący się ze szlachetnego rodu… Od tej chwili nic w jej życiu nie będzie już takie samo… a i sama działalność Sklepiku z Niespodzianką stanie pod wielkim znakiem zapytania…

Pani Katarzyna Michalak po raz kolejny dostarczyła mi bardzo przyjemnej lektury, do której z chęcią zasiadałam i podczas której bardzo miło spędziłam czas. Nie żałuję ani jednej chwili poświęconej lekturze. Książka bowiem jest bardzo ciepłą historią, w której nie brak wzlotów i upadków – jak to w prawdziwym życiu. Doszukamy się w niej szczęśliwych momentów, które będą zapierały nam dech w piersi, jak i bardziej traumatycznych, podczas których będziemy z całej duszy wspierać choćby duchowo nasze bohaterki. Swoje postaci autorka kreuje nam bardzo wyraziście. Poznajemy dokładnie ich upodobania, gusta i przyzwyczajenia, a także psychiczne rozterki. Jesteśmy w stanie każdego z bohaterów poznać nieco bliżej i wyrobić sobie o każdym z nich własne, nie narzucone przez nikogo zdanie. Z góry mogę jedynie zapowiedzieć, że żadnej z wymienionych kobiet, tj Bogusi, Adeli, Lidki czy też Stasi nie da się nie polubić. Każda z tych kobiet wzajemnie się uzupełnia. Jedynie postać Konstancji pozostaje przez cały czas nieco kontrowersyjna i do końca nie potrafiłam stwierdzić, czy ją lubię, czy wręcz przeciwnie, gdyż momentami zwyczajnie mnie denerwowała.

Czy warto sięgnąć po tę książkę? Ależ TAK!! Jeśli tylko macie taką okazję, to nie wahajcie się ani chwili. Jest to naprawdę bardzo przyjemna lektura. Być może nie należy do tych, które wbijają czytelnika w fotel, bądź też pozostają w naszej pamięci na długo po tym, jak skończyliśmy lekturę, aczkolwiek z całą pewnością warto poświęcić jej swój czas wolny. Mnie do lektury osobiście długo zachęcać nie trzeba było. Przeczytałam już dwie powieści pani Michalak i wiedziałam, czego mniej więcej mogę się po książce spodziewać. Tym razem również się nie zawiodłam na autorce. Do tego moją uwagę przykuła bardzo ładna okładka – uśmiechnięta kobieta przytulająca do siebie wiernego psiego towarzysza. Na dodatek na okładce widnieje kokardka, która nadaje powieści wygląd nijako jakiegoś prezentu, który wręcz należy rozpakować – w tym wypadku przeczytać, aby dowiedzieć się, co też skrywa w środku.

Podsumowując – co skłania do przeczytania tejże książki? Katarzyny Michalak przedstawiać nikomu chyba nie trzeba. Piękna zachęcająca okładka gwarantująca nam ciepłą historię wewnątrz powieści. Prosty i bardzo wyrazisty język. Barwne i zróżnicowane postaci nadające uroku powieści. Ciepła, rodzinna, życiowa historia opisana w książce. Przyjemnie spędzony czas na lekturze. A do tego niespodziewane zakończenie książki, które do głowy by mi nie przyszło! To chyba tyle… A czy potrzebujecie jeszcze większej zachęty?? Ja sama z niecierpliwością czekam na drugą część tej serii – „Sklepik z Niespodzianką. Adela” ^^

Moja ocena: 5/6

0Shares