Z Basią – główną bohaterką serii książeczek dla dzieci autorstwa Zofii Staneckiej – znamy się nie od wczoraj. W naszej domowej biblioteczce znajduje się kilka książeczek z jej przygodami, do których moja córka raz na jakiś czas chętnie powraca. Niedawno przyszła mi jednak do głowy myśl, że z uwagi na to, że robi się coraz starsza, niedługo odłoży je na bok – jako zbyt dziecinne, i zacznie rozglądać się za czymś innym, bardziej odpowiednim do swojego wieku. Na całe szczęście autorka pomyślała właśnie o takich czytelnikach swoich książek i z myślą o nich przygotowała nową serię, skierowaną właśnie do nieco starszych dzieciaczków, „Basia i przyjaciele”. Zaskoczeniem może być jednak fakt, że to nie Basia jest ich główną bohaterką, ale właśnie ci wspomniani w tytule jej przyjaciele.
Dziś chciałabym opowiedzieć wam o dwóch pierwszych tytułach tej nowej serii, które niedawno ukazały się na naszym rynku.
Bywają takie dni, kiedy wydaje się, że wszystko idzie nie tak, jak powinno i że gorzej być już nie może. Na własnej skórze pewnego dnia przekonał się o tym Antek, główny bohater książeczki o tym samym tytule z serii „Basia i przyjaciele”.
Wszystko sprzysięgło się przeciwko niemu. Mama jest zła, bo wyszło na jaw, że kilka razy nie odrobił lekcji i nie raczył jej o tym powiedzieć. Dlatego też, w ramach kary, zabroniła mu korzystać z tabletu. I to akurat w dniu, w którym ma przyjść do niego jego kuzyn Janek, z którym chciał się bawić w piratów i grać na tablecie.
Jednak to nie koniec przykrych niespodzianek, które czekały tego dnia Antka. Razem z Jankiem przyszła bowiem jego młodsza siostra Basia. Tego już było za wiele! No bo niby jak mają się teraz bawić? Młodsze kuzynki to przecież zdecydowanie koszmarny wynalazek.
Okaże się jednak, że dziewczynka nie tylko pozytywnie zaskoczy chłopców, ale też że aby dobrze się bawić wcale nie potrzeba tabletu czy innych nowoczesnych urządzeń elektronicznych, wystarczy bowiem odrobina dziecięcej wyobraźni, by mile spędzić ze sobą czas.
 |
 |
 |
 |
Główną bohaterką kolejnej książeczki jest tytułowa Anielka. Dziewczynka mieszka wraz ze swoją mamą oraz ukochanym pieskiem w pokoiku na poddaszu jednej ze starych kamienic. Była sobota i Anielka od samego rana wyglądała przez okienko wypatrując taty, który tego dnia miał powrócić do domu i za którym bardzo się stęskniła.
Czas mijał, jednak tata się nie pojawiał. Dlatego też mama, chcąc oderwać córkę od okna i zająć czymś jej myśli, zaproponowała, że zaprosi do nich Basię, na co Anielka z ochotą przystała. Dziewczynki poznały się w przedszkolu i choć nie nastąpiło to od razu, zaprzyjaźniły się.
Teraz dzielą się ze sobą zarówno radościami, jak i smutkami. Tym razem Anielka przekonuje się, że nie tylko ona od czasu do czasu się czegoś boi, a nawet płacze do poduszki. Dociera do niej, jak ważne w takich chwilach jest to, by mieć u swego boku kogoś bliskiego, prawdziwego przyjaciela, który zrozumie to, co czujesz i wesprze w potrzebie.
 |
 |
 |
 |
Zarówno jedna jak i druga książeczka porusza tematy i problemy dzieciom bliskie, takie, z którymi mogą mieć do czynienia na co dzień. Widać to zwłaszcza w przypadku drugiej historii, tej o Anielce, w której oprócz potrzeby przyjaźni występuje tęsknota za rodzicem przebywającym przez długi czas z dala od swoich bliskich z uwagi na charakter swojej pracy. Autorka nie boi się pokazać emocji towarzyszących dziecku próbującemu poradzić sobie z ciężarem takiego rozstania.
Warto wspomnieć na koniec o wydaniu książek. Obie w twardej oprawie z ilustracjami Marianny Oklejak nie tylko będą pięknie prezentować się w waszych biblioteczkach, pasując przy tym wielkością do starszych wydań książek o przygodach Basi, ale też idealnie nadawać na prezent dla bliskich wam dzieci.
